167. Gniezno Katedra. Portal w kruchcie północnej
Technologiczne uproszczenia w korpusie są w pewnym sensie naturalną konsekwencją uproszczonej, redukującej stylistyki prezbiterium. Także i w tej wcześniejszej części operowano bardzo ograniczonym zestawem profilów, przeważnie w klęskowych. Przejście do odmiennej technologii nie powodowało zdecydowanego pogorszenia detalu, co przy bardzo skomplikowanym detalu kamiennym musiałoby nastąpić. Porównanie form prezbiterium i korpusu wykazuje, że płaszczyznowości i linear-ności prezbiterium przeciwstawiono plastyczność i wiełopłaszczyznowość ściany i filarów korpusu. Zachowując poziomy podział ściany na dwie kondygnacje gzymsem, przez podniesienie go wyżej w korpusie przy jednoczesnym obniżeniu posadzki. zmieniono proporcje między kondygnacjami na rzecz powiększenia dolnej. Zmniejszenie głębokości przęseł w korpusie w stosunku do prezbiterium spowodowało zagęszczenie rytmu podziałów pionowych, a dzięki temu u wysmuklenie proporcji baldachimowej konstrukcji. Bardziej plastycznemu i wielopłaszczyznowemu traktowaniu ściany towarzyszy wprowadzenie dekoracji rzeźbiarskiej, pojawiającej się wszędzie tam, gdzie wprowadzono sztuczny kamień, także na częściach, które z zasady nawet w architekturze kamiennej pozbawione były dekoracji rzeźbiarskiej, tak jak to uczyniono z odciskanymi w formie fragmentami podłuczy ar-chiwolt i żeber sklepiennych o dekoracji reliefowej. Ta dość prymitywna, ale na szczęście o małej ska-b rzeźba, w zestawieniu z oschłymi formami prezbiterium wprowadza nastrój większej swobody formalnej, większego bogactwa i zróżnicowania.
Technologia produkcji prefabrykowanych elementów odlewanych w formach drewnianych z dekoracją reliefową ogranicza się tylko do kształtek archi wolt łuków arkad międzynawowych, czy też arkad prowadzących do niektórych kaplic, następnie gzymsu nawy głównej i segmentów żeber sklepiennych. Kapitele filarów międzynawowych i filarów przyściennych w nawach bocznych formowane były zapewne nąjpierw w jeszcze plastycznym, acz tężejącym materiale i po stężeniu dalej obrabiane techniką kamieniarską. Ta technika obróbki, obok
pojawiaj. ych się nielicznych znaków kamieniarskich, uj.' .vnio jednak obecność w tym warsztacie także i k. mieniarzy. Jeśliby uznać, że liczba za-rejestrov. .nych na filarach korpusu znaków kamieniarz ch w stosunku do występiyących w prezbiterium dpowiada faktycznej liczbie kamieniarzy zatr Jnionych przy budowie tych części katedry, wynikałoby z tego, że na trzech kamieniarzy za udnionych przy budowie korpusu, wcześniej, pr. wznoszeniu prezbiterium, musiało ich być 29 - le bowiem różnych znaków pojawia się na filarai chóru155. W obliczaniu tej_proporcji nie biorę pod iwagę znaków zarejestrowanych przed wojną pr ■z Zachwatowicza, lecz bez podania dokładnej i lokalizacji156. Wskazywałyby one na jeszcze v kszą liczbę kamieniarzy zatrudnionych w pierw j fazie budowy, niezależnie od tego, czy zatrudir u byli w kamieniołomach, czy bezpośrednio na b' <owie.
Odm . ma stylistyka znaków kamieniarskich w korpu e wskazywałaby, że to nie kamieniarze pracująi w naturalnym kamieniu uczyli się nowej technob ii, lecz przynieśli ją „kamieniarze” w tej technol ii już wcześniej pracujący. Proporcja w liczbi : .itrudnionych kamieniarzy przy budowie prezbiU um i korpusu wskazuje na blisko dziesięciokroć obniżkę kosztów zatrudnienia najwyżej opłacan; h na budowie fachowców. Do tego dodać należy z aczne oszczędności na transporcie; nie trzeba j> bowiem było przywozić kamienia ze Śląska. Dzi ięciokrotna oszczędność na płacach kamieniał - nie świadczy o takich oszczędnościach na całej udowie, płace bowiem kamieniarzy stanowiły lko część, choć niewątpliwie znaczną w pierw ej fazie budowy, kosztów całości. Różnicę w ko tach częściowo można wyliczyć według kosztów materiałów używanych do wznoszenia ściany o tej samej kubaturze w jednej i drugiej technologu. Nie dysponujemy dla Polski tego czasu informacjami o kosztach różnych materiałów budowlanych. Możemy dla porównania posłużyć się przykładem z Francji. Tam w XIII wieku 200 kamieni ciosowych kosztowało 6 funtów, zaś 20 400 cegieł kosztowało 14 funtów i 6 szylingów15*. Jeden więc prosto obrobiony cios stanowił równowartość 40 cegieł. Niestety dalej tego wyliczenia nie da się dokładnie prowadzić, znąjąc bowiem rozmiary cegieł średniowiecznych nie wiemy, jaką wielkość miały te ciosy. Gdyby miały one wielkość 6 cegieł, wówczas koszty ciosów byłyby mniej więcej siedmiokrotnie wyższe, przy objętości 12 cegieł na jeden cios i tak koszty kamienia byłyby jeszcze ponad trzykrotnie wyższe. Znaczne różnice w cenie prosto obrobionych ciosów w stosunku do cegły wzrastać musiały jeszcze bardziej przy pracochłonnych, skomplikowanych detalach kamiennych.
Nie mogąc podać dokładniejszej proporcji w różnicach kosztów pomiędzy budową prezbiterium i korpusu, ograniczymy się do stwierdzenia, że były one bardzo znaczne. Poważne obniżenie kosztów budowy leżało oczywiście w interesie zleceniodawców, a więc arcybiskupa i kapituły, im więc należy przypisać decyzję o zmianie technologii. Interes zleceniodawców był z natury rzeczy sprzeczny z interesami warsztatu z dużą liczbą kamieniarzy, gdyż to oni właśnie przy zmianie technologii stracili pracę przy budowie katedry gnieźnieńskiej.
Nie można się zgodzić z opinią, że przyczyną zmiany formy przy przejściu do budowy korpusu było pojawienie się nowego warsztatu. Uformowanie nowego warsztatu było bowiem skutkiem podjętych wcześniej decyzji o zmianach technologicz-
16$. Gniezno. Katedra. Tympanon portalu północnego