DZIEJE MYŚLI O SZTUCE, WYKŁAD VI, 18.11.10
Większość zagadnień estetycznych i związanych z klasyfikacją sztuki, zostało odziedziczone po starożytności. W dużej mierze odziedziczono terminologię. Starożytność miała do dyspozycji dwie tradycje terminologiczne - grecką i łacińską. Rzymianie - tłumaczyli wersje greckie na łacińską. Terminologia miała rodowód grecki. Ter. Odziedziczone po starożytności - wieloznaczne. Rozumiane w kontekście boskim i w kontekście człowieka jako elementu przyrody - stworzenia boskiego. Z tej perspektywy można powiedzieć, ze przejęto rozwiązania patrystyczne, z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Przejmując koncepcje i pojęcia starożytne i umieszczając je w nowym kontekście, przyjęto je jako prawdy nie do podważenia. Nie dyskutowano z nimi. Ograniczając tylko zasięg koncepcji - przede wszystkim do natury zmysłowej, którą traktowano, jako odbicie tej transcendentnej, boskiej. Połączenie natury zmysłowej i ponad zmysłowej stanowiło podstawowy klucz zgodnie z którym należy patrzeć na to , jak patrzono na sztukę i piękno.
Kiedy rozważano zagadnienia piękna, to w centrum stało piękno rozumiane w sposób absolutny i duchowy. Odróżnienie piękna zmysłowego od duchowego przeniesie się na podwójne spojrzenie - piękno zewnętrzne i wewnętrzne. To drugie - piękno duchowe. Chociaż ciała męczenników są brzydkie, to jednocześnie SA piękne, bo jaśnieją pięknem duszy. Piękno będzie również, zacznie być utożsamiane, z dobrem. Pojawi się przekonanie, ze wszystko to, co piękne jest jednocześnie piękne. Nie oznacza to, ze piękno jest tożsame z dobrem, są to dwie własności, ale temu, co piękne przysługuje dobro. Nie jest możliwe, by piękno było złe.
W centrum refleksji stały zagadnienia związane z pięknem duchowym. Myśl rozwijająca się w perspektywie teologii wykształciła poglądy na temat piękna zmysłowego - sądzono o nim na zasadzie analogii do piękna duchowego. W związku z czym piękno duchowe stanowiło punkt wyjścia Dor rozważań na temat zmysłowego piękna. Problem w rozdwojenie piękna - piękno zmysłowe może zastąpić piękno duchowe. Piękno zmysłowe może odwracać uwagę od duchowego. Póty piękno zmysłowe prowadzi do duchowego jest pożyteczne, ale gdy zaczyna nas odwracać - jest szkodliwie i należy je zwalczać. To te największe systemy doktrynalne średniowiecza, które zajmują się pięknem duchowym, w dużej mierze ukształtowały poglądy na piękno empiryczne. To one oferowały perspektywę, z której często oceniano dzieła sztuk pięknych, spierano się co do ewentualnej zasadności, szkodliwości sztuki. Problem - czy sztuka jest dobra czy zła miał charakter teologiczny.
Człowiek średniowieczny nie posiadał świadomości sztuki. Pojęcie sztuki, do którego jesteśmy przywiązani, wykształciło się w nowożytności. Dzieła sztuki nie powstawały z intencją bycia sztuką w takim sensie, w jakim my pojmujemy sztukę. Tego rodzaju intuicję można znaleźć w różnych miejscach - Huizinga, Malreaux. Krucyfiks średniowieczny nie był rzeźbą, tak naprawdę. Perspektywa teocentryczna prowadziła do przekonania, ze sztuka, pojmowana w spos. Starożytny, ma swoje podstawy nie w człowieku, ale raczej w kosmosie. To nie człowiek stwarza sztukę, sztuka, jako zbiór reguł i zasad, jest zawarta w kosmosie. Zadaniem człowiek a- poznanie harmonii i zasad, by zastosować je w swoim działaniu. Była pojmowana jako znajomość reguł obecnych w kosmosie.
