Majki, które dodaję dzieciom sil
- że nie wypiera się swojej „drugiej” strony (w przypadku wymowy bajki, jego kobiecej, intuicyjnej strony), lecz integruje się z nią;
- że rozwija nie tylko swoje zdolności, ale także pozytywne siły i wykorzystuje je dla dobra swego i społeczeństwa;
- że posiada „królewskie dobra”, tzn. jest duchową istotą, związaną swoimi siłami z Bogiem.
Złota korona noszona przez króla i królową symbolizuje właśnie ten stan.
Wszystkie bajki wskazują na to, że nie wystarczy tylko urodzić się jako król lub królowa, ważna jest wewnętrzna postawa, którą nabywa się w ciągu życia.
„Złoty” diadem (hula-hoop owinięte złotą folią) kładziemy na dużej, czerwonej chuście
Każdemu dziecku wkładamy do koszyczka, co najmniej po dwa paseczki złotego papieru (długość ok. 15 cm), przygotowujemy jak najwięcej kolorowych kamyczków i dzwoneczek o przyjemnym dźwięku.
Nastrój 1
Dzieci siedzą na krzesełkach w kótccz- m ku. Dorosły rozpoczyna:
- Opowiem wam dziś bajeczkę, w której występuje król i później również królowa. Nie znacie ich jeszcze i nic wiecie, jacy są i jakie przeżyją przygody, ale wszyscy z pewnością wiecie, po czym można rozpoznać króla i królową... Słuchamy wypowiedzi dzieci i kierujemy najpierw rozmowę na królewskie atrybuty, czyli zamek i królestwo, strój, tron, na którym siedzi, koronę, którą nosi.
- Z pewnością ciekawi jesteście, dlaczego przyniosłam wam dziś złoty pierścień i piękne kamyczki. Posłuchajcie: Za każdym razem, gdy głośno zadzwonię dzwoneczkiem, dziecko wstaje, kładzie na zewnątrz pierścienia złote paseczki a wierzchołki przyozdabia kamyczkami.”
Możliwe, że będzie potrzebna pomoc dorosłego, który ostrożnie będzie regulował przebieg zabawy, dopilnuje, aby każde dziecko znalazło miejsce na pierścieniu.
- Patrzymy na obrazek, przedstawiający koronę i myślimy o osobach, które ją noszą;
- Wyobrażamy sobie, że siedzimy na tronie. Jak siedzi król, a jak królowa?
- Naśladujemy
- Stawiamy nasze stopy na ziemi. Kładziemy rączki na kolana. Siedzimy wyprostowani, podnosimy główkę lekko do góry, abyśmy widzieli, co dzieje się w oddali.
109