wiele — mniej, niż się sądzi — przeszkadzało w rozwoju miasta. Kiedy potrzebowano więcej przestrzeni, mury — a działo się tak w Gandawie, Florencji, Strasburgu — przesuwano niczym dekoracje teatralne. Były one jak gorset na miarę. Kiedy miasto rosło, sprawiało sobie nowy.
Jednakże zbudowane lub przebudowane fortyfikacje nadal otaczały miasto i wytyczały jego obszar. Osłona to także granica. Miasta spychają na peryferie większość działalności rzemieślniczej, zwłaszcza profesje najbardziej uciążliwe, tak że mury pełniły dodatkowo funkcję linii podziału ekonomicznego i społecznego. Gdy miasta rosną, na ogół przyłączają do siebie niektóre przedmieścia, przekształcają je i odsuwają jeszcze dalej rodzaje działalności nie licujące ze ściśle miejskim trybem życia.
Dlatego na Zachodzie miasta, które rozrastały się stopniowo i chaotycznie, mają tak skomplikowane plany, kręte uliczki, niespodziewane zaułki, w przeciwieństwie do miast rzymskich zachowanych w niektórych grodach założonych^ w starożytności, jak Turyn, Kolonia, Koblencja, Ratyzbona. Dopiero W~epoce Renesansu nastąpił pierwszy wzlot świadomej myśli urba-nistycznej7Tvykwitły plany geometryczne — szachownicowe lub koliste — złożone z koncentrycznych kręgów, proponowane jako „plany idealne”. Wraz z rozkwitem miast na Zachodzie następowała ich przebudowa w tym duchu lub wznoszono na nowo dzielnice zajmujące miejsce dawnych przedmieść: obok krętych śródmieść średniowiecznych powstawały nowe szachownice ulicT^
Ta spójność i racjonalizm założeń urbanistycznych znajdowały z łatwością pole do popisu w nowych miastach, gdzie budowniczowie mieli swobodę działania. Ciekawe zresztą, że kilka miast zachodnich zbudowanych na planie szachownicowym przed XVI wiekiem to miasta wzniesione wskutek jednorazowej decyzji, ex nihilo, jak Aigues-Mortes, mały port, który Ludwik Święty kupił i odbudował, aby mieć bazę na Morzu Śródziemnym, albo jak maleńkie Monpazier (w departamencie Dordogne), powstałe na rozkaz króla Anglii pod koniec XIII wieku: jedno z pól szachownicy to kościół, inne mieści rynek otoczony podcieniami i wyposażony w studnię.51 Tak samo było na „nowych ziemiach”, terre nuove, w Toskanii w XIV wieku: powstały wówczas Scarperia, San Giovanni Valdarno, Terranuova Braccio-lini, Castelfranco di Sopra...52 Jednakże począwszy od XVI wieku lista kandydatów do nagrody w wielkim konkursie urbanistycznym wydłuża się błyskawicznie. Można by zacytować długi rejestr miast wzniesionych na planie geometrycznym, jak nowe Livorno po roku 1575, Nancy odbudowane po 1588, Charleville po 1608. Najbardziej niezwykły był przypadek Petersburga, do którego jeszcze wrócimy. Niemal wszystkie miasta Nowego Świata, założone późno, również trzymały się z góry ustalonego planu: stanowią najliczniejszą rodzinę miast na planie szachownicowym. Szczególnie są tu charakterystyczne miasta Ameryki hiszpańskiej ze swymi ulicami przecinającymi się pod kątem prostym, między którymi zawarte są cuadras — kwartały zabudowy. Skrzyżowanie dwóch głównych ulic tworzy Plaża Mayor, na którym wznosi się katedra, więzienie i trybunał — Cabildo.
Plan szachownicowy stanowi interesujący problem w skali światowej. W ten sposób zbudowane są wszystkie miasta w Chinach, Korei, Japonii, na Półwyspie Indyjskim, w Ameryce kolonialnej (nie zapominajmy też o Rzymie i niektórych miastach greckich). Jedynie dwie cywilizacje wznosiły miasta o planach skomplikowanych i nieregularnych: islam (w tym także północne Indie) oraz średniowieczny Zachód. Można się zagubić w estetycznych lub psychologicznych wyjaśnieniach tych wyborów dokonywanych przez cywilizację. Co do Zachodu, to niewątpliwie nie powrócił on w XVI wieku w Ameryce do podyktowanych koniecznością wzorów obozowiska rzymskiego. Miasta zakładane w Nowym Swiecie odzwierciedlały tendencje urbanistyczne Europy nowożytnej, przemożne upodobanie do ładu, a żywych wciąż korzeni tego dążenia warto by dopatrywać się w jego licznych przejawach.
Począwszy od XVI wieku miasta zachodnie zaczęły odczuwać poważne trudności. Ich ludność wzrosła, artyleria zaś sprawiła, że ich dawne mury przestały spełniać swe zadanie. Trzeba je było za wszelką cenę zastąpić szerokimi szańcami na wpół zagłębionymi w ziemi, poszerzonymi przez bastiony i wały, pulchna ziemia amortyzowała bowiem burzącą siłę kul. Te rozległe szańce nie dawały się już przemieszczać bez olbrzymich kosztów. Natomiast przed liniami umocnień trzeba było zachować pusty obszar niezbędny dla operacji obronnych, a więc zakazać budowania, zakładania ogrodów i sadzenia drzew. Czasem też trzeba było taki pusty obszar uzyskać, ścinając drzewa i burząc domy, co uczynił Gdańsk w roku 1520 podczas wojny między Polską a Zakonem Krzyżackim, a następnie w 1576 podczas zatargu z królem Stefanem Batorym.1
Rozwój miast został więc powstrzymany, one zaś bardziej niż poprzednio skazane były na ekspansję wzwyż. Bardzo wcześnie w Genui, Paryżu, Edynburgu zaczęto budować wysokie domy liczące po pięć, sześć, osiem, a nawet dziesięć pięter. Ceny gruntu nie przestawały rosnąć, a wysokie domy pojawiały się wszędzie. W Londynie długo uznawano wyższość drewna nad cegłą, gdyż pozwalało ono wznosić cieńsze i lżejsze ściany wówczas, gdy cztero- i sześciopiętrowe domy poczęły zajmować miejsce dawniejszych
Gdańsk sprzeciwił się elekcji Batorego i poparł wybór na króla Polski Maksymiliana II. Polska odpowiedziała zakazem handlu z Gdańskiem. Doprowdziło to w rezultacie do oblężenia miasta w roku 1577. Kompromis osiągnięto w tym samym roku (przyp. red.).