Trctii jeJntilek ptycła<&\jxh 43
rymkolwiek jednym •/ nich tylko, a przeto musi być wytworem powstałym z utożsamiania się wielu realnych poszczególnych momentów i zajmować względem nich takie stanowisko, jakie zajmuje ogólne pojęcie gatunkowe względem pojęć indywidualnych, konkretnych. Drugą zasadniczą cechą momentu (ABC) 1 jest to, że nie zjawia się oji nigdy w formie obrazu zmysłowego, jak to bywa na przykład wtenczas, gdy mocą chwilowego skupienia uwagi odtwarzamy sobie w wyobraźni pewną ideę gatunkową, abstrakcję danej kategorii rzeczy, padając jej postać zmysłową schematycznego charakteru 1. Posiada on raczej charakter pewnego uczucia mglistego, kióre nic daje się w określonej formie pochwycić introspekcyjnie, a którego istnienie psychiczne więcej odgaduje się1 z tych wspomnień doświadczalnych, jakie są przezeń powołane do świadomości, aniżeli jest bezpośrednio odczute. Ten abstrakcyjny charakter momentu (ABC) jako czegoś, co odpowiada całemu gatunkowi pewnych przedmiotów', każe nam przypuszczać, żr w akcie nieświadomego porównania (ABC) i ABC) 1 współistnieje zarazem wielka ilość procesów utożsamiania, które, jakkolwiek odbywające się całkowicie w nieświadomej sferze materialnych zjawisk, dają jednak wynik psychiczny podobny do tego, co myśl świadomie wytwarza w procesach uogólniania. I rzeczywiście: wyobraziwszy sobie, że przypomnienie się „podobnego”, ze strony fizycznej rozpatrywane, jest wyzwoleniem się potencjału dawniej odbytego przeobrażenia, które pozostawiło ślad swój w organizmie jako usposobienie do jego powtórzenia, musimy przyjąć, że drugi człon porównawczego aktu, jako psychiczny odpowiednik pewnej kombinacji ośrodkowych przeobrażeń, nic realnego ze świata pobudzeń zewnętrznych wyrażać nic może. Pod wpływem bowiem danego przeobrażenia (ABC) musi wyzwolić się jednocześnie wiele potencjałów, z różnych, lecz podoh-nycli do siebie zewnętrznych pobudzeń pochodzących; ślady przedmiotów, które kiedyś jako oddzielne podniety działały na świadomość, zatracają teraz swoją indywidualność, kombinując się w nową „podnietę" ośrodkowego pochodzenia; żaden z nich nic może wyrazić się odrębnie w świadomości, stworzyć swój własny, indywidualny moment czucia — jako wspomnienie czegoś konkretnego, a nie może dlatego, że wszystkie inne „podobne”, jako wyzwalające się, mają to samo praw*o do bytu psychicznego i udział swój w' powstającym momencie czucia zaznaczyć muszą, utotsamiając si( wskutek tego dla świadomości. Stąd też moment ów posiada charakter nieświadomie dokonanej abstrakcji, streszcza w sobie niejako całą kategorię danych przedmiotów', pozostając dla introspckcji zaledwie pewnym uczuciem nieokreślonej natury, świadomość bowiem, nic biorąc żadnego udziału w sprawie utożsamiania i abstrakcji, wynikowi jej nie może nadać formy zmysłowego schematu.
3) Systematyzacyjna rola momentu (ABC)1 polega na tym, że za jego pośrednictwem odtwarzają się lub mogą odtworzyć się te wszystkie doświadczenia życiowe x, y\ jakie były niegdyś odbywane /. przedmiotami najpodobniejszymi do danego. Jest to łącznik między świadomością czującą a poznającą, łącznik, który od rzeczywistego momentu wprowadzają w idealny świat wspomnień, a zespalając jedno z drugim, żywy stan z odtworzo-
UłmyłUwilli - aUitrakrji ■■itiN.kowri y:by«1u uwiw, Rity tylko uwaga nam a wróci »iy 1.' ty 1-1 kierunku. Iv1l tl >W«-Ill „Iib-t", vlov.;<«" itp. inaltlć rrwJrn y U1W" W JwUtlo-