210
ciom, przypominam wam, że na was wszystkich bez żadnego-wyjątku ciążą obowiązki służenia krajowi dla dobra Religji i Wolności. Przypominam wam, że każdy uchylając się choćby w najmniejszej części, od tychże obowiązków, łamie solidarność bratnią i staje się winnym wystawienia na śmierć bracią usuwając im swą pomoc należną.
Obecnie, kiedy najdzielniejsi patrjoci krwawy bój prowadzą z rozbójniczą i świętokradzką hordą najezdników, włościanie, z przyczyny nieświadomości w rzeczy publicznej, obojętnie się tej walce przypatrują. Wzywam i błagam was, abyście temu ludowi polskiemu otwierali długą niewolą zamdlone oczy. Wzywam i błagam was, abyście go oświecali śmiało i otwarcie, dotychczasowe bowiem milczenie wasze, mianowicie duchownych świeckich, lub przemawiania ciemne, allegoryczne, ubliżają tylko stanowisku kapłana polskiego. Ciężkie wasze zadanie, ale pamiętajcie na słowa Chrystusa: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli z wiarą i ufnością we mnie rzekniecie górom i pagórkom poruszcie się lub stójcie, a poruszą się lub staną14. Odwołując się do powyższych słów moich, polecam wam, abyście na dzień 9 sierpnia r. b. przygotowali najuroczystsze kazania dla ludu polskiego, któreby miało za cel podniesienie zbrojne jaknajliczniejsze i takowe ogłosili z ambon wszystkich świątyń pańskich, których prze-łożonemi jesteście.
O ile te kazania wpłyną na lud polski, o tyle będą dowodami waszego patrjotyzmu, waszego obywatelstwa, waszega prawdziwego poświęcenia.
Przed wezwaniem do broni, przeczytany być musi dekret Komitetu Centralnego z dnia 22 stycznia r. b. o uwłaszczeniu włościan.
Spodziewam się, że uwzględnicie powyższą prośbę moją-Spodziewam się, iż będę tak szczęśliwy, że i nadal słowami prośby, a nie innemi do was przemawiać będę.
(L. S.) Pozdrowienie
z obozu Sulimów (podp.) Taczanowski, Generał,
dnia 26 lipca 1863.
Ale i tym razem Rząd Narodowy nie tylko nie potwierdził tego kroku, a wzbronił surowo księżom przez komisarzy zwyczajnych i nadzwyczajnych odczytywania odezw względem ogólnego powstanja. Owe noty dyplomatyczne, które w owym czasie tyle narobiły hałasu w Europie, były zdaje się dla rządu dostateczną rękojmią, że Europa nową krucjatę przeciwko Moskwie obmyśli. Może w tem wina agentów dyplomatycznych zagranicą, którzy wszystko co się tam działo w różowych przedstawiali kolorach, dość, że i tym razem zamiary naszego Naczelnika spełzły na niczem, bo trudna