CłfW 2, roidiial |'/
CłfW 2, roidiial |'/
mcja bardzo niedoskonale duszę ukazująca tym wszyst' kim, których rozbiór nie nauczył, że wszystkie jej wład ~ uważane w swym początku nie czym innym są, tylko władzą czucia. Nie od takiej więc definicji wykład o duszy zaczynać trzeba by; bo chociaż wszystkie jej władze nie czym innym w swym początku są jedno czuciem, jednakże ta prawda nie może być pryncypium czyli
początkiem, gdy nie jest pierwszą wiadomością, ale ostatnią. Jest zaś ostatnią, bo jest wnioskiem z rozbioru wynikającym.
Uprzedzeni potrzebą definiowania wszystkiego jeometrowie pró-
żne częstokroć czynią usiłowania w szukaniu definicyj, których znaleźć nie mogą. Taka np. jest definicja linii prostej: bo mówić z nimi, że jest linią najkrótszą, jaka się od jednego do drugiego punktu poprowadzić może, nie jest to dawać ją poznać, jest owszem przypuszczać, że już jest znajomą. Że zaś w ich mowie definicja jest pryncypium czyli początkiem, nie powinna więc przypuszczać, że rzecz do poznania wzięta jest już znajomą. Otóż szkopuł, o który się rozbijają wszyscy tak zwani Elementów pisarze, z wielkim zgorszeniem niektórych jeometrów, którzy się użalają, że dotychczas dobrej definicji linii prostej nie dano, i którzy się zdają nie wiedzieć, że to, czego definiować nie można, definiowanym być nie powinno. Lecz jeśli definicje tylko ukazują nam rzeczy, mało na tym zależy, czy je ukażą pierwiej nim je poznamy, czy 1
1
o
n
Definicje nie chronią przed naduiy/iomi runi7
też potem. Mnie się zdaje, że tylko istotna jest pozna/ same rzeczy.
Otóż przekonanoby się, że rozbiór jest jedynym do ich poznania sposobem, gdyby uważano, że najlepsze definicje nie czym innym są, jak tylko1 rozbiorami. Definicja na przykład trójkąta jest rozbiorem: bo w rzeczy samej, aby powiedzieć, że trójkąt jest powierzchnią trzema liniami zawartą, trzeba było wprzódy boki tej figury, jeden po drugim, postrzegać, i one policzyć. Prawda, że ten rozbiór odbywa _się niejako za pierwszym rzutem oka, bo aż do trzech prędko liczyć możemy. Ale dziecię nie liczyłoby tak prędko, a jednak uczyniłoby rozbiór trójkąta tak dobrze jak i my. Czyniłoby ten rozbiór powoli, tak właśnie jak i my licząc powoli robilibyśmy definicją czyli rozbiór figury bardzo wiele boków mającej.
Nie mówmy, że w badaniach naszych definicje za pryncypia mieć potrzeba; powiedzmy prościej, że trzeba dobrze zacząć, to jest trzeba widzieć rzeczy takimi jak są; i przydajmy, że dla obaczenia ich takimi jak są, zawsze od rozbiorów zaczynać potrzeba.
Tak się tłumacząc, z większą precyzją mówić będziemy i unikniemy pracy w szukaniu definicji, których znaleźć nie można. Tak na przykład będziemy wiedzieli, że dla poznania linii prostej nie ma zgoła potrzeby definiować ją podług jeometrów, i że dosyć jest postrzegać, jak jej wyobrażenia nabyliśmy.
Stąd, że jeometria jest umiejętnością, którą dokładną nazywają, urosło mniemanie, że chcąc do-
Próżne usiłowania tych, którzy wszystko definiować chcieliby
brze wszystkie inne nauki wykładać nic więcej nie po-
Tak w III wyd. W wyd. I i II: „są tylko".
W II i III wyd.: „rzeczy, chociaż nie zawsze w równym świetle”. * Raczej: Nie często (II est rare que...).