XLV1 morfologia powieści realistycznej
sprzedać krowę), odsuwają go od handlu z pracownik^ koki i od pracy przy jej budowie. Dla osamotnionego a maka, zmuszonego do podjęcia rywalizacji ze znaczy niniejszym przeciwnikiem, nastały czasy niepowodz1 1 klęsk (rozdziały VII i VIII).
Rywalizacja pozbawiona jest intryg, knowań i podsk pu — zjawisk typowych dla powieści sensacyjnych i ą mansów. Ślimak po prostu nie wytrzymuje konkurenęj nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa rodzinie i swój en, majątkowi, przegrywa z powodu własnej opieszałości i n. skiej kultury, chociaż za wszystko obwinia Niemców.
Do akcji wprowadzony zostaje niepostrzeżenie wątfj na pól kryminalny (rozdział IX). Otóż w okolicy grasuj1 złodzieje, z którymi Ślimak wpadł w przypadkowy kot. fiikt W jego wyniku traci konie, a po wypędzeniu O; czarn ze znajdą i po ich śmierci ściąga na siebie zemst Zośki, która podpala dom.
Nieszczęścia sypią się na rodzinę jedne po drugici Jędrek za bójkę z Niemcami dostaje się do więzienia, żon ciężko zachorowała. Ślimak załamuje się, gotów jest ustą pić Niemcom, ale w dramatycznej rozmowie z żoną -w scenie kulminacyjnej powieści — przysięga walczy
0 utrzymanie ziemi do końca. 1 walkę tę ostatecznie wy. grywa (rozdziały X i XI).
Powieść jest więc spójna dramatycznie, ma ekspozycjt zawiązanie akcji, narastanie konfliktu, punkt kulminacyjni
1 zakończenie. W jej kompozycji dostrzega się wyraźni zabiegi rytmizacyjne: Ślimak chcąc podnieść wydajnoś ziemi kupuje krowę, wydzierżawia łąkę i tym samym uza leżnia się bezwiednie od dziedzica, a później od kolonistów Niemcy chcąc kupić gospodarstwo Ślimaka wywierają n; niego — w kilku kolejnych rozmowach — coraz silniejszy nacisk, pozbawiają go możliwości dodatkowych zarobków Rytmizacji poddane zostało też następstwo nieszczęść -
POZYCJE NARRATORA XLV1I
śmierć Staśka i Owczarza ze znajdą, pożar, więzienie Jędrka, śmierć żony. W pozornie spokojnym, leniwym biegu akcji pojawiają się systematycznie wydarzenia o wzrastającym ładunku dramatycznym.
Ze względu na zwartą kompozycję Placówka różni się zdecydowanie od powieści epok poprzednich, w których osią konstrukcyjną fabuły była podróż bohatera lub jego biografia i które tym samym składają się z wielkiej ilości scen powiązanych tylko osobą protagonisty, obrazujących „ciekawe przypadki” z jego żyda i grę przeznaczenia, scen przewijających się przed oczyma czytelnika bez widocznego ładu i porządku. W Placówce niczego takiego nie ma. Wszystkie wydarzenia są zdeterminowane i połączone w jednolitą całość. (Oczywiście nowych zasad kompozycyjnych nie wymyślił sam Prus. Poprzedzili go w tym wybitni realiści z Balzakiem na czele, pisarze polscy starszej generacji: Kraszewski i Józef Korzeniowski. W przedwień-stwie jednak do tamtych pisarzy autor Placówki chciał zwartość kompozycyjną osiągnąć bez uciekania się do konwencji romansowych, np. do dziejów wielkiej miłośd).
Pozycje narratora. Na pierwszych stronicach Placówki spotykamy niezwykłe zjawisko — narrację prowadzoną w drugiej osobie gramatycznej. Świadczą o tym takie zwroty, jak Jesteś w wąwozie”, „spotykasz na prawo i na lewo", „przechodzisz w drugi wąwóz”, „ogarnia cię chłód” itd. Zwroty te skierowane są do czytelnika, którego narrator jakby oprowadzał po okolicy i któremu pokazuje co ciekawsze obiekty.
Jest to konwencja literatury obrazkoweju. Polega ona na unaocznieniu opisywanych faktów, na wciąganiu czytelnika w sferę rzeczywistości przedstawionej. Ma świad-
Zob. J. Bachórz, Poszukiwanie realizmu, op. cit^ $ 94 i a