Ślady roli np. literatury pięknej dla pracy socjalnej odnajdujemy w pracach m.in. N. i R. Timmsów (zob. 1977, s. 811. Autorzy ci piszą, ii dobra literatura i poezja oferują często daleko bardziej wnikliwy i znaczący wgląd w ludzkie serce, niż teksty psychologiczne1. Interesującym spostrzeżeniem może być tutaj fakt, iż zarówno poeta, jak i pracownik socjalny czerpią swoje zrozumienie istoty ludzkiej często ze zdrowego rozsądku oraz analizy rozumienia i znaczenia jej zachowań. 1 rzeczywiście, w wielu tekstach poświęconych pracy socjalnej o ambicjach naukowych, znaleźć można wzmianki o relacjach pomiędzy pracą socjalną a sztuką głównie w tym sensie, iż traktuje się pracę socjalną jako specyficzny rodzaj działalności artystycznej. Choć nie ma tam głębszej analizy tego rodzaju aktywności.
Choć zatem formalnie rzecz biorąc, jak dotychczas nie istnieje jakaś bardziej rozwinięta teoria pracy socjalnej w aspekcie teorii sztuki, to jednak w wielu pracach naukowych, w tym z teorii pracy socjalnej, sztuka traktowana jest jako dogodny sposób uszlachetnienia wiedzy, albo umiejętności, które nie posiadają wyraźnie „naukowego" charakteru. Z drugiej strony, jakkolwiek prace te nie mają wprawdzie większego znaczenia teoretycznego, to jednak ich doniosłość polega na ukazaniu, w pośredni sposób, sztuki jako środka wyjaśniającego podmiotowy charakter pojmowania pracy socjalnej.
Sztuka jako korelat naukowego charakteru pracy socjalnej
Wielu innych autorów reprezentuje jednak tradycyjny - pozytywistyczny punkt widzenia na relacje pomiędzy sztuką a pracą socjalną2. Sądzą oni, iż jak dotychczas pracownicy socjalni w swojej pracy posługują się głównie umiejętnościami o charakterze intuicyjnym - podobnie jak ma to miejsce w sztuce. Jednak - ich zdaniem - takiej praktyki w odniesieniu do pracy socjalnej należałoby zdecydowanie unikać. Wielu autorów zdecydowanie opowiada się za podwyższeniem naukowego statusu tej dyscypliny oraz uściśleniem intelektualnych i teoretycznych standardów jej uprawiania. Ich zdaniem, właśnie to mogłoby poprawić samopoczucie pracowników socjalnych oraz umocnić ich zawodowy prestiż Jednocześnie dopuszczają możliwość ujmowania pracy socjalnej jako sztuki jedynie na poziomie praktyki. Sądzą, iż sztuka mogłaby w tym wypadku być ewentualnie środkiem łagodzącym subiektywny charakter braku precyzji. Tak zatem np. S. Tropp mówi o sztuce w pracy socjalnej jedynie w kontekście trudności (lub etapu rozwoju) jej związku z nauką. Sztuka nie odgrywa tutaj centralnej roli w uprawomocnianiu pracy socjalnej jako dyscypliny humanistycznej.
Jednak inni autorzy, jak cytowany H. Rickmann czy C. Wiegand mają w tym względzie odmienne stanowisko. Ten ostatni przyrównuje pracownika socjalnego do rzeźbiarza uwalniającego rzeźbioną formę z marmuru, wtedy gdy pomaga klientowi pokonać problem oraz wyzwolić tkwiące w nim ^ możliwości. Autor ten uważa, że praca socjalna, de facto jest zarówno pracą artysty, jak i naukowca. Ostatecznie jednak stoi również na stanowisku, iż sztuka w pracy socjalnej powinna służyć głównie jako środek (narzędzie) łagodzenia skrajnej i nieprecyzyjnej subiektywności, jakkolwiek dokładniej tezy tej nie analizuje [zob. Cheetham i in. 19921-
Jeszcze inni autorzy usiłują dowieść związku pomiędzy sztuką a życiem społecznym. Na przykład L. Gotshalk np. m.in. pisze, iż w wielkiej sztuce przeżycie, pomysł, energia, siły, zamiar i cel używane są z wielką precyzją, taktem i wyczuciem formy, w celu wydania na świat dzieła promieniującego wewnętrznymi wartościami. „Dzieło” takie jest również możliwe we wszelkich innych formach ludzkiej aktywności. Wszystkie one mogą być również tak kształtowane, iż zdolne są emanować z siebie jakieś wewnętrzne dobro, ; jakieś immanentne wartości. W wielu wypadkach źródła tworzenia wybitnego dzieła wynikają z celów społeczno-zawodowych czy relacji interpersonalnych [ibid., s. 82).
Antropocentryczny sens sziuki w pracy socjalnej
S. Bowers, w cyklu artykułów opublikowanych w latach 50. oraz 70. dokonał przeglądu definicji pracy socjalnej. Dostrzegł w nich, iż mniej więcej do 1930 roku definicje opisywały pracę socjalną jako sztukę. W późniejszym okresie autorzy wyraźnie odchodzili od pracy socjalnej jako sztuki w kierunku sejentyzmu.. Sam Autor jednak nie podzielał tych tendencji i w własnej propozycji pracy socjalnej wyraźnie do sztuki nawiązuje, choć sztuki jako środka czyniącego pożytek z nauki w relacjach międzyludzkich. Według Bowersa konieczny jest właśnie rozwój nauki odnoszący się do : analizy systemowych relacji interpersonalnych, pozwalającej widzieć człowieka jako jednostkę istniejącą tu i teraz, jednocześnie z jej nadziejami i lękami, poczuciem satysfakcji i niepewności, z jej aspiracjami, dążeniami oraz problemami i trudnościami. Autor boleje nad coraz bardziej widocznymi ^tendencjami do podziału człowieka na części i jego rozdziału pomiędzy specjalistami, co w konsekwencji powoduje fragmentaryzację osoby ludzkiej {■oraz zagubienie jej prawdziwej natury. W tym kontekście eksponuje rolę : sztuki pozwalającej na całościowe i syntetyczne widzenie człowieka ! (Bowers 1949, s. 24 i nast.].
Na podobnym stanowisku stoi E. Irvine analizując problemy ludzkie w świetle literatury pięknej. Autorka sądzi, iż właśnie literackie opisy
105
Ą Zupełnie podobne stanowisko w tej sprawie zajmuje E. Fromm [zob. Olubiński 1994).
Przykłady takich stanowisk podaje w swoim podręczniku m.łn. J. Lishman (zob. np. Hudson 1998, s. 159-179].