I
I
293
OSKARD GEKSTTS
ści drama tycznej jest tylko linearna i jednoznaczna progresja ku obiektywności, bez żadnego śladu „zamiany za na przeciw". Tak samo u Stai-gera, według którego przejście od „wzruszenia" (Ergriffenheit) lirycznego do „panoramy". (Uberschau) epickiej, potem do „napięcia” (Span-nung) dramatycznego, oznacza ciągły .proces obiektywizacji czy też postępującej dysocjacji między „podmiotem" a „przedmiotem”5*.
Łatwizną i próżnością byłoby ironizowanie na temat tego kalejdoskopu taksonomicznego, w którym zbyt ponętny schemat triady*5 przekształca się nieustannie, aby przeżyć jako forma przyjmująca każde znaczenie, zależnie od przypadkowych domniemań (nikt naprawdę nie wie, jaki rodzaj poprzedził historycznie pozostałe, jeżeli w ogóle można postawić takie pytanie) i wymiennych atrybucji: założywszy bez większego zaskoczenia, że liryka Jest trybem najbardziej „subiektywnym”, trzeba oczywiście przypisać „obiektywność" jednemu z dwu pozostałych i z konieczności termin pośredni trzeciemu; ale ponieważ nie ma tutaj żadnej oczywistości, ten ostatni wybór pozostaje zasadniczo zdeterminowany przez implikowaną — lub eksplikowaną — waloryzację w „postępie” linearnym lub dialektycznym. Historia teorii rodzajów znaczona jest tymi fascynującymi schematami, które kształtują lub zniekształcają często różnorodną rzeczywistość obszaru literackiego, twierdząc, że odkrywają „system" naturalny tam, gdzie tworzą sztuczną symetrię z wieloma ślepymi oknami. Te tworzone na siłę konfiguracje nie zawsze są bezużyteczne, wprost przeciwnie: jak wszystkie prowizoryczne klasyfikacje i pod warunkiem, że się je uzna za takie, pełnią one często niezaprzeczalną funkcję heurystyczną. Ślepe okno może w pewnym przypadku dać prawdziwe światło i' ujawnić ważność nieznanego elementu; pusty lub z trudem wypełniany przedział może dużo później znaleźć legalnego właściciela: gdy Arystoteles, zauważając istnienie opowiadania podniosłego, dramatu podniosłego i dramatu pospolitego, wywodzi stąd, bo nie znosi pustki, a ma zamiłowanie do równowagi, istnienie opowiadania pospolitego! które utożsamia prowizorycznie z epopeją parody-styczną, nie przypuszcza, te rezerwuje miejsce dla powieści realistycznej. Kiedy Frye, drugi wielki rzemieślnik fearfiU tymmelries, zauważając istnienie trzech typów „fikcji": osobistej-introwertycznej (powieść romansowa)54, osobistej-ekstrawertycznej (powieść realistyczna) i inte-lektualnej-introwertycznej (autobiografia), wywodzi z nich rodzaj fikcji intelektualno-ekstrawertycznej, którą nazywa anatomią, a która obejmuje i awansuje niektóre odrzuty narracji fantastyczno-alegorycz-nej, jak Lukian, Warron, Petroniusz, Apulcjusz, Rabelais, Burton, Swift
'** J. Joycc. Dcdalus, s. 213—214. — E. Staiger, Orundbegrif/t der PoatUc. Zfiricb 1946.
8 Na temat tego uroku zob. Guillen, op. ci:. •
M {W angielskim znaczeniu terminu Tomonce.J i Sterne, można wprawdzie kwestionować procedury, ale nie korzyść płynącą z rezultatu55. Gdy Robert Scholes, modyfikując Frye’owską teorią piąciu trybów (mit, romance, wzniosła mimesis, pospolita mimesis, ironia), by zaprowadzić w niej nieco więcej porządku i uszeregowania, proponuje nam swą zadziwiającą tabelą podrodzajów i fikcji i ich koniecznej ewolucji55, jest niewątpliwie trudno brać ją całkiem dosłownie, ale jeszcze trudniej nie znaleźć tam żadnej inspiracji. Tak samo jest z niewygodną, ale niezniszczalną triadą, której kilka, wśród wielu, zastosowań tutaj przedstawiłem. Jedno z najciekawszych być może polega na różnych próbach skojarzenia jej z innym szacownym trio instancji czasowych: przeszłość, teraźniejszość, przyszłość. Było ich bardzo wiele i poprzestaną na przytoczeniu dziesiąciu przykładów cytowanych przez Welleka i Warrena51. Aby lektura tego była bardziej syntetyczna, przed-. stawią to zestawienie w formie dwu tabel o podwójnym wejściu. Pierwsza ukazuje czas przypisywany każdemu „rodzajowi" przez poszczególnych autorów:
Autorzy |
Rodzaje | ||
liryczny |
epicki |
dramatyczny | |
Humboldt |
przeszły |
teraźniejszy | |
Schclling |
tuainl«Juy |
przeszły | |
Jean Paul |
teraźniejszy |
przeszły |
przyszły |
Hegel |
teraźniejszy |
przeszły | |
Dallas |
przeszły |
przeszły |
teraźniejszy |
Vischor |
teraźniejszy |
przeszły |
przyszły |
Enkine |
teraźniejszy |
przyszły |
przeszły |
Jakobson |
teraźniejszy |
przeszły | |
Staiger |
przeszły |
teraźniejszy |
przyszły |
Druga (która jest oczywiście tylko innym ujęciem pierwszej) ukazuje nazwisko, a zatem i liczbą autorów ilustrującą każdą z tych atry-bucji (rob. s. 294).
Podobnie Jak to było ze sławną „barwą samogłosek", tak i tutaj przypisano kolejno wszystkie czasy każdemu z trzech rodzajów M. W rze-
“Frye, Anatomii de la ćritięue, esej IV (TMorfe des genrtt). Uum. franc., S. 368—382.
** Scholes, op. clt., s. 120—138. Zob. również „Poćtfąue" 32 (1871), s. 507.
"Wellok, Warren, op. cit. Teksty, na które sią powołują: Humboldt, Uber Goethe* .Mermann und Dorothea", 1799. — Schclling, Pkilotophic de Port, 1502—1805. — Jean Paul, Vor*chule der AtthetOc, 1813. — G. W. F. Hegel, E&thetiąuc (VIII, s. 288), ok. 1820. — E. S. Dallas, Pottics, 1852. — F. T. Fischer, Asthotik, t 5, 1857. — J. Erskine, The Kinds ot Poetry, 1920. — R. Jakobson, Randbemerkunoen aur Prosa des Dichters Pasternak, 1935. — E. Staif cr. GrundbegriSfe der Poetik, 1946.
9 Zauważa sic, te niektóre listy są niepełne, co pezy pokusie systemowoścl J*»t raczej cechą pozytywną. Humboldt przeciwstawia właściwie epickość (przeszłość)