144
5. Z historii polrioci Leksykografii
Jego słownik miał być dziełem naukowym, a więc rejestrować fakty języków; bez ich hierarchizacja i wartoścaowania. Postawa ta była sprzeczna z wizją słownika jako czynnika polityki językowej i edukacyjnej, wchodzącą w skład teorii leksykograficzncj Doroszewskiego.
Słownik warszawski wywarł jednak na polską leksykografię znaczny wpływ Już w latach międzywojennych podjęto zadanie sporządzenia doń suplementu. Wojna przeszkodziła finalizacji tego projektu, a później, zamiast odtwarzać zaginione częściowo materiały, zdecydowano się na opracowanie nowego słownika, właśnie SJPD. W słowniku Doroszewskiego przejmuje się pewną liczbę haseł z SW. podając je w ogóle bez cytatów albo przepisując tylko przykład za dziełem wcześniejszym. W’ wielu hasłach, na co zwraca uwagę m.in. P i o l r o wsk L(1994a: 44.-r4$), występują definicje przejęte ze słów. tuka warszawskiego. Niewątpliwie słownik Karłowicza, Kryńskiego i Niedźwiedziego (który — podobnie jak inne dawniejsze dzieła lcksykograficzne — ukazał się w reprincie w latach 1952—1953) zasługuje na głębszą analizę, która pozwoliłaby precyzyjniej wskazać jego miejsce w dziejach leksykografii polskiej.
W omawianym okresie nastąpił znaczny rozwój prac Icksykograficznych Oprócz opisanych wyżej trzech najważniejszych, powstało wiele innych słowników, dzisiaj mniej znanych, choć pod względem objętości i jakości opracowania im nie ustępujących.
W 1806 roku we Wrocławiu ukazał się Jana Samuela Bandtkiego Słomnik dokładny języka polskiego i niemieckiego, który — według różnych obliczeń — zawiera od 60 tys. do 100 ty*, haseł. Jego ocena rówmeż jest przedmiotem kontrowersji. Przeważa pogląd, iż. duża objętość słownika jest skutkiem wprowadzenia doń wielu wyrazów sztucznie utworzonych, zwłaszcza przez wykorzystanie prefiksami czasownika; takie zdrobnień i nazw mieszkańców, które zwykle nic są w słownikach odnotowywane jako samodzielne hasła (por. np. Pepłowski 1986). Są jednak i zdecydowanie pozytywne opinie o tym dziele; np. A. Bańkowski (2000: XIV) uważa, ii to właśnie Baodtkic jest twórcą nowoczesnej leksykografii polskiej, a Linde „niejawnie” przejął część odnotowanego przezeń zasobu leksykalnego. Rzeczywiście, w słowniku znajduje się szereg wyrazów zapożyczonych, a także regionalizmów • dialekty:-mów, pominiętych przez Lindego. Niezależnie od oceny obu dzieł przyznać
5-ł Lcfc*ykog>fui XIX i 1. połowy XX witku
trzeba, ze to leksykon Lindego, a nic Bandkiego. wszedł do historii naszej leksykografii.
Badacze nie różnią się natomiast w ocenach innego przedsięwzięcia tamtych czasów, mianowicie monumentalnego (14-tomowego) dzieła Alojzego Osińskiego Bogactwa mowy polskiej. Ten nauczyciel gimnazjum w Krzemieńcu, duchowny, swoją pracę wykonał w rękopisie (!) i mimo uzyskanych pozytyw, nycb opinii ówczesnych luminarzy nauki (m.in. Onufrego Kopczyńskiego) me udało się jej ukończyć i doprowadzić do wydania Całość dzieła, złożona w archiwum, znajduje się obecnie we Lwowie. Pogląd o zawartości leksykonu można sobie wyrobić dzięki kilku jego fragmentom wydrukowanym w 1835 rokułl. Był to słow-nik objaśniający, zawierał skrótową informację gramatyczną, opisywał różne znaczenia wyrazu (najczęściej jednak definicje ustępowały miejsca ekwiwalentom mnojęzycznym). Podawał też informację
0 łączliwości wyrazów, przypominającą tę stosowaną dzisiaj w słownikach popularnych (np Darować co komu7) Przede wszystkim jednak zwraca uw agę bogata ilustracja przykładowa, podawana w postaci skróconej do samych tylko związków składniowych słowa hasłowego (jednak z odwołaniami do autorów cytowanych zdań — byli to nie tylko pisarze w-spółczcśni, ale
1 dawniejsi, jak Kochanowski, Skarga czy ks. Wujek). W niektórych artykułach hasłowych liczba przykładów przekracza nawet tysiąc. Zamiarem autora me była dokumentacja materiału językowego, ale raczej dostarczenie wzorców dobrego użycia języka, przyświecał)- mu więc cele dydaktyczne Dzieło ks. Osińskiego pozostanie zatem swoistym dokumentem epoki, w- której — jak stwierdził ZJ. Nowak (1961) — wielu ludzi oddawało się pasji słownikarskiej.
Historycy leksykografii wymieniają jeszcze dwa słowniki tego okresu: polsko-niemiecki Krzysztofa Mrongowiusr.a, wydany w Królewcu w 1835 roku, zawierający m.in. pew-ną część słownictwa regionalnego pomorskiego, oraz Erazma Kykaczcwskicgo Słowik języka polskiego według Lindego i innych źródeł wypracowany, który ukazał się w Berlinie w 1866 roku (w-znawiano go w 1873 i 1913 roku). Już sam tytuł wskazuje, że było to dzieło nieoryginalne, tak też je określa Z. Klemensiewicz w- swojej Historii języka polskiego (1972: 184). Jednak M. Bańko (2002) dostrzega w nim również korzystne elementy, sytuując Rykacaewskiego w gronie prekursorów leksykografii popularnej.
W XX wieku dużą popularność w-śród czytelników- zdobyły dzieła firmowane przez Michała Arcta (1840—1916) Przede wszystkim był to trzytomouy Słomnik ilustrowany języka polskiego (1916, 1925, 1929) oraz jego wersje skrócone: Mały słownik języka polskiego (1935) i Podręczny słownik języka
*' Pr«d:ut rofe. Siwkowikt !953. DokUdniejuc ocnAMsiic tirm-nik* mozn* mtlezć » pracy S Szlifersztcjnowej (1965)
10