Estetyka światła i estetyka proporcji. Obie te estetyki wywodzą się z tradycji starożytnej - wcześniejszej i późniejszej. Ta pierwsza: przyczyniła się do rozwoju ortodoksyjnej myśli o sztuce i ikonach. Estetyka, która upatruje źródła piękna świata w pięknie, światło jest tożsame z pięknem. Te elementy można znaleźć u św. Augustyna i całym nurcie, który odwołuje się do Augustyna, ale w XII i XIII wieku widać je u sw. Bonawentury. Dwa rodzaje światła - światło - lumen : fizyczne, widzialne, rozchodzące się w powietrzu, które pozwala nam dostrzegać przedmioty, odbija się od przedmiotów, pozwala zobaczyć barwy, a jednocześnie pozwala ono jaśnieć przedmiotom - kolor, barwa, blask będą synonimami piękna. Lux - światło samo w sobie, zasada wytwarzająca byt. W XIV wieku zakładano, ze świat narodził w wyniku działania światła. Nie sposób ująć tego rodzaju piękna jako relacji między częściami, proporcja, harmonia - właściwe stosunki między elementami. Właściwe stosunki elementów do całości, na którą się składają. Jeżeli powiadamy, ze świat jest niepodzielny, to znaczy, ze nie można w nim wyodrębnić elementów - nie panuje w nim żadna proporcja. Zgodnie z myślą o estetyce proporcji, coś, co nie posiada proporcji nie jest piękne. Plotyn: istnieje piękno zrzezy prostej, niezłożonej. Z drugiej strony - estetyka proporcji, piękno kryje się w zgodności elementów, zgodności elementów z osobą, która ten przedmiot kontempluje. Przekonanie, ze piękno ma przede wszystkim charakter matematyczny - tkwi we wszechświecie i przedmiotach. Jak nie widzimy harmonii - mamy przytępione zmysły. Defekt kryje się po naszej stronie. Ten nurt myślenia dochodził do głosu w średniowiecznym platonizmie w Chartres. Świat w którym obowiązuje harmonia przypomina sztukę - jest wielkim dziełem sztuki, bóg jest artystą, twórca świata, ale takim, który działa zgodnie z regułami. W takim razie bóg był artystą. Świat przypomina muzykę albo architekturę. Przede wszystkim muzykę. Bóg także przyozdabia świat - jest podobny do złotnika. Gdy te dwie estetyki się przeplatały, a będą, gdyż ostateczna definicja piękna, wypracowana pod koniec średniowiecza, będzie mówiła, ze piękno to to, co się podoba ze względu na proporcję, barwę… dostrzegano istotne pęknięcie - harmonia przysługuje tylko temu, co złożone, ale takie rzeczy jak kolor światło też się podoba, starano się te dwa bieguny ze sobą połączyć. W jaki sposób? Starano się przełożyć prostotę na język proporcji - z jednej strony światło jest piękne, ponieważ jest proste, pozostaje w proporcji 1:1 w stosunku do samego siebie - jest swoim własnym elementem. Augustyn: piękno jest zawarte w geometrii. A najpiękniejszy jest punkt.
W świecie, istnieje tylko jeden moment, w którym ta tożsamość naprawdę zachodziła i z której wypływa tożsamość w postaci światła. Tożsame same ze sobą - bóg, on jest niepodzielny, jest tożsamy sam ze sobą. Emanując światłem przenika, wytwarza rzeczywistość, która do pewnego stopnia jest przeniknięta jednością. Platon: wszystkie rzeczy składają się z różnych elementów i są rzeczami, bo jest złożony z tych elementów. Źródłem jedności dla Platona - prazazasada, dla chrześcijan - bóg. Uchwytną zmysłowo postacią jedności - światło, które można wyrazić za pomocą języka proporcji matematycznych. Były rozumiane w sensie szerokim - stosunek dwóch dowolnych przedmiotów.
Św. Augustyn
IV / V wiek.
