108 8. Odpowiedź na kryzys
koło. W praktyce jednak tak być nie musi. Stwierdzimy niebawem, że z podobną sytuacją mamy do czynienia w teoriach naukowych. Rozdział niniejszy i dwa poprzednie wskazały na szereg kryteriów załamywania się instytucjonalnej działalności naukowej, kryteriów, które same są niezależne od tego, czy załamanie to prowadzi w konsekwencji do rewolucji, czy nie.jjvlając do czynienia z anomalią czy też kryzysem, uczony przyjmuje inną postawę wobec istniejących paradygmatów i odpowiednio do tego zmienia się charakter jego prac badawczych^Rozpowszechnienie się konkurujących wersji teoretycznych, chęć znalezienia czegoś nowego, wyraźne wyrażanie niezadowolenia z aktualnie istniejącego stanu rzeczy, odwoływanie się do filozofii i analizowanie podstaw teoretycznych nauki — wszystko to są symptomy przejścia od badań instytucjonalnych do nie-instytucjonalnych. Pojęcie nauki nie-instytucjonalnej zależy właśnie od tych kryteriów, a nie od pojęcia rewolucji.
Dotychczasowe rozważania pozwalają nam przystąpić obecnie do omawiania zagadnień, którym rozprawa niniejsza zawdzięcza swój tytuł. Czym są rewolucje naukowe i jaką spełniają funkcję w rozwoju nauki? Fragmenty odpowiedzi na te pytania zawarte już były w poprzednich rozdziałach. Między innymi wskazaliśmy, że Rewolucje traktowane są tu jako takie ; epizody w rozwoju nauki, kiedy stary paradygmaTzastępowany jest bądź częśeiowo, bądź w całości przez nowy, nie dający się pogodzić zpojprzed- ; nim.Jęlest to jednak tylko część odpowiedzi i, aby ją uzupełnić, zadać mu-'/ simy kolejne pytanie: „Dlaczego zmiana paradygmatu nazywana ma być rewolucją?”. Wobec ogromnych i zasadniczych różnic między rozwojem naukowym i społecznym, wytłumaczyć się musimy z tego metaforycznego porównania.
:ie, że istniejące instytucje nie są już zdolne do rozstrzygania próbie-
Jeden z aspektów tej analogii jest nieomal oczywisty. Źródłem rewolucji politycznych jest rosnące — przynajmniej u części społeczeństwa — poczu mów,
jest rosnące — znów zazwyczaj wśród wąskiej grupy społeczności uczonych —^poczucie, że istniejący paradygmat przestał spełniać adekwatnie^
funkcje w poznawaniu tego aspektu przyrody,' którego badanie samT
i nauko^&go-— "f-poezrrCfe to prowadzi do kryzysu, który jest warunkiem wstępnym rewolacjirjCo więcej, analogia ta —efaoC w"Sposob bardziej ograniczony — dotyczy nie tylko tak zasadniczych zmian paradygmatów jak te, do których przyczynił się Kopernik czy Lavoisier, ale również