160
Badanie powierzchni ziemi.
jakiekolwiek zdarzenie geograficzne na schyłku wieku XVIII za początek nowego okresu, zwłaszcza na południu, gdzie owszem po wypędzeniu jezuitów 1768 r. następuje chwilowe zacofanie. Jako punkt wytyczny nastręczają się co najwyżej podróże oficera hiszpańskiego Don Feliksa de Azara, który w ciągu lat 1781 —1802 we wzorowy prawdziwie sposób zbadał wszystkie kraje La Plata i sporządził ich kartę. Na północy za granicę taką służyć może deklaracja niepodległości Stanów Zjednoczonych, wraz z nią bowiem w istocie rzeczy nastąpił i pod względem geograficznym czas nowy, zwłaszcza co się tyczy rozległych obszarów doliny Mississippi. Dla całej jednak Ameryki najwyższe znaczenie ma wstąpienie na grunt jej Aleksandra Humboldta 5 grudnia 1799 pod Kumaną w Wenezueli. Był to aż do czasów najnowszych powńd, że narody europejskie zwłaszcza badaniom Ameryki południowej i środkowej oddały się z zapałem i ofiarnością, do czego niewątpliwie zachęcił przykład Humboldta.
Rozległość badań w różnych obszarach lądowych wymaga, by je zestawić w oddzielne rozdziały. Obfitość podróży dokonanych w ciągu stuletniego przeszło okresu nakazuje nam ograniczyć się tylko do najwybitniejszych; te tylko mogą pociągać naszą uwagę, które się istotnie przyczyniły do rozwiązania wielkich zagadnień geograficznych; najlepiej to też zakresowi całego tego dzieła odpowie, jeżeli rozjaśnimy zagadnienia te i drogi podjęte do ich rozwiązania. Aż do XIX wieku podróże po obcych morzach i do krajów dalekich były darem losu przychylnego, który niewielu tylko stawał się udziałem; ktokolwiek wyruszył, miał sposobność dostrzegania rzeczy nowych, w domu nieznanych. Jeżeli wtedy podróżnik umiał przedstawić i opisać, co widział, mógł być pewny, że ściągnie uwagę powszechną, najczęściej nawet i kół naukowych, które gromadzić musiały nawet najdrobniejsze szczegóły znoszone im zdała. Ztąd to na schyłku średniowiecza sprawozdanie z podróży Marco Pola zyskało tak znaczne rozpowszechnienie, ztąd też tak chętnie czytane były inne podobne opisy. Monachijczyk Jan Schiltber-ger w XV wieku ma przynajmniej zaletę przeważającej prawdomówności, jako jeniec wojenny bowiem zagnany był daleko w głąb Azji, do Persji i Turkestanu; natomiast daleko więcej jeszcze czytana, na wszystkie prawie języki europejskie przełożona, książka rycerza angielskiego z XIV wieku, Johna Mandeville, jest przeważnie zbiorem kłamstw, zebranych z różnych innych opisów, i nie przedstawia żadnej wartości, samo nawet nazwisko autora jest sfałszowane. Od wieku XVI coraz większego powodzenia doznają księgi świata i kosmografje. Taka kosmografja Sebastjana Mimstera miała od 1544 do 1650 r. niemniej nad 44 wydania, a takiego powodzenia księgarskiego nie mogłoby już mieć żadne dzieło geograficzne za dni naszych. Nie tak licznych ale również chętnych czytelników miały spółcześnie i aż do końca XVIII wieku zbiory sprawozdań z podróży, które wr długich szeregach tomów radowały serca zaciekawionych. Wszystkie te dzieła zdobione były często pięknemi rycinami, zkąd też zaczerpnęliśmy znaczną ilość naszych rysunków.