Augustyn, mając gruntowne wykształcenie hellenistyczno - rzymskim, dochodzi do wniosku, ze piękno jest obiektywne. Po raz pierwszy sformułowanie pytania: dlatego coś jest piękne, bo się podoba, czy podoba się, bo jest piękna? Podobają nam się rzeczy, gdyż są piękne. Piękno polega na harmonii, harmonia na proporcji - linii, części, barw. Muzyki. Piękno postrzegane wzrokiem i słuchem inne zmysły nie są w stanie uchwycić proporcji. Dotyk nie uchwyci, smak i węch też nie. Elementy pozostające ze sobą w odpowiednim stosunku są piękne. Nawet jeśli El. są brzydkie, ale układają się w całość - są piękne. Dla A. stosunek wytwarza zgodność i jedność, która jest piękna. Jaki stosunek jest właściwy? Taki, który polega na liczbie, jest oparty na mierze. Modus, species, orto - elementy, które stanowią, ze przedmiot jest piękny i dobry. Wszyscy będą rozumowali w ten sposób. To ujęcie można odnaleźć w estetyce starożytnej i w piśmie świętym. U św. Augustyna dwa wątki się ze sobą krzyżują. Piękno jako proporcja oznacza dla A. piękno ilościowe, które można wyrazić za pomocą liczb, ale również piękno jakościowe - właściwy stosunek elementów, dopasowanie jednych do drugich. Wątek, który wcześniej pojawia się u stoików i Cycerona, którego A. znał. To podwójne rozumienie piękna przełoży się na piękno zewnętrzne i wewnętrznym. Ilościowe - charakter zewnętrzny, jakościowe piękne - wiązane z pięknem wewnętrznym.
A. wyróżnia dwa elementy - barwy i kształty, a to, co odbieramy przeżywając piękno zmysłowe do czegoś się odnosi - do składnika umysłowego. Podziwiając zewnętrzne piękno przedmiotu podziwiamy je, gdyż odnosi się do wewnętrznego piękna przedmiotu, który ma charakter duchowy, jakościowy. W tym sensie Augustyn odróżnia piękno od zasady decorum. Jedna rzecz może byś stosowna w jednej sytuacji, a w drugiej już nie. Od piękna A. odróżnia nie tylko stosowność, ale i przyjemność. Piękno rezerwuje dla dziedziny wzroku. Ze światła czynimy centrum naszej estetyki, ze światła czynimy zasadę metafizyczną. Podstawową drogą do poznania zmysłowego jest wzrok. Oglądanie okiem umysłu. Powiada się, ze człowiek powinien dążyć do oglądania boga - tak, jak oko zmysłowe może dostrzegać światło zmysłowe, może dostrzegać i metafizyczne.
Augustyn - sposób przeżywania piękna: dwa konieczne składniki tego, co nazywamy przeżyciem estetycznym. Piękno musi tkwić w przedmiocie. Po ty, by je dostrzec, sami musimy być piękni. Musimy być zainteresowani pięknem i musimy je pragnąć. Koncentrujemy się na czymś innym. Musimy nakierować uwagę na piękno rzeczy, które nie ma nic wspólnego z praktycznym posługiwaniem się tymi rzeczami. . jeśli utożsamiamy piękno z dobrem, to brzydotę ze złem. Brzydota pojawia się wtedy, gdy przestaje istnieć piękno. Brzydota jest barkiem piękna - brak ładu, umiaru, harmonii, jedności. Absolutny brak miary i harmonii - nie istnienie brzydota absolutna, gdyż istnienie oznacza jedność. Rzecz przez sam fakt że istnieje, nosi w sobie ślad piękna - pierwotnego piękna, z którego się wywodzi. Rzecz absolutnie brzydka - nie istnieje.
Sztuka - wiedza, znajomość celu, cel sztuki - nadawania harmonii i ładu - wytwarzanie piękna. sztuka naśladuje rzeczy, ale naśladuje je tak, by wydobyć z nich ślady piękna, które są w rzeczach zawarte. A. rzeźbę i malarstwo cenił nisko - za naturalizm i iluzjonizm. Za doskonalsze uważał te, które posługują się matematyką - muzykę głównie.
