V. Polskie stereotypy narodowe
292
Nie może być tak, że oceniając miejsce Rosji w dzisiejszym świecie, widzimy jedynie to zacofanie, slumsy i straszliwą biedę, choć one tam oczywiście są. („Gazeta Wyborcza”, 18 Y 1996);
[...] nikt nie będzie pchał się z książkami tam, gdzie ludzie ledwie wiążą koniec z końcem {czyli do większości regionów [Rosji]). („Rzeczpospolita” 12 II 2000);
Moskwa jest jednak zbyt duża, by wygląd sklepów wpłynął na zmianę oblicza miasta. To samo stare błoto na ulicach, te same wyszczerbione chodniki. („Gazeta Wyborcza”, 6 VI 2001);
Lud rosyjski? Neo-Norymberga, być może, poprawiłaby jego warunki wegetacji, lecz dopiero w przyszłym stuleciu. („Rzeczpospolita” 28 II 1998);
[...] jak na ubogi kraj, Moskwa jest miastem bardzo bogatym. („Rzeczpospolita” 12 II 2000).
Bieda w sposób naturalny łączy się z brakiem kultury materialnej; z brudem, bałaganem, zniszczeniem (z presupozycją: Rosjanie nie chcą, nie umieją i nie potrafią „sprzątać”):
[Polska korespondentka] od kilku lat mieszkająca w Moskwie, i to nie w enklawie dla cudzoziemców, ale w zwyczajnym mieszkaniu, w zwyczajnym domu, gdzie śmierdzi tak przeraźliwie, że czują to nawet tubylcy. [...] Klatki schodowej nikt nie myje, bo trudno nazwać myciem przetarcie schodów brudną szmatą. Parapety — miejsca biesiad alkoholików, bezdomnych i narkomanów — pokrywa lepka warstwa zeschniętego piwa. („Gazeta Wyborcza”, 6 IV 2000);
Przy zepsutej karuzeli biesiadują milicjanci z żonami i dziećmi. Wyjściowe munduiy, ale rozpięte, krawaty rozluźnione, czapki zawieszone na ogrodzeniu. Chcę im zrobić zdjęcie, ale nie pozwalają. Myślałem, że chodzi o to, że piją na służbie, jawnie, w parku, przy tłumie ludzi. Byłem w błędzie. Nie chcieli mieć zdjęcia przy kupie śmieci. Tło im się nie podobało. To dlaczego wybrali takie miejsce? Nie umieli odpowiedzieć. („Gazeta Wyborcza” 18 VII 2001);
[...] Rosja jest na skraju, trafniej powiedzieć, tkwi w katastrofie wszelakiej [...] w żadnym kraju ekspansji na zewnątrz nie towarzyszyło takie zabałaganienie, takie nasycenie wszelkimi możliwymi i niemożliwymi plagami społecznymi, jak w Rosji. („Rzeczpospolita” 22 II 1997);
A może by Rosjanie oczyścili wreszcie swą ojczyznę, zamiast zbawiać ludzkość? („Rzeczpospolita” 6 VI 2001);
Widzę w tym jakąś wschodnią cechę: potykając się co dzień o rozbitą cegłę, ludzie przeklinają swój los; nie wpadnie im jednak do głowy, że sami mogliby usunąć ją z drogi. („Rzeczpospolita”, 6 VI 1998).
4.3.6. Syndrom nosiciela specyficznej i bogatej kultury narodowej
Rosjanin jako przedstawiciel bogatej kultury o znaczeniu europejskim i światowym jest dostrzegany jedynie przez elitę intelektualno-artystyczną: sympatyzowanie z kulturą rosyjską ma charakter pokoleniowo-środowiskowy („Polityka” 1/2001). Obraz ten może wydać się nieistotny właśnie ze względu na nieliczność „wyznawców”, ale ponieważ właśnie ci ludzie są twórcami i strażnikami kultury narodowej, ich spojrzenie wydaje się nadzwyczaj ważne. A to spojrzenie też nie jest jednoznaczne. „Stereotyp kulturalny” Rosji jest skomplikowany:
Skomplikowana jest sama Rosja, w której — to nie propagandowy chwyt! — w oblężonym, umierającym Leningradzie ludzie słuchali wierszy („Gazeta Wyborcza”, 6 IV 2000).
