Image001901

Drukami j współczesna 17

—    N ech opowiadają „Mikołajki".

Gdy się jakotako uciszało, zaczęły „Miło-łajki", jąkając się Iroclię, swe opowiadanie.

Bardzo przepraszam, jestem młoda, może nie będę umiała tak pięknie opowiadać jak Bi-1)1 jn, tembardziej, że opowiedzieć muszę o bardzo skomplikowanych sprawach. Jeżclibym więc coś przepomniała, to wy, siostry — tu zwróciła się do gromady książek dziecięcych — także mi pomóżcie.

—    Dobrze, dobrze, tylko śmiało malutka zawołał Staś Tarkowski z ,W pusty ni i w puszczy" Sienkiewicza.

—    Drukarnia moja — zaczęły „Mikołajki" -znajdowała się w Poznaniu przy ul. Scw'. Miel-żyńskiego 24 By ła ona trochę podobna do drukarni pana Szarfenberga, którą opisała babcia

Biblja", ale znacznie obszerniejsza, a jej urządzenie bogatsze

Sala składaczy zastawiona była także regalami i każdy regał miał w sobie szufladki zwane pudłami lub kasztami. W kasztach znajdowały się czcionki, w jednych małe, w innych duże Czcionki te, zależnie od wielkości literki nazywały' się: nonparel, petit, korpus lub gar-mont. cicero, mitel, tercja, tekst, dwaicicero. dwu-mitel itd. Gdy któryś z drukarczyków chciał oznaczyć wysokość literki, mówił, że ma ona tyle, a tyle punktów. Widocznie drukarze mają flziś miarę punktową, bo nawet widziałam u kierownika drukarni taką miarkę, na której z jed-

Jak powstaje książka 2