160
160
iMi
dlur»
nem monografii jecIn
nł«. Na fobud opowiedziani po! ob ułożono w h|.| * w to zdarzonij J płynq po rwij Jurgi), ale na podrótflj cusadzie arytnMj lecz na usaddl wzmaga m
_| (łupów wy|
uznawanych za wiaanoóó logoj ozbitków wzmaga niebezpiwtf
Powodzi ikładaji| *),; wypadki jedneld„h^' rzqdi<ietn „naturalnej" kolejności 1 w y’
•torię ocalenia ludzi z niebezpieczeństwa jj wkomponowany motyw podróży (rozbitkowi]
Każdo kolejne zdurzenic na łódź kolejnego „dóbr
czasu uwidacznia się nie tylko i w rosnącym zanurzeniu burt
skrawki
nturolnit
ih do
Wiakach Horynia „szuhaleją*' Pojesz u kaB kanwie powieściowa całość tworzy się tycznej sumy kolejno przydawanych obrazów] kumulowania napięcia maturglę. Przybywanie łowionych z topieli i zwyczajowo! kto Je zagarnął) oraz kolejnych i nie obciążenie „statku". UpływH w nadchodzącym zmierzchu, ale Nadejście nocy i zatrzymanie się „szubalei" w konarach diwtó stojących pod wodą, konieczność pozbycia się pewnej częóci zgro*; madzonego balastu dla ocalenia ludzi i pozostałeg^dotyjjWij wreszcie pełne napięcia przybicie w ciemnościucB suchej ziemi — to ciąg zdarzeń tak Jntegralnli| podlegających konieczności czasowego uporządkowania, że olll mai nie zachodzi potrzeba stałego narratorskiego informowani! o przemijających godzinach. Dyscyplina linearnego opowiodanW skoncentrowanego wokół następujących po sobie wypadków, rild dopuszcza inwersyjnych nawrotów w przeszłość. Jedynie drobna retrospektywne spojrzenia wstecz dla nadania cech prawdom dobleństwu trafom trochę dziwnym pojawiają się w wypowtój dzlach dwóch heroin (tłumaczą, jak to się stało, że przybór liii powodziowej zaskoczył Je bez towarzystwu bliskich i sluttM Pozu czat ukojl wybiegają tylko epilogowe informacje o odnalezieniu rozproszonych rodzin i o weselu, które uwieńczyło milo* dwojga przedstawionych w utworze kochunków.
rótnl slq przede a wląc ,.zdarzeń*1 treścią niektórych dlalogńw lących wiadomości su katastrofy.
Dyscyplina konstrukcyjnu Powodzi zawdzięcza wielo tradycji nowelistycznej. W istocie mamy tu do czynienia z powiał* clą •/. pogranicza nowelistycznego. Od klasycznej noweli utwór wszystkim zawartością motywów opisowych) statycznych; obruzów pejzażu i informacyjna udziałem Poleazuka, wprowadza* o lokalnych obyczajach i swoistej etyce dfl*
• poiikio poatulrtwaitfo •>
.formy prawdziwe r*
lei
Ten typ konstrukcji w powieść i opisarst wie między po w stadowym stosowany był randko (chyba te w obręb naszych rot-w«tań włączylibyśmy utwory powszechnie uznawane za nowe-llBlyc7.no), zazwyczaj Jednak z niewątpliwym powodzeniem. Jego świadectwem niech będą np. Król zamczyska Goszczyńskiego (1841) i znakomita Zamieć w stepie Michała Grabowskiego (1802).
Bliska budowie powieściowo-nowidlatyczne] monografii jednego zdarzenia była konstrukcja tego typu powieści, Jak Ulana (1843) czy Budnik (1848) Kraszewskiego, w których dominującą rok porządkującą odgrywa plan istotnego wycinka biografii głównego bohatera. Czas przedstawiany zda* rżeń, koncentrujących się wokół Jednej postaci, bywa tu — naturalnie znacznie dłuższy od czaHU akcji Powodzi czy Zamieci w utopie, ale podobnie Jak w monografii zdarzenia, i tutaj ro-spektuje się w całej rozciągłości technikę „naturalnego” porządku rzeczy: narracja swoją kolejnością imituje chronologię wypadków, które tworzą zwartą linię, nie rozrywaną inwersjami, Jedynie od czasu do czasu dojaśnianą retrospektywnymi przypomnieniami jakichś przeszłych faktów, potrzebnych teraz do nakrytego umotywowania decyzji czy postaw poszczególnych po-| stad. Zasadniczo Jednak Kraszewski wolał mniej czasowo ograniczone fabuły i komponowuł „historie" rozciągające się — /. rozmaitymi „lukami"; zawieszeniami wypadków, nawrotami i dopowiedzeniami — nu kanwie kilkunastoletniego lub i dłuższego okresu życia bohatera (Poeta i świat, 1839; Cale życie biedna, 1840; Sfinks, 1847; Oatap Bondarczuk, 1847 i Jaryna, 1850; Oftatni z Siekier zyńshich, 1851; Powieść bez tytułu, 1854, i inno). Fabuły te, choć podporządkowane nowym, realistycznym wymogom czasowo-zdarzenłowym kompromisu, nie grzeszyły nowoczesnością. Były kontynuacjami osiemnastowiecznych historii biograficznych sprzed pojawienia się Scotta. Ciekawe jako dokument obyczajowy i ideologiczny — nie przyczyniały się Jednak de doskonalenia „formy symbolicznej” gatunku.
Z ubogiego plonu propozycji konstrukcyjnych w lotach trzydziestych niewiele wynikało dla powieściopisorstwa wobec na-rastalacych po 1040 roku tęsknot zu wielką „powieścią narodu-„ Marzeniom o arcydziele, mającym ukazać wszechstronny, Włł leżny obraz tyciu polskiego, .stawały nadto na przeszko-panora _ onia sporej liczby krytyków, by „powieść narodowa" dzlo ta®*'1 *