B. Nirmtetko, Ktnalremr «W*. Warsrawi 200”. ISHM yVK-K.ł-<OAOr-11 -K, •£ ly, WAIP20CI?
i dyskusji, techniki współpracy i rywalizacji. Ćwiczą giętkość i płynność myślenia, są okazją do wynalazczości"
Ma przeszkodzie upowszechnieniu tej metody w szkołach niższego szczebla, gdzie asystentów i pracowników technicznych dobiera się spośród uczniów, stoi wielka czasochłonność i pracochłonność przygotowań. Do gry trwającej dwie godziny lekcyjne przygotowywać się trzeba, według Kruszewskiego, przez kilka dni. Programowanie komputerowe znakomicie skraca ten okres, a więc drużynowe gry komputerowe stanowią zapewne przyszłość gier dydaktycznych jako grupowej metody kształcenia.
Wycieczka jako metoda kształcenia grupowego polega na obserwacji obiektów i procesów udostępnianych poza szkołą. Od pokazu różni ją miejsce dokonywania obserwacji oraz grupowość organizacji uczenia się. Te dwa warunki bardzo komplikują pracę nauczyciela.
Ma wybrane miejsce trzeba się udać, nieraz pojechać wiele kilometrów, co wymaga zapewnienia młodzieży wygody i bezpieczeństwa. Kierowanie grupą uczniów poza izbą szkolną, bez rytuału lekcyjnego (ławki, dzwonki, stały układ przedmiotów), jest trudniejsze, gdyż mają oni więcej nowych wrażeń, także typu społecznego (ubiory, zachowania, ślady wcześniejszych doświadczeń). Do tego dochodzi duża ilość informacji, jaką uczniowie mają zdobyć według programu wycieczki.
Wszystkie metody kształcenia wymagają właściwego przygotowania, ale wycieczka w szczególności. Tę potrzebę ilustruje następujące prawdziwe wydarzenie:
TRZECIE MUZEUM
Pani Zofia, polonistka tuż po studiach, przygotowała się do wycieczki starannie: odświeżyła znajomość życia wielkich ludzi, przeczytała przewodniki wystaw, ba - nawet odbyła wędrówkę z mapą w ręku po muzeach wielkiego miasta. Wybrała trzy, najważniejsze programowo i najmniej terytorialnie odległe, w tym dwa domy pamięci pisarzy.
Na początku licealiści uprzejmie słuchali dialogu pani Zofii z przewodniczką muzeum, potem zaczęli rozpraszać się, co trochę zdenerwowało nauczycielkę.
Gdy zaś dziewczęta poszeptały między sobą i orzekły, ze do trzeciego muzeum mogą tylko pojechać tramwajem lub wcale nie pójść, wywiązał się następujący dialog:
- Jak to? Przecież wiecie, że to najważniejszy punkt wycieczki!
B, Nirmtfiko, Kształceń* siebie, Warszawa 2007. ISBN 978-«3.«B0M I■«.« by WASP 2«i?
252 RwdziJł 8. Kotakemf grupowe
Tak, ale my jesteśmy zmęczone. O, tramwaj jedzie...
Bardzo zatłoczony i na pewno mi się pogubicie!
- Przecież nie pierwszy raz tu jesteśmy. Ela nawet mieszkała...
- Ale nie mamy biletów!
- Wojtek juz kupił bilety dla całej grupy.
- Przecież to tylko jeden przystanek!
-Tak, ale jaki długi...
Negocjacje nic nie dały i cała grupa wróciła na stację kolejową, rozgorączko wana, ale zgodna w swoim postanowieniu. Nazajutrz samorząd klasowy wraz z jedną z mam przeprosił nauczycielkę za incydent. Ustalono, że się o nim zapo mni, jednak dobra atmosfera do klasy nie wróciła. Po miesiącu utarczek o byle kwestię pani Zofia została przeniesiona do innego liceum. Jej dawne uczennice wspominają te przypadki z poczuciem zbiorowej winy.
Ten przykład pokazuje, jak wiele błędów może popełnić niedoświadczony organizator wycieczki szkolnej. Oto najważniejsze reguły tej metody kształcenia i dowody ich złamania przez panią Zofię:
1. Nie rozszerzaj zanadto programu dydaktycznego wycieczki. Musi w niej być miejsce także na program społeczny, integrujący grupę. Pani Zofia nie powinna planować zwiedzania aż trzech muzeów jednego dnia.
2. Rozpoznaj uczestników wycieczki jako grupę społeczną. Na wycieczce będą postępować zgodnie z normami grupowymi, których rola jest tu większa niż podczas typowej lekcji. Tu błąd pani Zofii był bodaj największy, jej poprzedniczka. powołana w trybie nagłym do ośrodka metodycznego, była wybitną nauczycielką, darzoną uwielbieniem przez młodzież, zamiłowaną w rozwijaniu jej samorządności. Ona by na pewno spełniła prośbę zmęczonych uczennic i pochwaliła Wojtka za troskę o klasę.
3. W toku wycieczki ogranicz swoje wypowiedzi do niezbędnego minimum. Niech przemawiają fakty i osoby z zewnątrz (przewodnicy, pracownicy zwiedzanych zakładów). Pani Zofia nie powinna popisywać się przed uczniami swoją wiedzą historycznoliteracką.
4. Niech uczniowie przygotują się do wycieczki. Jej temat powinien być im znany tak wcześnie, by to, co można przeczytać i obejrzeć przed jej rozpoczęciem. było dobrze opanowane. Pani Zofia postawiła raczej na swoją kompetencję i to był jej kolejny błąd.
5. Podziel grupę na zespoły zadaniowe. Koncentracja na zadaniach pozwoli zespołom uniknąć nadmiaru chaotycznych wrażeń i wnieść coś oryginalnego do ogólnego dorobku. Nic nie wiemy o tym, by pani Zofia ustanowiła zespoły zadaniowe.