krwią, być przeto musi oddzielną rzeczą, materją subtelną, niewidzialną, nadpowietrzną i niepospolitą. Któż może odważyć się zaprzeczać Wszech-mocności, aby takową istność i po naszej śmierci nie mógł zachować? Nieśmiertelny Malebranche utrzymuje, iż nawet mocy użycia czucia naszego z śmiercią nie tracimy: nie trzeba przeto lękać się umrzeć, lecz należy się lękać żyć”.
Zwraca na siebie uwagę dzisiejszego czytelnika, który łączy przeważnie pojęcie masona z ateistą, głęboka wiara brata mówcy w nieśmiertelność duszy. Niema w tern jednak nic dziwnego, gdyż wiara taka była obowiązująca dla każdego masona polskiego *.
Skończywszy rozważania swe na temat śmierci, mówca przechodzi do osoby zmarłego:
„Tych i tern podobnych myśli z pewnością słuchał i trzymał się nasz N.\ (ajwspanialszy) i N.’. (ajpotężniejszy) M.\ (istrz) K.\ (atedry) W.\ (ielkiego) W.', (schodu) N.\ (arodowego) B.\ (rat) Lud. Gutakowski, dlatego też swoje czyny, czyto w rozkrzewieniu naszego Zakonu, czy w światowych stosunkach urzędowania, lub familijnych, postępował drogą prawdziwej cnoty”.
Mówca charakteryzuje zasługi zmarłego W. Mistrza dla zakonu wolno-mularskiego:
„Mąż ten nieskazitelnej sławy, pięćdziesiąt dwa lata poświęcając pracom W.', (olnego) M.\ (ularstwa) i w tej nawet najokropniejszej chwili, kiedy nasze Towarzystwo na prześladowanie samego rządu wystawione było i kiedy z upadkiem ojczyzny prace zawieszonemi być musiały, a BB.\ (racia) po różnych częściach SS.\ (wiata) dla odzyskania bytu narodowego rozproszyli się, Ludwik Gutakowski swoją wytrwałością, gorliwością i nakładem z odzyskaną najukochańszą ojczyzną zwrócił do swej tęgości, akuratności i gorliwości prace W.’, (olnego) M.\ (ularstwa) tak dalece, że nietylko pod wschodem Warszawy czynni MM.’, (ularze) mogą się zgromadzać, lecz przez utworzenie wielu innych □ □ (lóż) sprawied.’. (liwych) i doskon.’. (ałych) WW.\ (olni) MM.*, (ularze) łatwiej pod różnemi wschodami nietylko prace swoje odbywać, lecz i Towarzystwo swoje członkami wysokością rozumu, przymiotami duszy, nieustraszoną odwagą zaszczyconemi, powiększać i wzmagać ten węzeł B.\ (raterski) tyle mogą, iż zamierzonemu celowi odpowiedzieć zupełnie zdołają, ten mąż, chluba naszego Zakonu, pełen otwartości, bez żadnej dumy poznawał człeka w samym sobie i ma prawo do nieśmiertelnego naszego uczczenia, kiedy przeto już wyrwany z pomiędzy naszego Towarzystwa nie może nam przewodniczyć i udzielać nam swego najwyższego światła, niechże jego cienie będą nam zawsze przytomne, a oddając dzisiaj hołd należnej
1 Por. St. Małachowski-Łempicki: Wolnomularstwo na ziemiach dawnego W. Ks.
Litewskiego, str. 61—62.
12