292 Honio.\(hsi(((li',iu
więc tylko barcl/o niewielu homoseksualistów poddało się kuracji medycznej, pr/y czym połowa z nich zarzuciła leczenie w czasie krótszym niż 3 miesiące.
Spośród osób. które nie chciały się leczyć, część uzasadniała to głębokim przekonaniem co do niewłaściwości zmiany osobowości człowieka:
„Nie podzielam wiary w -normę-, czy jest ona wyznaczona przez medycynę, czy przez Kościół..."
„Nie ma sensu rozpatrywać wszystkich argumentów wysuwanych przez lekarzy i inne osoby co do socjalnych implikacji, ponieważ są one Panu lepiej znane niż mnie. Sugestie i porady rozciągają się od zamieszkania na wsi aż do kastracji - i w istocie obejmuj;} wszystkie czynniki z wyjątkiem jednego - prostej akceptacji indywidualności szukającej własnej, odpowiadającej mu satysfakcji.
Kiedy badanych przez Westwooda homoseksualistów' pytano o przyczyny swoich skłonności homoseksualnych. 37% było przekonanych, że są one wrodzone. Spośród 18 badanych, którzy tak uważali, jedynie sześciu udało się po poradę i tylko jeden z nich zgodził się na leczenie.
Wielu badanych było przekonanych, że każdy rodzaj terapii wyrządzi im więcej szkody niż dobrego. Najczęściej łączyło się to z. obawą, że leczenie psychiatryczne może spowodować zanik popędu homoseksualnego bez jednoczesnego rozwinięcia komponentu heteroseksualnego, co stworzy stan aseksualny. Obawy ich nie były bezpodstawne, gdyż źle prowadzone leczenie może doprowadzić do takiego właśnie stanu.
Po długim i bolesnym procesie prób i błędów, większość homoseksualistów nauczyła się tak ukrywać swe życie płciowe, aby nie wzbudzać podejrzeń u ludzi, wśród któryc h żyją i pracują. X chwilą osiągnięcia tak
293
trudnego przystosowania. nie dziwi niechęć homosek-Mulisiy do jego zmiany ani to. że po 30, 10 roku życia nie jest on skłonny do poddania się leczeniu.
Cunan i Pan (1957) porównali grupę 25 pacjentów homoseksualistów, którzy poddali się psychoterapii. z grup;} kontrolny homoseksualistów, która niebyła poddana leczeniu i stwierdzili: ..Nie można zauważyć żadnych różnic pomiędzy tymi dwiema grupami w zakresie zmiany orientacji seksualnej. Raczej więcej pacjentów leczonych - 12 spośród 25. w porównaniu z 8 spośród 25 nie leczonych, uzyskało większą harmonię wewnętrzną. Z drugiej jednak strony u osób tych wystąpiło w iększe nasilenie jawnej aktywności homoseksualnej". lak więc psychoterapia przyniosła pozytywne zmiany w postaci pełniejszej samoakceptacji.
Wdodward (1958) przeanalizowała 18 mężczyzn, którzy poddali się leczeniu w Pórtman ('linie. Stwierdziła, że 28 z nich utraciło popęd homoseksualny - ale żaden z leczonych nie był wyłącznym homoseksualistą. a lb z nich wykazywało przed leczeniem jedynie nieznaczne nasilenie ukierunkowania homoseksualnego (tyj) 2 w skali Kinseya i wsp.). Wśród sześciu wyłącznych homoseksualistów popęd uległ zmniejszeniu w jednym przypadku, a trzech uzyskało lepszą jego kontrolę.
Westwood stwierdza, że dane o rezultatach leczenia trzeba traktować z wielką ostrożnością. Ib wielu miesiącach leczenia i widocznych staraniach lekarzy o dopomożenie ftac jen t owi, może on nie odważyć się na szczere wyznanie lekarzowi, że terapia niedola żadnego rezultatu. Kilku badanych przez Westwoocła homoseksualistów' stwierdziło, ze wprowadziło w błąd lekarza, gdyż nie chciało robić mu przykrości.
Zgodnie z tym. co powiedziano j)Owyżej, warto obszernie zacytować wypowiedź pana C. /... zamieszczoną w listoj>adowym numerze „Więzi" z roku 2002: