| ostatnich latach panowania Augusta III (1750-1764). Drugi ustu do drukarza krakowskiego Jana Maya (z 15 lipca 1802 r.) był | ° płowym programem kształtowania podstaw historiografii, a co za tym, Sfiółowym programem koniecznych opracowań źródłowych nieodzownych s^^pisania dzieła o historii narodu polskiego. W tym dwunastopunktowym, j|||20 konkretnym projekcie poświęcił wiele uwagi badaniom kultury, k^laszcza dokumentów kultury ludowej, tworząc punkt wyjścia polskiej folklorystyce.
Więzienie ołomumeckie opuścił Kołłątaj na początku grudnia 1802 r. za ^daniem się władz rosyjskich i z otrzymanym od nich paszportem, natomiast nakazem opuszczenia na zawsze granic cesarstwa, co oznaczało utratę dóbr osobistych znajdujących się z zaborze austrackim. W przejeździe na Wołyń ^trzymał się na krótko w Warszawie, w której spotkała go manifestacyjna niechęć (gościł prywatnie u Franciszka K. Dmochowskiego, ponieważ odmówiono mu w zajeździe Pałacu Prymasowskiego wynajęcia kwatery). Ciążyły na nim w szerokiej opinii oskarżenia, głównie z czasu insurekcji 1794 r. (rozpowszechnione nadto w dwukrotnie raz po raz wydanej broszurze Aleksandra Linowskiego pt. List do przyjaciela odkrywający wszystkie czynności Kołłątaja w ciągu insurekcji, pisany roku 1795). W ciągu lat następnych oskarżenia te rozrosły się do wymiarów czarnej legendy, o czym obwiniony wiedział już w czasie pobytu w więzieniu. Teraz zetknął się bezpośrednio z ludźmi podzielającymi te sądy. „Ksiądz Kołłątaj jest już w Warszawie — odnotował przygodny korespondent Stanisława Zamoyskiego jako ciekawostkę — u nikogo prawie nie bywa i nikt u niego [...]. Ani o rzeczach przeszłych ani o swej detencji nic nie gada.” I dodawał: „Zmizemiał i więcej kuleje jak kiedy”. Obracał się w tych dniach w kręgu dawnych klubistów i republikanów. W połowie stycznia wyjechał na Wołyń, gdzie pozostawał przez pełne cztery lata w gościnie u przyjaciół, a w ostatnim półroczu w dzierżawionych Tetylkowicach, nim w styczniu 1807 r. został internowany przez władze rosyjskie i przewieziony do Moskwy.
Okres wołyński był przede wszystkim trudny ze względów osobistych. Niedawny więzień był w złym stanie zdrowia: nasilały się stale uciążliwości podagryczne, rozwijała choroba artretyczna, do czego dochodziły długookresowe ciężkie migreny. Znalazł się nadto Kołłątaj w tarapatach finansowych, grożących mu nawet uwięzieniem, a przy tym pozostawał pod nadzorem policyjnym, z czego zdawał sobie sprawę. Niemniej był to dla niego również czas bardzo intensywnej pracy. Na usilne prośby Tadeusza Czackiego (który zaraz po przybyciu Kołłątaja pisał: „Przyjadę do mieszkania JWPana, będę się uczył, nauka będzie dla mnie chlubą, jej udział przyjmę za łaskę”) podjął z nim najściślejszą współpracę i wkrótce stworzył całą koncepcję szkolnictwa w guber-nii wołyńskiej (oraz podolskiej i kijowskiej) podległych bezpośrednio Czackiemu na mocy ukazu Aleksandra I. Po decyzji o powołaniu Liceum Krzemienieckiego przygotował Kołłątaj program nauczania i zajął się zapewnieniem szkole najlepszych nauczycieli. Był w tym czasie autorem kilku memoriałów i proje
585