przez pół roku, urząd podskarbiego loży przez rok, a teraz jest 2 dozorcą w sprawiedliwej i doskonałej loży Wolność Odzyskana. Życzyłby sobie za protekcją i przedstawieniem Urmowskiego otrzymać wyższe stopnie, a tymczasem przynajmniej piąty, o co też najuprzejmiej prosi. Jak tylko (co się spodziewa w tym miesiącu, a najpóźniej w przyszłym nastąpi) wygra sprawę ostatecznie w kasacji, będzie w stanie i taksy przepisane opłacić i dekoracje, jakie mu potrzebne za łaskawą protekcją Urmowskiego będą, zakupić. Co wszystko poleca jego pamięci i opiece, której już tyle razy skutków kosztował i za co też dozgonnie wdzięczny być nie przestanie.
W maju 1817 r. pisze Smolikowski, że zapytano go, oraz braci Noela, Zakrzewskiego i Radzimińskiego, czy zapłacili taksę za czwarty stopień. Smolikowski odrzekł, iż zapłacił, a to w ufności, że Urmowski za niego skarb W. Wschodu zaspokoił. Ale, że na to kwitu pod ręką nie ma, uprasza Urmowskiego, aby go uwiadomić raczył, co względem niego nastąpiło.
Należało mu się za wynajęcie mieszkania w kamienicy jego za cztery miesiące po dukaty dwa na miesiąc, podług przyrzeczenia 144 zł. Coby przypadło dopłacić do oznaczonej taksy za piąty stopień, o który prosił i który za wstawieniem się Urmowskiego spodziewa się otrzymać, na ręce jego odeszle, a za wyświadczoną mu w tej mierze łaskę wdzięczność zaręcza. Życzyłby sobie także wiedzieć, wiele dekoracje piątego stopnia na wschodzie Warszawy kosztują.
Smolikowski otrzymał stopień piąty bez opłaty i dziękując Urmowskiemu, pisze: „Jest to dzieło twojej łaskawej na mnie pamięci i braterskiej przychylności, za co ci wdzięczność zaręczam”.
Smolikowski i w Lublinie umiał korzystać ze swych stosunków masońskich, pożyczył bowiem od loży 8000 zł.
Zwraca się następnie do Urmowskiego z prośbą o protekcję dla syna swego, Jana, przy przyjęciu go do wolnomularstwa. Już odebrał tyle dowodów prawdziwej braterskiej przychylności od Urmowskiego, że przez nie dług wdzięczności na całe życie zaciągnął. Resztę zamilczając, to tylko dodaje, że takim go zawsze znajdzie, jakim go poznał i jakim go mieć obiecuje. Liczbę odebranych dobrodziejstw pragnie jeszcze powiększyć jednem. Syn jego, Jan, (jak się po jego teraźniejszym egzaminie spodziewa) może otrzyma przeznaczenie zagranicę. Chciałby mieć ukontentowanie, żeby go sam jako ojciec wprowadził do loży, że zaś Janowi lat braknie, uprasza Urmowskiego, aby veniam aełatis u W. Wschodu Narodowego dla niego wyrobiwszy, przesłał mu je, lub przewielebnemu mistrzowi katedry, pocztą, jak można będzie najprędzej. Urodził się Jan dnia 21 października 1798 r„ braknie mu więc dwóch lat, bo kończy wieku rok 19-ty. Chce to uczynić, zapobiegając zepsuciu młodego i żeby miał tem większą łatwość i sposobność
59