XLVHI MORFOLOGIA POWIEŚCI REALISTYCZNEJ
catyc o autentyczności zdarzeń i wiarygodności relacji na» ratora.
W utworze fikcyjnym o skomplikowanej fabule nie ł się jednak dłużej przestrzegać reguł tej konwencji. Pru, zatem wprowadza do powieści, już na stałe, narrację trzę cioosobową. Utrwaliła się ona na początku XIX wieku w dzidach Scotta, Balzaka, Stendhala i ich następco1 Dawniej wyraźnie dominowała narracja pierwszoosobowi a więc utwory pisane w formie pamiętników, wspomni e: „rękopisu znalezionego", zbioru listów lub ustnych op< wiadań.
Wypowiedź w trzeciej osobie gramatycznej sugeruje, i narrator jest medium autora, różni się więc wyraźnie oj narratora-bohatera lub narratora fikcyjnego51: pozbył sj ograniczeń, jakie nakłada konwencja pamiętnika czy po wieści epistolarnej, może swobodnie dysponować elemen rami świata przedstawionego.
W Placówce — zgodnie z wymogami realizmu — nar. rator jest ukryty. Nie identyfikuje swojej osoby, nie ujaw nia się, nie utrzymuje kontaktu z czytelnikiem, nie stosuj dygresji czy aluzji do rzeczywistości obiektywnej, w które żyje autor i jego odbiorcy. Jednym słowem wyzbył sij wszystkich znamion jawności, widocznych wyraźnie t dawniejszej literaturze, także w utworach satyrycznyci współczesnych Prusowi i częściowo w pisarstwie tendea cyjnym.
Ta świadoma opozycyjność do poetyki zastanych od
mian powieściowych bierze się z dążności realistów do obiektywizmu. Nie idzie o obiektywizm autora (gdyż zawsze może on narzucić czytelnikowi swój punkt widzenia choćby przez „tendencyjny” dpbór zdarzeń i bohaterów), ale o obiektywizm narratora. myśl założeń nowej estetyki narrator nie powinien wypowiadać sądów o świecie przedstawionym — ani moralizować, propagować, nauczać, jak w literaturze dydaktycznej, ani ośmieszać, wykpiwać, parodiować, jak w tekstach satyrycznych. U Balzaka spotyka się jeszcze interpretowanie zdarzeń, skłonność do uogólnień i aforyzmów. W drugiej połowie XIX wieku rezygnowano i z tej maniery. Narrator przyjmować ma pozycję informacyjno-sprawozdawczą, ukazywać wydarzenia bez komentarzy, prezentować „nagie fakty”, niczego nie oceniać, nie dopowiadać własnych myśli.
Tak też dzieje się w Placówce. Narrator np. nie weryfikuje przekonań Ślimaka o bystrości swego umysłu ani sądów Staśka o cierpieniach koszonej trawy, nie interweniuje. gdy Sobieska okowitę nazywa lekarstwem, a chłopi posądzają Ślimaka o „bratanie się z Niemcami”; nie protestuje, gdy wachmistrz daje się przekupywać Niemcom i wyłudza od Ślimaków różne prowianty; nie zamyka sceny balowej we dworze jakimś publicystycznym komentarzem.
Z obiektywizmu narratora Placówki wypływa stosunkowo jednolita, rzeczowa tonacja jego wypowiedzi. Rzadko korzysta on z jakości emotywnych — ze środków językowych wywołujących np. uczucie żalu, grozy, powagi i wesołości, które to środki pozwalają zwykle narratorowi zaznaczyć — w sposób dyskretny i trudno uchwytny — swój subiektywny stosunek do rzeczywistości przedstawionej.
Ten umiar widać w. .sposobach wprowadzania do powieści elementów humoru, tak znamiennego... w ogóle. dla twórczości Prusa. Otóż humor ten nie zawiera się na ogół w warstwie narracyjnej. Przejawia się z reguły w wypo-4 — BN 1/251 (Prus: Placówka)
W drugiej połowie XIX wieku narrator-bohater pojawia się jeszcze będzie wielokrotnie, zwłaszcza w utworach nowe łistycznych. Występuje np. w Grzechach dzieciństwa i Omyła Prusa, w „malej trylogii” Sienkiewicza, w jego Z pamiętniki poznańskiego nauczyciela i Bez dogmatu, w Naszej szkap1 Konopnickiej, w niektórych dziełach Tołstoja, Czechowa, Dostojewskiego.