176 Tadeusz ( ZEZÓW S KI
psychologiczne, wahania, brak woli, nieszczerość itp. — zaprzecza, by w danych okolicznościach miłosierdzie było rzeczą dobrą, modyfikuje więc przez ograniczenie zasadę.
Twierdzenia teorii hipotetyczno-dcdukcyjnej uzasadnione aksjomaty-cznie nie są natomiast w ten sposób zależne od zdań o faktach; wiążą się one z empirią nie przez subaltemację, lecz przez interpretację. Jeżeli czyn uznawany za moralny w pewnej społeczności podpada pod Karnowskie pojęcie czynu moralnego, wówczas owa społeczność jest modelem semantycznym etyki Karnowskiej — w przeciwnym przypadku takim modelem nie jest lub jest nim tylko w przybliżeniu; lecz system Kanta jako teoria hipoteiyczno-dedukcyjna zachowuje swą prawdziwość formalną.
Tak przeto rozróżnienie aksjologicznych i deontycznych norm moralnych jest szczególnym przypadkiem rozróżnienia bardzo ogólnego teorii budowanych bądź od dołu — empirycznych, bądź od góry — hipotety-czno-dedukcyjnych. Rozróżnienie to przewija się w różnych postaciach w wielu dziedzinach badań naukowych; wydaje się pożyteczne stwierdzenie, że przejawia się ono także w etyce.
Pisma z etyki i teorii wartości, Ossolineum
Wrocław-Warszawa-Kraków, 1989.
Pierwodruk „Etyka” 1970, nr 7.
Władysław TATARKIEWICZ
I Dobro, słuszność, moralność, zasługa
Zdania etyczne mają w dużej mierze postać norm, przepisów, nakazów, zaleceń. Ale każda norma, przepis, nakaz, zalecenie implikuje jakiś sąd. Mianowicie sąd wartościujący, który ocenia rzecz czy postępek dodatnio lub ujemnie, jako dobre czy złe, słuszne czy niesłuszne. Jeśli zalecana jest dobroć czy uczciwość, to dlatego, że są oceniane dodatnio, uważane za dobro zasługujące na to, by o nie zabiegać i urzeczywistniać je w życiu. Te sądy oceniające są wielorakie, są przynajmniej cztery ich rodzaje.
1. Jedne z nich, najprostsze, stwierdzają, że pewna rzecz czy właściwość rzeczy jest cenna, wartościowa, dobra (te trzy przymiotniki oznaczają w zasadzie to samo), że jest warta tego, by o nią zabiegać, bo lepiej aby była, niż aby jej nie było. Taką rzeczą jest zdrowie, poczucie zadowolenia i szczęścia, prawda, piękno, szlachetność pobudek i postępków. Albo też stwierdzają, że przeciwnie, choroba, cierpienie, poczucie niezadowolenia, brzydota, fałsz, podłość są złe, lepiej, by ich na świerie nie było. Wszystkie te sądy są sądami o dobrach, czyli wartościach, bądź dodatnich, bądź ujemnych. Dotyczą każdego zdrowia, każdej radości, każdej prawdy, a także — każdej choroby, cierpienia, fałszu. Są sądami abstrakcyjnymi, bo oceniają w oderwaniu własności, które w rzeczywistości występują w wielorakim powikłaniu.
Sądy te mają dwie odmiany. O zdrowiu, radości czy prawdzie sądzimy że są dobrami same przez się. Natomiast inne rzeczy mam) za dobre.