i plebejsko-proletariackich), kultury stanowiącej ró nocześnie wyraz adekwatnego odzwierciedlenia i *" spokajania potrzeb, dążeń, pragnień i aspiracji współ! czesnego społeczeństwa polskiego.
Trzeba przyznać, iż jest to model niezmiernie ambit-ny. Funkcjonująca zaś w jego ramach obrzędowość wypełniać powinna rolę instrumentalną głównie w za-kresie oddziaływania emocjonalnego na jednostki ludzkie i kształtowanie tą drogą ich postaw aktywizacji społecznej i bardziej efektywnego, zaangażowanego działania sprawczego. Wydaje się, iż takie właśnie instrumentalne pojmowanie roli obrzędów jest szczegół-nie aktualne na obecnym etapie naszego rozwoju społecznego — etapie budownictwa rozwiniętego społeczeństwa socjalistycznego. Kształtowanie bowiem nowego typu stosunków społecznych, opartych na zupełnie odmiennych od dotychczasowych kategoriach wartości, dokonuje się w warunkach intensywnego progresu naukowo-technicznego. Wyraża się on w narastaniu procesów urbanizacji i industrializacji kraju, powstawaniu coraz doskonalszych technologii produkcyjnych, rozwijaniu różnorodnych środków komunikacji i łączności międzyludzkiej oraz wzroście natężenia ruchliwości społecznej. Z kolei rozwój budownictwa socjalistycznego utrwalając stabilizację społeczno-ekonomiczną w zasadniczy sposób wpływa na wzrost warunków bytowych społeczeństwa. Wszystko to łącznie powoduje ujawnianie się szerokiego zapotrzebowania społecznego na nowe formy konsumpcji kulturowej i nowe modele społecznej afirmacji życia ludzkiego.
W tak szerokim kontekście przeobrażeń społecznych i towarzyszących im uwarunkowań naukowo-technicznych rozpatrywać należy zjawisko swoistej rewolucji obyczajowej, jaka ma miejsce w naszym kraju. Na naszych oczach zachodzą bowiem bardzo istotne pro-
JZi
cesy przewartościowań obyczajowych o dużej skali natężenia. Na gruncie rozluźniania się tradycyjnych więzi społecznych zrodził się krytyczny stosunek do dawnych zwyczajów i obrzędów funkcjonujących w dotychczasowym stereotypie myślenia i postępowania znacznej większości społeczeństwa. Jest to krytycyzm o wybitnie pragmatycznym podkontekście, ponieważ odnosi się głównie do tych zwyczajów i obrzędów, których dalsza zasadność funkcjonowania społecznego nie znajduje potwierdzenia praktycznego. Utraciły one bowiem swoje pierwotne funkcje społeczne i tym samym nie odgrywają już tak istotnej roli zarówno w sferze życia publicznego, jak i prywatnego. Ich miejsce zajmują natomiast nowe zwyczaje i obrzędy. Zawarty w nich potencjał treści ideowych, moralnych i światopoglądowych w zasadniczy sposób rzutuje na dynamikę kształtu poszczególnych form ich przeżywania. O wiele więcej chyba, niż kwitują to tradycyjne zwyczaje i obrzędy, jest w życiu człowieka współczesnego sytuacji, w których istnieje szczególnie silna potrzeba akcentowania więzi łączących go ze społeczeństwem; sytuacji, w których człowiek pozostawiony sam sobie czuje się smutny i opuszczony — w jakiś sposób upośledzony.
Narastająca eksplozja zapotrzebowania społecznego na świeckie formy rytualizacji życia publicznego i prywatnego przez wiele lat nie była w pełni dostrzegana przez nasze ogniwa administracyjne, w gestii których spoczywała możliwość instytucjonalnego kierowania danymi procesami. Dla potwierdzenia tego faktu warto przytoczyć kilka fragmentów z artykułu zamieszczonego na łamach „Trybuny Ludu” w 1962 r. Autorka artykułu pisze: .....zadziwiająco mało uwagi poświę
ca się u nas tej stronie życia społecznego. Człowiek, któremu nie odpowiadają obrzędy kościelne, może co