50 Rozdział 2. Nauka relaksu
sując przy tym „informację ja” (np. „Zauważyłem, że zaczynam coraz głośniej mówić, żeby być słyszanym mimo panującego gwaru; bardzo mnie to denerwuje”), unika przy tym powielania utartego wzorca postępowania z używaniem oskarżycielskiej „informacji ty” (np. „Ciągle przeszkadzasz w czasie lekcji”).
W tego rodzaju przepisach pedagogicznych, nawet jeśli są one z założenia prawidłowe, tkwi jednakże niebezpieczeństwo polegające na tym, że mogą one po prostu nie pasować do naszego charakteru. Nawet jeżeli je u siebie wytrenujemy, to i tak nie będą skuteczne. Uczniowie zauważą bardzo szybko, że nie identyfikujemy się z wydawanymi poleceniami, ale traktujemy je wyłącznie jako formułki pedagogiczne1.
Wychodzę tu z indywidualnego aspektu zmiany zachowania: konstruktywnych stosunków międzyludzkich nie stworzy wyuczenie się pewnych technik, powstają one dzięki wczuwaniu się we własną osobę: Co postrzegam w danej chwili? Co się ze mną dzieje? Jaki jest mój stosunek do siebie samego? Z tego wsłuchiwania się w siebie wynikają później także sen-sowniejsze reakcje pomiędzy ludźmi. Umiejętność prawiadłowego odprężania się jest ważna także w tym aspekcie: może ona nam pomóc w lepszym identyfikowaniu potrzeb płynących z naszego wnętrza. Zgodnie z tym podejściem uczucia i reakcje organiczne są takimi samymi źródłami informacji dla nauczyciela, jak rozważania intelektualne.
Samourzeczywistnienie
Według założyciela szkoły ukierunkowanej na kształcenie indywidualne - Carla R. Rogersa - posiadamy potencjał pozwalający nam na konstruktywny rozwój indywidualny i społeczny. Udaje się to tym lepiej, im więcej uczymy się wsłuchiwać w samych siebie, radzić sobie, z doświadczeniami, ufać wewnętrznemu głosowi. W każdym z ludzi tkwi organiczna mądrość, która warunkuje uniwersalną tendencję do wzrostu i samorozwoju. Jeśli uświadomimy sobie bardziej samych siebie - emocjonalnie, intelektualnie i fizycznie, wówczas nasze wybory będą bardziej sensowne. Nie chodzi zatem o to, aby być tym, kim należałoby być, ale by „być sobą, takim, jakim się jest w rzeczywistości”2. Samourzeczywistnienie to nie egoistyczny program, jak się często twierdzi, lecz raczej dążenie do osiągnięcia harmonii z sobą samym i innymi.
Umiejętność otwartego zastanowienia się nad sobą być może sprawi, że system wartości i postawy uznamy za narzucone nam w toku wychowania i nie odpowiadające naszym wewnętrznym przekonaniom. Nauczyciel może na przykład dojść do wniosku, że powinien być bardziej konse-
Por. Schulz v. Thun, 1981,255ff.
Rogers, 1974, 1981.