135. Gniezno. Katedra. Przekroje poprzeczne chóru (A) i korpusu nawowego (B)
kanonik krakowski, ufundował kaplicę pod wezwaniem św. Wacława. W katedrze poznańskiej od kilkudziesięciu lat stał nowy chór, a być może czyniono już przygotowania do zastąpienia romańskich naw nowymi. Nawet w prowincjonalnym Włocławku trwała już budowa nowego chóru tamtejszej katedry. Byt już rzeczywiście nąjwyższy czas, aby rozpocząć budowę nowej katedry arcybiskupiej.
Decyzje dotyczące formy nowej katedry musiały uwzględniać w pewnej mierze relacje w stosunku do katedr, których przebudowa gotycka była już zaawansowana. Katedra krakowska nowemu arcybiskupowi znana była doskonale. W dotychczasowej literaturze relacje między katedrą krakowską a gnieźnieńską odczytuje się na płaszczyźnie rywalizacji o królewski charakter jednej i drugiej katedry126. Zajmowaliśmy się tym problemem przy okazji omawiania katedry wawelskiej, dochodząc do wniosku, że to nie królewskie funkcje decydowały o jej programie architektonicznym. Pewnego rodzaju rywalizacja oczywiście istniała, była ona jednak efektem długotrw ałych procesów historycznych, które spowodowały, że centrum państwa przesunęło się, i to już dawno, do Małopolski i Krakowa. Gnieźnieńskie arcybiskupstwo było reliktem dawnej stołeczności Wielkopolski i Gniezna, a koronacja Wacława Czeskiego na króla Polski dokonana w Gnieźnie była już ostatnią, jaka odbyła się w tym kościele. Przewiezione do Krakowa insygnia królewskie, dokonana w 1320 roku koronacja Łokietka w Krakowie, następnie jego pogrzeb w katedrze wawelskiej i koronacja w niej Kazimierza Wielkiego jednoznacznie podkreślały stołeczność Krakowa i coraz bardziej zaznacząjący się królewski charakter katedry wawelskiej. Z tego stanu rzeczy Jarosław Bogoria Skotnicki niewątpliwie w pełni zdawał sobie sprawę. Czy istotnie zamiarem jego było zamanifestowanie niezgody na królewski charakter katedry krakowskiej i próba przywrócenia katedrze gnieźnieńskiej dawnego przywileju koronacji królów polskich? Czy z kolei forma katedry byłaby nąjlepszym sposobem manifestacji takich roszczeń? Żadne inne źródła takich zamiarów arcybiskupa nie potwierdząją. Nastąpił bowiem swego rodząju podział między Krakowem i Gnieznem. Katedra krakowska była miejscem koronacji, natomiast koronatorem był nadal arcybiskup gnieźnieński. I tak właśnie wyglądały dwie ostatnie przed 1342 rokiem koronacje: Łokietka w 1320 roku i Kazimierza Wielkiego w 1333 roku.
Natomiast konsekracji arcybiskupa gnieźnieńskiego dokonywać mógł tylko biskup krakowski, na co wszyscy biskupi polscy w XIV wieku wyrazili zgodę127. Przewiezienie insygniów królewskich do katedry krakowskiej na koronację Łokietka dokonać się musiało za zgodą arcybiskupa, jako naturalne, gdyż nawet pozostający od wielu lat w ostrym sporze z Łokietkiem krakowski biskup Muskata w podejmowaniu takiej decyzji nie mógł odgrywać roli pierwszorzędnej. Z kolei, gdyby odbywało się to wbrew woli arcybiskupa, ślady tego powinny pozostać w źródłach. Skoro takich nie ma, nie ma potrzeby powoływania źródła zastępczego w postaci formy katedry, która w sposób zakamuflowany miałaby takie roszczenia wyrażać.
Chociaż nie ma śladów jakiegokolwiek sprzeciwu ze strony arcybiskupa gnieźnieńskiego wobec koronacji Władysława Łokietka i Kazimierza Wiel-136. Gniezno. Katedro. Widok z lotu ptaka
■WSCg iS |
w |
J3B |
^wdR <c«r | ||
-MgŁg* ' | ||
1 i ki | ||
ilw L1 |
jk** i |
■g | |||
1 1 M |
9 |
■B i | ||
k |
8| |