16839 Wincenty Kadłubek (4)

16839 Wincenty Kadłubek (4)



80


kich31. Grakch, nie mogąc znieść tej klęski, jako że był względem ojczyzny tkliwszym synem niż ojcem względem synów, skrycie synów wezwawszy, przedstawił [im swój] zamiar, radę przedłożył.

„Nieprzyjazna jest — rzecze — dzielności bojaźliwość, siwiźnie nierozum, młodości gnuśność. Żadna to bowiem dzielność, jeśli bojaźliwa, żadna siwej głowy mądrość, jeśli nierozumna, żadna młodość, jeśli gnuśna. Co więcej, skoro nie ma żadnej sposobności do ćwiczenia odwagi, to trzeba ją sobie wymyślić. Któż zatem kiedykolwiek uchyliłby się od sławy, która narzuca się sama, chyba że byłby to ktoś wręcz niesławny! A przecież dobro obywateli, obronione i zachowane, do wiecznych wchodzi triumfów. Nie należy bowiem dbać o własne ocalenie, ilekroć o niebezpieczeństwo ogólne chodzi. Wam przeto, wam, naszym ulubieńcom, których tak jednego, jak i drugiego wychowaliśmy według naszych zasad postępowania, wam wypada uzbroić się, by zabić potwora, wam przystoi wystąpić do walki z nim, ale nie wystawiać się [zbytnio], jako że jesteście połową naszego życia, którym należy się następstwo w tym królestwie”.

Na to oni: „Zaiste, można by nas uważać za zatrutych pasierbo-wą nienawiścią, gdybyś nam pożałował tak chlubnego zadania! Do ciebie należy władza rozkazywania, do nas — konieczność posłuchu”32.

Gdy więc doświadczyli po wielekroć otwartej męskiej walki i daremnej najczęściej próby sił, zmuszeni zostali wreszcie, [by] uciec się do podstępu. Bowiem zamiast bydląt podłożyli w zwykłym miejscu skóry bydlęce, wypchane zapaloną siarką. I skoro połknął je z wielką łapczywością całożerca, zadusił się od buchających wewnątrz płomieni33.

I zaraz potem młodszy [syn] napadł i zgładził [swojego] brata, wspólnika zwycięstwa i królestwa, nie jako towarzysza, lecz jako rywala. Za zwłokami jego z krokodylowymi postępuje łzami34. Kłamie, jakoby zabił go potwór, ojciec jednak radośnie przyjmuje go jako zwycięzcę. Często bowiem żałoba przezwyciężona zostaje radością ze zwycięstwa.

Tak oto młodszy Grakch przejmuje władzę po ojcu, dziedzic zbrodniczy! Atoli dłużej skalany był bratobójstwem niż odznaczony władzą. Gdy bowiem wkrótce potem oszustwo wyszło na jaw, gwoli kary za zbrodnię skazany został na wieczne wygnanie:


... wszak prawem jest najsłuszniejszym,

gdy zbrodni dokonał kto, niech własny potępi go czyn33.


31 Do krytyki podania o smoku wawelskim por.:

A. G u t s c h m i d, Kritik, s. 451 ii,, bardzo surowo; K. Potkański, Kraków przed Piastami, RAUhf 35 (1897), s. 11-15, bronił ostrożnie ewentualności, że Krak mógł być rzeczywiście założycielem Krakowa i mogło istnieć takie podanie niejscowe;

O. Balzer 1F, s. 94, twierdził, iż autor wziął smoka wawelskiego ,,z opowieści ustnej, zasłyszanej przezeń w młodszych latach w gronie ówczesnych przedstawicieli uczoności w Krakowie”. Por. tamże,

1.1, s. 122; St. Z a k r z e w s k i, Historia polityczna Polski do schyłku XII wieku, Kraków 1920, s. 10, uważał historię smoka wawelskiego za trawestację legendy o św. Jerzym, powstałą na dworze Piastów. Tak również C. Baudouin de Courtenay. Jędrzeje wieżowa, Legenda o Krakusie mi-strza Wincentego i pogromca smoka św. Jerzy [w:] Legenda Auerea Jakuba de Yoragine, V. Rocznik Polskiego Towarzystwa Naukowego na Obczyźnie, Londyn 1954/55. Nie podjęli rozważań naukowych na temat smoka wawelskiego K. SwistuA i K. Śląski (zob. niżej przyp. 37), traktując to jako zwykłą baśń ludową. Jest jednak szansa doszukania się średniowiecznych reminiscencji literackich wg M. P1 e z i, Legenda o smoku wawelskim. Rocznik Krakowski 42 (1971), s. 21-32, w opowiadaniach o Aleksandrze Wielkim. Por. ponadto Wstęp, s. 56 n.

