przy jednoczesnej potrzebie stałego dowartościowywania się. Jakby nie zauważając tego, że wszyscy mamy dobre i złe strony, starają się oni podkreślać wyłącznie swoje pozytywne cechy, tłumiąc cechy negatywne lub zaprzeczając ich istnieniu.
Egocentryzm i wiara w siebie to uczucia nie mające ze sobą nic wspólnego. Owa forma samolubstwa zdaje się wręcz objawiać tym silniej, im wiara w siebie jest słabsza.
Zadzieranie nosa i arogancja znamionują na ogół ludzi, którym do uzyskania poczucia własnej godności potrzebne wydaje się poniżenie innych. Kosztem drugich próbują wytworzyć coś, co miałoby imitować ich własną, pozorną wiarę w swoje siły.
Tę nieprawdziwą wiarę w siebie spotykam dość często. Charakteryzujący się nią studenci, rozumiejąc opacznie pojęcie zaufania do własnych sił, swoim nastawieniem i zachowaniem wyrażają takie postawy, jak pycha, zadufanie w sobie, arogancja i egocentryzm. Jednakże pod tą buńczuczną fasadą kryją się najczęściej niepewność, lęk oraz zagubienie — cechy, których nie potrafią ani wyrazić, ani się do nich przyznać, a dotyczy to zarówno ich samych, jak i otoczenia. Są to ludzie, którzy po prostu nie potrafią wejrzeć w samych siebie.
Jest naturalne, że studenci porównują się ze sobą, a owe porównania dotyczą również wiary w siebie. Dla niektórych staje się to powodem przygnębienia, jako że ulegają przekonaniu, iż wszyscy dookoła przepełnieni są wiarą, której brak tak dokuczliwie im doskwiera. Radzę wtedy zwykle, żeby przypatrzyli się bliżej tej często pozornej fasadzie wyglądającej na pewność siebie, po to, by zrozumieć, iż naprawdę różnice nie są wcale tak wielkie, na jakie mogłyby wyglądać. Jednocześnie powinniśmy dbać o to, żeby móc sobie pozwolić na kultywowanie wiary we własne siły, nie ukrywając tego ani przed sobą, ani przed innymi. Podobnie powinniśmy umieć uznawać sukcesy osiągane przez innych i cieszyć się nimi.
W Szwecji można czasami odnieść wrażenie, jakoby wiara we własne siły była czymś nagannym. Wywodzi się to zapewne z „prawa Jante"1 zalecającego między innymi: „Nie myśl o sobie, że jesteś kimś".
Wiele badań przeprowadzanych w tym zakresie wskazuje na istnienie wyraźnego związku pomiędzy wiarą we własne siły a wynikami w nauce. Rozliczne eksperymenty z udziałem uczniów wykazały przekonująco, że słabe wyniki w nauce w dużej mierze można przypisać ich wyobrażeniu o sobie samych3. W większości uczniowie ci wyrażali opinie typu „jestem za głupi" lub „ja się nie nadaję do nauki".
Utknięcie w negatywnych schematach myślowych i przewidywaniu niepowodzeń prowadzi do efektu samospełniającej się przepowiedni. Opinie i oczekiwania dotyczące nas samych oraz naszych umiejętności mają decydujący wpływ na to, co się zdarzy naprawdę. Jeśli mając do pokonania jakąś trudność, choćby egzamin, podchodzimy do tego z nastawieniem: „To dla mnie za trudne, nie dam rady", negatywne myśli zwią-
25
Prawo Jante wymyślił Aksel Sandemose (1889-1965) w powieści En flyktning krysser siłt spor („Uciekinier przecina swój ślad"); Jante to małe miasteczko, gdzie gnębi się jednostki, którym powodzi się nieco lepiej niż innym, pod hasłami typu: „Nie wyobrażaj sobie, że jesteś mądrzejszy od nas", „Nie myśl sobie, że jesteś lepszy od nas" itp. Sandemose sam uważał się za ofiarę takich właśnie małostkowych postaw (przyp. tłum.).