Klasyfikacja sztuki - średniowiecze przejmuje starożytne klasyfikacje sztuk - najsilniej przywiązuje się do 7 sztuk wyzwolonych. Powstaje problem - czy sztukami nazywać też rzemiosło? Pojawiają się propozycje, by ograniczyć pojęcie sztuki do wiedzy i teorii. By oddzielić się od „sztuk rąk”. Sztuki definiowane jako umysłowe. Reszta - wytwór rąk - rzemiosło. Wyraźny podział. W ujęciu starożytnym to, co nazywamy „rzemiosłem” było sztuką, jej rodzajem. Sztuka zaczyna funkcjonować jako pojęcie 7 sztuk wyzwolonych. W naszym pojęciu, z tych siedmiu, tylko muzyka jest sztuką. Podział muzyki (harmonii) - światową, człowieka i instrumentów muzycznych. Traktaty muzyczne powstają przez całe średniowieczne. Założenie - muzyka jest tożsama z matematyką. Przede wszystkim wiedza o tym, jak funkcjonuje wszechświat, jaka jest muzyka sfer. Zgodnie ze średniowiecznym przeświadczeniem - wszechświat jest złożony ze sfer i wytwarza muzykę, której my nie słyszymy, bo mamy za mało wyostrzone zmysły, ale ta muzyka istnieje. Jest pojmowana zmysłowo i abstrakcyjnie. Muzyka wszechświata - zajmują się nią astronomowie. Muzyka wytworów - muzycy się nią zajmują, w wąskim sensie. Muzyka wszechświata - pierwotna. Zgodnie z nią jest wytwarzana muzyka słyszalna. Muzyka pojęta jako nauka o harmonii umysłowej, jest wiedzą, dlatego była wykładana w szkole, jako wiedza na temat rzeczywistości. Różnica między teoretykiem a wykonawcą jest taka, że pierwszy wie, drugi umie. Teoria muzyki, ta matematyczna, oddziałała na teorię piękna - muzyka rozumiana jako nauka o harmonii stanowiła wiedzę o pięknie. Sztuka podlega powszechnym prawom, obowiązują te same prawa, co w rzeczywistości, prawa te są matematyczne. Z jednej strony dotyczyło to muzyki, a z drugiej architektury. Spór o to, w jaki sposób wznosić katedrę w Mediolanie. Spór dotyczący roli architektury - czy bez teorii, jako praktyczna umiejętność, może się obejść? Dwa stanowiska - tradycyjne, średniowieczne - „sztuka bez matematyki jest niczym” i „teoria nie jest konieczna”. Budowanie to sztuka, a to jest coś innego niż wiedza.
Sztuka jest pewnym tworzeniem, ale nie stwarzaniem. Tworzy, bo naśladuje to, co w rzeczywistości i naśladuje prawo, rządzące wszechświatem. Przekształca zawsze to, co zastaje. Stworzyć coś nowego mógł tylko bóg. Człowiek tego dokonać nie może. Jest w sztuce zawarty pierwiastek poznawczy. Czasem termin ars wywodzi się od arete - cnoty. W tym sensie sztuka, w gruncie rzeczy, wiąże się z przymusem. Człowiek naturę może udoskonalić, ale operuje gotowym tworzywem.
Jakie funkcje miała pełnić sztuka? Zgodnie z sentencją „obrazy są biblią dla niepiśmiennych” - Grzegorz Wielki, malarstwo miało pouczać, miało być następstwem doskonalszego środka - słowa. Malarze mogły przedstawiać wydarzenia historyczne dla pamięci, mogły przywoływać w pamięci postać boga lub świętych, ale nie mają być przedmiotem kultu. Sztuka, jednocześnie, ma upiększać. Stanowisko kompromisowe - czasy karolińskie - „sztuka nie szkodzi”, zostało przyjęte w epoce średniowiecznej. Ale pojawiały się głosy, ze sztuka wodzi na pokuszenie i odwraca od kwestii religijnej. Rozstrzygniecie - czy sztuka ma być wspaniała, czy prosta? Stanowisko, ze sztuka zacznie skupiać uwagę wiernych w kościołach na sobie. Ale z drugiej strony należy składać sztukę w ofierze bogu, ofiarować to, co ma się najpiękniejszego - opat Suger. Zdawano sobie sprawę z siły oddziaływania sztuki. Sztuka daje przyjemność estetyczną, natomiast problem polega na tym, czy może pełnić funkcje religijną - czy z perspektywy religijnej jest czymś pożądanym czy nie. Sztuka jest ważna, odwróciła się od piękna zmysłowego. Spór o rolę kultową obrazów i ich zasadność w wystroju wnętrz kościelnych, doprowadził do tego, ze cystersi i kartuzi zrezygnowali z wyposażania wnętrz kościelnych w obrazy. Ci, którzy dostrzegali niebezpieczeństwo sztuki, postulowali o to, by sztukę wykluczyć lub ograniczyć do tego, co niezbędne. Złą sztuka - wyrasta z rządzy bogactwa, ma dawać wyłącznie przyjemność.
