224 Rozdział s
towana bywa jako krytyczka naiwnego esencjalizmu i głosi-cielka końca filozofii-metafizyki, przez innych jako nadal esencjalistka.
Feministyczne filozofki próbują zwracać się ku innej niż heideggerowska koncepcji zachodniej filozofii. Na przykład Colebrook w swym eseju zgadza się z Derridą, według którego nie istnieje język, którym mówiąc można by wyjść na zewnątrz metafizyki obecności1, i proponuje podążanie tym tropem jako bardziej obiecującym dla feminizmu. Jednakże filozofka ta ostatecznie dochodzi do wniosku, że oba podejścia, zarówno Irigaray, jak i Derridy, nie wyczerpują kwestii feministycznej filozofii, nie są odpowiedzią na jej wstępne pytanie, i nie negując ogólnej wartości rozwiązań tej pary proponuje szukać poza nimi. Koncepcja „zapominania” przez filozofię o pozostawionych poza swym obszarem „resztkach” [remainders], tj. o „kobiecości”, nie wyczerpuje, jej zdaniem, całego zagadnienia tych pozostałości2.
A zatem pytanie, czy i jak jest w istocie możliwa feministyczna filozofia, pozostawałoby nadal otwarte. Taki obraz aktualnej sytuacji w sporach o filozofię feminizmu wydaje mi się prawdziwy, i nic tu nie pomogą retusze. Pojawiają się wciąż nowe próby rozwiązań chętnie określające się jako stanowiska „strategiczne” (polityczne), rzekomo nie wymagające dalszych ontologicznych ugruntowań (czy to dlatego, że nie jest to jakoby potrzebne, czy wręcz — w dobie lingwistycznego przełomu [linguistic tum] — jest to bezsensowne). Nie wątpię natomiast o potrzebie i istotnym znaczeniu filozoficznych analiz kwestii feministycznych, jak i zadawania filozoficznych, feministycznych pytań, a zatem czegoś, co i tak umownie zwane jest „feministyczną filozofią”.
nj,matv korporalnego podmiotu___225
Jakie miejsce zajmują zaprezentowane przeze mnie teorie w tych metafizyczno-ontologicznych ramach i jak to się odbija na proponowanych koncepcjach kobiecego podmiotu?
UGRUNTOWYWANIE FEMINISTYCZNEJ POLITYKI
Materialno-psychiczne ciało (Elizabeth Grosz)
Jakie miejsce - w perspektywie ontologicznego sytuowania cielesnego podmiotu - zajmuje propozycja Elizabeth Grosz, twórczyni „korporalnego feminizmu”? Przede wszystkim wypada zaznaczyć, że problem uprawomocnienia filozofii feminizmu mniej ją zaprząta, gdyż nastawiona jest bardziej pragmatycznie i tym, czemu głównie poświęca uwagę, jest próba skonstruowania konceptualnego przejścia łączącego jej teorię z żywymi doświadczeniami kobiet. W płaszczyźnie ontologicz-nych dociekań poprzez łączenie różnych koncepcji ciała Grosz zmierza jednak do zmodyfikowania zastanej metafizyki reprezentacji, czy nawet do wykroczenia poza nią.
Autorka zdaje sobie wyraźnie sprawę, że problem rozróżnienia pomiędzy „naturą” i jej „innym” (historią, kulturą, produkcją) należy traktować jako kluczowy dla feminizmu, gdy chodzi o obalenie biologistycznego i naturalistycznego uprawomocnienia opresji kobiet, nawet jeśli się afirmuje cielesną specyficzność kobiet jako punkt oparcia dla feministycznej praktyki. Ciało jest więc, według niej, terenem ambiwalentnym - równocześnie przyczyną opresji i obietnicą emancypu-jącej transformacji. Choć nie jest pierwszą feministką, która zwróciła na to uwagę (przed nią była już Moira Gatens, która swymi pracami utorowała drogę dla tego kierunku3). Grosz
J Derrida, Structure, Sign, and Play in the Discourse of the Humań Sciences, w: J. Derrida, Writing and Difference, trans. A. Bass, London and New York 1978, s. 180.
C. Colebrook, Feminisi Philosophy, op. cit., s. 95.
M. Gatens, A Critique of the Sex/Gender Distinction. w: J. Allen, P. Pattens (red.), Beyond Marxism? lnterventions afier Marx, Sydney 1983,