znać czas?” Odpowiedział abba Józef: „Tak”. Odrzekł mu starzec: „W chwili, w której zjawi się namiętność, natychmiast ją wyrwij”.
23(826). Pewien brat zapytał abba Sisoesa-z Petry o sposób żyda. Rzekł mu starzec: „Daniel powiedział: Chleba pożądań nie jadłem19 ”.
24(827). Opowiadano o abba Sisoesie, że kiedy siedział w celi, zawsze trzymał drzwi zamknięte.
25(828). Kiedyś do abba Sisoesa na górę abba Antoniego przyszli arianie i zaczęli mówić przecinko prawowiernym. A starzec nic im nie odpowiedziałzo, ale zawołał swego ucznia i rzekł: „Abrahamie, przynieś mi księgę świętego Atanazego i czytaj”. A kiedy zamilkli, ujawniona została ich herezja. I starzec odprawił ich w pokoju.
26(829). Abba Ammun z Raithu przyszedł kiedyś do Klysma odwiedzić abba Sisoesa; a widząc, jak on rierpi nad tym, że porzucił pustynię, powiedział: „Czemu, się martwisz, abba? Cóż mogłeś robić jeszcze na pustyni, będąc tak stary?” A starzec spojrzał na niego surowo i odrzekł: „Cóż ty mówisz, Ammunie? Czyż mi nie wystarczała na pustyni swoboda ducha?”
27(830). Kiedyś abba Sisoes siedział w celi, a jego uczeń zapukał do drzwi. Starzec zawołał: „Uciekaj, Abrahamie, nie wchodź: dla spraw ziemskich nie ma teraz czasu”.
28(831). Pewien brat zapytał abba Sisoesa: „Jak to było, że gdyś mieszkał z abba Orem, opuściłeś Sketis, a przyszedłeś i zamieszkałeś tutaj?” Starzec odpowiedział: „To było, kiedy Sketis zaczynała się zapełniać, dowiedziałem się, że zasnął abba Antoni, wstałem i przyszedłem tu na tę górę, a że znalazłem tu pokój w odosobnieniu, mieszkam tu od niedawna”. Brat zapytał: „Ile lat już tu mieszkasz?” Odrzekł starzec: „Siedemdziesiąt dwa”.
29(832). Abba Sisoes powiedział: „Jeśli masz człowieka, który by załatwiał twoje sprawy, nie powinieneś mu rozkazywać”.
30(833). Pewien brat zapytał abba Sisoesa: ,Jeżeli podczas drogi przewodnik nasz zabłądzi, czy trzeba mu to powiedzieć?” Starzec odrzekł: „Nie”. Brat pytał: „Więc mamy pozwolić, żeby nas sprowadził z drogi?”
Odpowiedział starzec: „A co? Może wziąć kija na niego? Znałem ja braci, którzy szli kiedyś przez pustynię w nocy, a icb przewodnik Ich zaś było dwunastu, i wszyscy się zorientowali, że źle idą. I każdy walczył ze sobą, żeby nic nie powiedzieć. A kiedy nastał dzień, przewodnik zauważył, że zabłądził, i powiedział im: „Wybaczcie mi poszedłem w złym kierunku”. Oni zaś wszyscy odpowiedzieli: „Wiemy, tylko nic nie mówiliśmy”. A on na to zdumiał się i stwierdził, że bracia aż do śmierci panują nad swoim językiem. I oddał chwalę Bogu M. A zeszli wtedy z drogi
0 mil dwanaście”.
31(834). Kiedyś przyszli Saraceni i obrabowali starca i mieszkającego z nim brata. A oni wyszli na pustynię, aby znaleźć coś dojedzenia. I starzec znalazł suche odchody wielbłądzie, a rozłamawszy je znalazł dwa ziarnka jęczmienia, jedno zjadł, a drugie zachował w ręce. Brat nadszedł i zobaczył go żującego, więc powiedział: „Czy to jest miłość, że znalazłeś coś do jedzenia i sam jesz, a mnie nie wołasz?” - Abba Sisoes odpowiedział: „Nie pokrzywdziłem dę, bracie: oto twoja porcja, zachowałem ją w dłoni”.
32(835). O abba Sisoesie tebaóczyku opowiadano, że mieszkał w Kala-mon koło Arsinoe. A pewien inny starzec w innej laurze zachorował. On słysząc o tym zmartwił się; a jadał tylko co drugi dzień i to był jego dzień postu. Gdy więc usłyszał wiadomość, powiedział sobie: „Co mam robić? Jeżeli pójdę, mogliby mnie tam braria przymusić do jedzenia; a jeżeli odłożę do jutra, on mógłby tymczasem umrzeć. Ale tak zrobię: pójdę, a nie będę jadł’”. I tak poszedł, zachowując post: wypełnił przykazanie Boże, ale
1 od sposobu życia, który był dla Boga podjął, nie odstąpił.
33(836). Któryś z ojców opowiadał o abba Sisoesie - tym z Kalamon -że kiedyś, chcąc przezwyriężyć sen, zawiesił się nad przepaścią w Petra; ale przyszedł anioł i uwolnił go, i nakazał mu, żeby ani sam tego więcej nie robił, ani innych czegoś takiego nie uczył.
34(837). Któryś z ojców pytał abba Sisoesa: „Jeżeli mieszkam na pustyni, i przyjdzie barbarzyńca, i chce mnie zabić, a ja mam dosyć siły, żeby go pokonać, czy mam go zabić?” Odrzekł starzec: „Nie: ale powierz go Bogu. Bo kiedy spada próba na człowieka, niech sobie mówi: «To za moje grzechy»; a jeżeli przychodzi dobro: «To zrządzenie Boże»”.
253