Poezja - zaliczana do sztuk.
Sztuka dla Viktora jest wiedzą -znajomością reguł i przepisów, realizuje się w materii, jest działaniem. Wiktor rozszerza ponownie pojęcie sztuki na to, co wcześniej zostało wydzielone jako rzemiosło. 7 sztuk mechanicznych - architektura, rolnictwo, tkactwo… skąd ten podział? człowiek cierpi od niewiedzy, grzechu, trudności w wypowiedzi, i nędzy. Sztuki teoretyczne pozwalają wydobyć człowieka z niewiedzy, sztuki praktyczne pozwalają mu wydobyć się z grzechu. Logiczne pozwalają się wypowiadać, praktyczne - umożliwiają funkcjonowanie. Różnice pojęciowe, które były nieustannie obecne u średniowiecznych teologów - odróżniano piękno od doskonałości wykonania. Odróżnienie harmonii wewnętrznej od ozdobności zewnętrznej. Odróżniano piękno formy od piękna wyrazu - piękno może żyć zdeformowane, pod warunkiem że jest ono ekspresyjne, wyraża coś duchowego, czy wewnętrznego. Odróżniano materię sztuki od jego formy. Wreszcie zaczęto odróżniać wartość estetyczną od religijnej. Wartość estetyczna ma tylko nie zdominować religijnej. To rozróżnienie pozwoliło wygłaszać opinie, które zakładały, ze posągów starożytnych nie należy niszczyć - są piękne w sposób zmysłowy, nie religijny, to ma wystarczyć do tego, by ich nie niszczyć.
XIII wiek - filozofia scholastyczna, św. Tomasz, filozofia opierała się na Arystotelesie. Nie znano wówczas poetyki Arystotelesa. Jak prezentowała się estetyka Tomasz? Zajmował się zagadnieniem sztuki na marginesie rozważań teologicznych. Przyjmuje wszystkie typowe założenia - podział na zmysłowe i duchowe, piękno doskonałe tylko boga, wzór dla piękna zmysłowego, przyjmuje przekonanie, ze piękno polega na proporcji i blasku, uznaje że piękno jest tożsame z dobrem. 3 elementy - proporcja, wielkość, barwa. W jaki sposób je pojmuje? Wychodząc z założeń Arystotelesa zakłada, że każda rzecz składa się z materii i formy. Istota formy i materii. Jak w tych kategoriach opisuje piękną rzecz - piękna rzecz jest wtedy piękna, gdy w jej wyglądzie przebija istota. Piękne rzeczy to, te, które podobają się nam, gdy je oglądamy. Piękne to te, których postrzeżenie się nam podoba. Jesteśmy w stanie uchwycić nie tylko zewnętrzny kształt, ale też formę istotową. Podobanie się to kryterium rozpoznawania pięknych rzeczy. Musimy bezpośrednio kontemplować daną rzecz, by nam się podobała. Jeśli mówimy o pięknie, bierzmy pod uwagę, ze ją postrzegamy. Św. Tomasz relatywizuje piękno - jeśli piękno definiuje jako to, co nam się podoba, to jednocześnie piękno tkwi w przedmiotach, a jednocześnie musi być ktoś, komu się te rzeczy podobają. Nie można pomyśleć piękna bez osoby, która go doświadcza. Piękno jest stosunkiem, proporcją, miedzy podmiotem i przedmiotem. To nie prowadzi do subiektywizacji piękna, dalej jest obiektywne, ale musi istnieć podmiot, który doznaje tego piękna. Formuła, na którą kładzie nacisk św. Tomasz - na piękno, prócz tych składników, skąłda się całość. Coś, co ma braki nie może się podobać, nie może być piękne.