Stereotyp Rosjanina i jego profilowanie we współczesnej polszczyźnie
„Stereotyp kulturalny” Rosji kształtują dwie przeciwstawne tendencje: fascynacja i poczucie wyższości z domieszką elementu, który można określić jako snobo-wanie się egzotyką:
To fascynacja, zauroczenie i uzależnienie. („Gazeta Wyborcza”, 25 IX 2001);
Rzadko uświadamiamy sobie, że obecność na naszych scenach postaci zza wschodniej granicy w większym stopniu wynikała z fascynacji niż z nienawiści do kultury wieloletniego okupanta. (Buchwald „Dialog” 1999: 127);
[...] co do dziś dnia jeszcze widać w polskim stosunku do Rosji, oscylującym pomiędzy podszytą grozą fascynacją i pogardliwym potępieniem. („Rzeczpospolita” 18 XI 1998);
U nas [wśród inteligencji] panowała nawet swoista moda na Rosję, podobna do obowiązującej na Zachodzie, zwłaszcza we Francji. Nie fascynowaliśmy się rubaszkami i bałałajkami,, ale Babel, Man-delsztam, ale Jesienin, Blok, Wozniesienskij, Okudżawa, nawet Swietłow ze swą „Granadą" i „Studentką rabfaku ”, Ilf i Pietrow — dobierając nazwiska na chybił-trafił — stanowili przedmiot fascynacji. („Gazeta Wyborcza”, 6 IV 2000);
Państwo rosyjskie [...] fascynowało zawsze. („Rzeczpospolita” 25 XI 2000);
Dominuje przekonanie, że Rosja niewiele ma do zaoferowania, wszak przez kilkadziesiąt lat była szczelnie odgrodzona od głównych nurtów kultur)’ światowej. Teraz nadrabia zaległości, a ma ich przecież o wiele więcej, niż my tu, w Polsce, gdzie po 1956 r. nie było już socrealizmu. Spoglądamy przeto na Rosję z wyższością. („Polityka” 1/2001);
Ta [kultura rosyjska] z czasów ZSRR kojarzy się z indoktrynacją, ta współczesna obchodzi głównie koneserów. [...] Wiadomo przecież, że nieodżałowany „Wieniczka" Jerofiejew to pisarz kultowy dla intelektuafno-artystycznej bohemy, zaś nowe kino rosyjskie uchodzi za nie mniej koneserskie od irańskiego. („Polityka” 1/2001).
Polskie zafascynowanie Rosją różni się od zachodniego, zwłaszcza francuskiego, uważanego za przesadne, karykaturalne:
Nie może lżyć to jednak usprawiedliwienie skarykaturyzowanejpostawy rusofilskiej, dobrze znanej we Francji, a i w Polsce mającej swoich wyznawców („Rzeczpospolita” 12 IV 2001).
Na czym polega inność fascynacji polskiej? Francuzi doceniają przede wszystkim siłę intelektualną Rosji, Polacy — jakieś szaleństwo, irracjonalność przeciwstawianą zachodniemu racjonalizmowi, ducha romantycznego. Postawa rusofilska nie jest jednak w Polsce oceniana zbyt przychylnie. Francuska i niemiecka przychylność dla Rosji uznawana przez Polaków za niepojętą i irracjonalną budzi jeśli nie niechęć, to zdziwienie (z wyczuwalną domieszką zazdrości):
Ta miłość [Niemców] do Rosjan jest uczuciem irracjonalnym. Nikt w Niemczech nie powie, że ponieważ Rosję i Europę Wschodnią opanowała mafia, to wszyscy Rosjanie są bandytami. Ale o Polakach mówi się bez żenady, że kradną, bo niektórzy Polacy zajmują się kradzieżą i przemytem samochodów. Zadziwiające, że lewicowy sentyment do ojczyzny światowego proletariatu przetrwał śmierć Związku Radzieckiego i przeniósł się na Rosję. („Rzeczpospolita” 28 IX 1994);
Postawa szpagatu, która charakteryzowała, w ostatnich latach politykę Niemiec wobec Moskwy... („Rzeczpospolita” 28 IX 1994);