— 16- —
wielkiego poety nie obroniły Schillera przed fanatyzmem protestanckim, tak że go jako wyrzutka, pochowano.
Tak to dusze szlachetne, szukające prawdy, skoro się bliżej zetkną z wiarą katolicką, przyjmują ją skwapliwie i znajdują w niej uspokojenie duszy — ale ileż muszą wpierw uprzedzeń z młodości nabytych, ileż przeszkód przezwyciężyć, nim wpłyną do przystani bezpiecznej Kościoła katolickiego, gdzie znajdują dopiero oparcie i oświecenie dla rozumu i uciszenie serca, szukającego prawdy Bożej. We wykładach literatury niemieckiej czy kiedy młodzieży naszej powiedziano: że Schiller został katolikiem i że po katolicku umarł? czy zaznaczono okresy w rozwoju poetyckich utworów Schillera? — jedne które pisał jako niewierzący, jako racyonalista — drugie, które pisał już jako nawrócony do chrześciaństwa — i to chrześciaństwa czystego i prawdziwego, mieszczącego się w Kościele katolickim. Kościół katolicki nie boi się światła — przystęp i wstęp do prawd i życia i łask Kościoła katolickiego tamują tylko przesądy, uprzedzenia, skrzywienia prawd katolickich, zepsucie, nienawiść, czyli razem wziąwszy — ciemnota!
(NB. Niemieckie życiorysy stwierdzają fakt niezwykłego, jak na pierwszorzędnego poetę niemieckiego, pogrzebu. Twierdzą one, że pogrzeg odbył się w nocy wedle obyczaju miejscowego — nach Ortssitte — a krawcy dla tego trumnę nieść mieli, bo na nich przypadała kolej. Wniosków żadnych życiorysy te z niezwykłości pogrzebu, nie wywodzą. Bed.)