32    Decretum Gratiani, I, D. 21, c. 3. Balzer, 1, s. 418.

33    Por. uwagi A. Gutschmida, Ober die Fragmente, s. 465, 473 o dobrej orientacji autora w alchemii i metalurgii.

34    Krokodyl miał płakać każdorazowo po pożarciu człowieka. Nie było tego motywu w klasycznym bestiariuszu Physiologus z ok. 140 n.e. ani w jego próbkach łacińskich. Jak dotąd wiadomo, motyw ten pojawił się po raz pierwszy w wierszowanym bestiariuszu francuskim z ok. 1210 r. Le bestiaire de Guillaume clerc de Normandie, ed, H i p p e a u, Caen 1852, s. 1593, którego autor powołał się na starsze źródło. F. Lauchert, Geschichte des Physiologus, Strasbourg 1889, s. 144-146.

99 Owidiusz, Ars amatoria, I, 655-656,


[6.] Jan: Ja natomiast nie spodziewałem się tak zwyrodniałe latorośli z tak. szlachetnego winnego szczepu. Często wszak winu grono kurczy się w rodzynek, często oliwa zmienia się w męt często złoto wyradza się w żużel. Cóż więc dziwnego, jeśli smutr żądza smutno się kończy; im więcej się jej szczęści, tym jo nędzniejsza; im świetniejszym się cieszy powodzeniem, tym j bliższa nader okropnych zasadzek; im butniej usiłuje innym kazywać, tym bardziej poniżająco oddaje się innym w mewa Żądza [panowania] zwykła obchodzić wszystkie kąty u wszystkl do wszystkich się umizgiwać, wszystkim do nóg padać, don nie osiągnie, do czego wszelkim sposobem dążyła. Są bow cztery córy namiętności: zachłanność bogactwa, żądza zasz tów, ubieganie się o czczą sławę, łaskotliwa lubieżność. W takiego zbrodniczego plemienia pyszni się żądza [panowd I dlatego gardząc chatami biednych własną mocą depcze i pysznych i wyniosłych. Jak wielkie zawiera ona w sobie rozk w największym zaufaniu pokazał Dionizjusz swojemu p cieLowi na rozżarzonych węglach i pod zawieszonym miecz Czyżby jednak nieśmiertelne dobrodziejstwa Grakcha miJ tak zaniknąć, iż po tak znakomitym ojcu żaden nie pa ślad?

[7.] Mateusz: A owszem, na skale całożercy wnet za] sławne miasto, od imienia Grakcha nazwane Gracchovj wiecznie żyła pamięć Grakcha. I poty nie zaprzestano ob| pogrzebowych, póki nie zostały zamknięte ukończeniem [b miasta. Niektórzy nazwali je Krakowem od krakania i które zleciały się tam do ścierwa potwora17. Tak wielka za do zmarłego władcy ogarnęła senat38, możnych i cały jedynej jego dzieweczce, której imię było Wanda, p< rządy po ojcu. Ona tak dalece przewyższała wszystkich piękną postacią, jak powabem wdzięków39, że sądziłbyś, obdarzając ją, nie hojna, lecz rozrzutna była. Albowia rozważniejsi z roztropnych zdumiewali się nad jej rada] okrutniejsi spośród wrogów łagodnieli na jej widok, a pewien tyran lemański40 srożył się w zamiarze zniszcz ludu usiłując zagarnąć tron niby wolny, uległ raczej] niesłychanemu [jej] urokowi niż przemocy oręża. Sk bowiem wojsko jego ujrzało naprzeciw królowę, naJ zostało jakby jakimś promieniem słońca: wszyscy I jakiś rozkaz bóstwa wyzbywszy się wrogich uczuć ol walki; twierdzą, że uchylają się od świętokradztwa, niJ


H


ni£\boj;


rorówilij c;


a


y/tf

) □


cz czczą w człowieku



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wincenty Kadłubek (5) [6.] Jan: Ja natomiast nie spodziewałem się tak zwyrodniałej latorośli z tak s
A pierwszej nocy, nie mogąc znieść ciszy, od której odwykłam, wstałam i zaczęłam przechadzać się po
16559001518879646719314682554 n 80% kobiet już nie wychodzi za mąż ...bo zrozumiało, że dla 60 gra
scandjvutmp22001 226 czaj przykre wywarła wrażenie. Ogólna trwoga udzieliła się i jemu; nie mogąc z
06161457 153 ków swoich podwładnych, lub tern podobnej drobnostki, został znieważonym i nie mogąc z
żadnego ciała; natomiast nie przyjmiemy na tej podstawie tego. że my. którzy takie rzeczy myślimy, j
ZŁOTE CZASY. Nie mów: co są za przyczyny Że czasy dawniejsze, Szczęśliwsze miały godziny. Niż
146 bmp zatem bracia, powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie 159 tej wolności jako zac
dawna planował wyłożenie podwórza kostką, ale nigdy nie starczało na to pieniędzy. Mimo, że był jesz
Śmierć Świętego Stanisława! Z relacji bl. Wincentego Kadłubka dowiadujemy się, że św. Stanisław nie
IMG?12 80 MflOl PtftANDKLioDtaczago nie?    •Proszą. Jest!To doprawdy strasznie śmies

więcej podobnych podstron