Latarnik (nowela)
Latarnik - nowela Henryka Sienkiewicza oparta na przetworzonych artystycznie faktach. Historia Skawińskiego, polskiego emigranta politycznego, który utracił z trudem uzyskaną posadę latarnika, po tym jak otrzymawszy egzemplarz Pana Tadeusza zaczytał się w poemacie o powrocie "na ojczyzny łono" tak dalece, że zapomniał o cowieczornym zapaleniu latarni, co z kolei stało się przyczyną katastrofy morskiej (statek osiadł na mieliźnie).
Utwór powstał w Stanach Zjednoczonych podczas podróży Sienkiewicza po tym kraju. Pisarz wyjechał tam w 1876 roku. Wysyłał do Polski, bedącej wtedy pod zaborami, korespondecje drukowane w Gazecie Polskiej. O powstaniu noweli Sienkiewicz poinformował w przypisach: Opowiadanie to osnute jest na wypadku rzeczywistym, o którym pisał w swoim czasie Julian Horain w jednej ze swoich korespondencji z Ameryki. Prototypem postaci latarnika Skawińskiego był Polak o nazwisku Sielawa. Powodem zwolnienia go z posady latarnika było zaniedbanie obowiązków na skutek lektury Murdelio Zygmunta Kaczkowskiego.
"Ta mowa przyszła sama do niego - przepłynęła ocean i znalazła go, samotnika, na drugiej półkuli, taka kochana, taka droga, taka śliczna..."
Czas i miejsce akcji
Akcja toczy się w latach 70. XIX wieku w Aspinwall i na samotnej wysepce leżącej niedaleko Panamy. We fragmentach, gdzie pisarz zastosował retrospekcję, opowiedziano wydarzenia rozgrywające się od 1830 roku, czyli od powstania listopadowego, w którym Skawiński brał udział.
Bohaterowie
Izaak Falconbridge - konsul Stanów Zjednoczonych w Panamie. Przyjmuje Skawińskiego do pracy.
Johns - strażnik, który co pewien czas przywoził łodzią żywność dla latarnika.
Streszczenie
W Aspinwall, niedaleko Panamy w ginie latarnik (prawdopodobnie zabrała go fala). Wyszukanie nowego latarnika było obowiązkiem konsula Stanów Zjednoczonych rezydującego w Panamie - Izaaka Falconbridge'a. Nie miał wielu chętnych, ponieważ praca ta jest trudna i wymaga dużej odpowiedzialności. Po pewnym czasie na ochotnika zgłasza się starszy człowiek o nazwisku Skawiński. Był on Polakiem, który około 40 lat przybywał na emigracji. W wieku 70 lat postanowił osiąść na stałe i spędzić swoje ostatnie dni w Aspinwall jako latarnik. Jego życie na samotnej wyspie upływa spokojnie i monotonnie. Codziennie zapala latarnię, rozświetlając drogę statkom. Co pewien czas Johns przywoził mu na łodzi wodę i żywność. Pewnego dnia Skawiński zauważył paczkę, w której oprócz żywności znajdują się polskie książki. Sięgnął po Pana Tadeusz. Czytając tę lekturę przypomniał sobie ojczyznę. Przed oczami ukazały mu się piękne krajobrazy, jego ukochana Polska. Będąc w wielkim wzruszeniu, padł na ziemię. Nagle z sennego majaku wyrwał go głos strażnika. Do Skawińskiego dopiero po chwili dotarło, co ten do niego mówi: w nocy robiła się na mieliźnie łódź, bo latarnia się nie świeciła. Na szczęście nikt nie utonął. Starzec pobladł i zrozumiał, że zapomniał tej nocy zapalić latarnię. W ten sposób Skawiński stracił posadę latarnika i rozpoczęła się jego dalsza tułaczka.