jest winien swoim przodkom i .potomkom, a zatem symbol ciągłości (pokoleń, związku z plemieniem, jego przeszłością Gdzie indziej na ścieżce, którą chodzą chłopcy, wykonuje się rysunki na piasku, usypuje mityczne postacie, ozdabia drzewa różnymi symbolami i w ten poglądowy sposób demonstruje się teren, historię i wierzenia plemienia.
W trakcie inicjacji chłopcy otrzymują imię i znak plemienia na dowód, że już stali się mężczyznami i że znają swoje obowiązki wobec władzy d współplesmień-ców. Uczą się także tańców, śpiewów, różanych rzemiosł, sztuk kuglarskich i akrobatycznych, ażeby mogli brać czynny udział we wszystkich uroczystościach. Jeżeli nawet (kładzie się większy nacisk na sprawności, to — jak podkreśla Krzywicki — nie jest to tak Istotne jak zaopatrzenie przyszłego mężczyzny w zaklęcia, zapewniające powodzenie na wojnie, w miłości, podczas połowu ryb czy polowania. Cytuje on opinię H. Jon staną* oburzającego się, że „chłopcy uczą się jedynie tego, jak pozostać dzielnymi dzikusami, zachowań wierność względem ciasnego klanu lub plemienia, ale spoglądając na wszystkie istoty poza plemieniem i klanem, jako będące poza obrębem zwyczajnej ludzkości’*.'Krzywicki dodaje, że ten zarzut potwierdza tylko zamierzone efekty szkoły leśnej, w której chodziło o wychowanie lokalnego patriotyzmu. Jest to co prawda patriotyzm fanatyczny, nie tolerancyjny, pełen wrogości do tego, co obce, a wywyższający wartości własnego plemienia. Mity im przecież mówią, że zamieszkują „w środku ziemi*' w najpiękniejszym zakątku świata, że są otoczeni przychylnością bogów, od których pochodzą, że ich przodkowie dokonywali najwspanialszych czynów, któż więc może równać się z nimi? Inicjacja doprowadzała do identyfikacji z plemieniem i klanem,
pogłębiała kult przodków, rozszerzając pole psychologiczne oiobowcćci każdego z chłopców. Obraz własnego „ja" stawał się cząstką „wzgórza.długu** ma«sżkań-ca jśrodka świata**, chłopiec przestawał się czuć tylko' „krewniakiem”, dorastał do zoli członka najwspanialszego pleśnienia.
Zabiegi wychowawcze, stosowane w szkole leśnej w zupełności odpowiadały celom, dla których władze plemienia ją zorganizowały. Udręczeni, umęczeni chłopcy poddawali się każdej sugestii kapłanów czy starców. W takim stanie lęku i zagrożenia nie może funkcjonować poprawne myślenie, chłopcom nie pozwalano na żadne wątpliwości, zapytania, próbę zajęcia własnego stanowiska. Posłuszeństwo bezwzględne w czasie ceremonii i posłuszeństwo już w roli mężczyzny obiecywało redukcję lęku, magia gwarantowała powodzenie i sukcesy życiowe. Jednocześnie w 'trakcie tej ceremonii dzięki tańcom, śpiewom, przedstawieniom — można było się zachwycać i cieszyć, odczuwać jedność świata i ludzi. Chłopcy, wracając do domu, byli zupełnie odmienieni. Wychudli, brudni, okaleczeni, ale skupieni, pełni wiary w autorytety tych, którym zawdzięczali wtajemniczenie, stanie się mężczyzną.
Szkoła leśna stanowi dobry przykład, jak poprzez wychowanie może zostać celowo ukierunkowany rozwój osobowości: zniknęła swawola dziecięca, narodził się zdyscyplinowany mężczyzna, świadomy swoich obowiązków. Zmienił się jego stosunek do matki i siostry. Będzie je kochał i szanował, ale nie mogą mu być już tak bliskie jak dawniej, należy on bowiem do świata mężczyzn. Wraz ze zmianą stosunku do otoczenia, na które patrzy terać oczyma „wtajemniczonego**, zmieniają się również motywy postępowania wywołane męskimi obowiązkami, zmienia się zatem również system
53