walono mnie wielkim ciężarem. — A jakim? — zapytał młodzieniec...— W kształcie krzyża — odrzekł nieboszczyk. Młodzieniec zazgrzytał zębami ze złości i odszedł. Dziewczyna zmówiła pacierz i po pewnym czasie pobiegła do domu. Od tej pory kawaler ten, który był diabłem, więcej już do niej nie przyszedł” (AKE UMCS, 1178).
Cnrownice — czarownicy
„Jedna czarownica umiała takie czary, że zawiesiwszy powróz na ścianie, potrafiła z niego mleka nadoić. Jej kuma w sąsiedztwie nigdy mleka nie miała. Gdy czarownica zachorowała, zaprosiła kumę do siebie, aby jej przebaczyła, bo ona jej wszystko mleko od krów zabierała. — «Ale mi jeszcze jedno darujcie" — prosiła czarownica. «Dobrze — odparła kuma — tylko powiedzcie mi pierwej, o co rzecz chodzi». — «Ja wam też i wasz pokarm z piersi zabierałam" — wyjąkała czarownica. «Tego to wam nie przebaczę® — rzekła kuma i obie zapadły się w ziemię" („Tarnowskie—Rzeszowskie", s. 311).
„Parobek jeden opowiadał, iż pasąc przede dniem konie na.błoni, widział, jak ze wsi kobieta znana, iż była istotną czarownicą, chodziła po pastwisku przed wschodem słońca, a po trawie, po rosie miotała powązką, przez którą mleko cedzić sie zwykło, i mówiła kilkakrotnie: «Biorę pożytek, ale nie wszystek". Ten parobczak wziął się na sposób; miotał znowu po jej odejściu po trawie uzdeczką, którą odjął z konia, i mówił: «A ja niestatek, biorę ostatek". Skoro zaś powrócił do domu i zawiesił uzdeczkę na kołku, i gdy już słońce wschodziło, natenczas obficie mleko ciekło z uzdeczki, i było dla niego dość na śniadanie" („Lubelskie", s. 110).
Wilkołaki
„W województwie podlaskim, we wsi Chłopkowie niedaleko Łosic, w czasie obrzędu weselnego przyszła rozgniewana czarownica w chęci zemszczenia się i przemienienia nowożeńców w wilkołaki. Jakoż pas, którym się w stanie przewiązywała, skręciwszy, pod próg domu podłożyła i nadto kręciła łyka z lipiny i warzyła, i tą wodą ludzi podlała. Skoro nowożeńcy z drużyną weselną przeszli próg domowy, pan młody z kniahinią i sześcią drużbami, przemienieni w wilkołaki, uciekli z chaty i trzy lata wilkami byli. Przez cały ten czas przybiegali pod mieszkanie czarownicy wyjąc przeraźliwie. Gdy nadszedł dzień mający być końcem ich ciężkiej pokuty, zgromadzeni przed progiem złej baby wyli żałośnie; czarownica wyszła z izby z kożuchem wełną na wierzch obróconym i każdego nim z osobna okrywając, przy wymawianiu zaklęć tajemnych, przywracała nazad do postaci człowieczej. Lecz że panu