Rozdział dwudziesty trzeci
MEKSYK I AMERYKA ŚRODKOWA 1. MEKSYK
Jeden z mitów szczepu Kora (Sierra de Nayarit, Meksyk) przytoczony przez Preussa w tekście oryginalnym i w przekładzie niemieckim, zawiera opowieść o dwóch synach Słońca, którzy zmieniają się w gwiazdy, a Księżyc (Tatex) wyznacza im miejsca na niebie: „Tu pozostawiła ich ona (Tatex) pośrodku nieba. Stamtąd spoglądać będą na świat. Wyraźnie widzieć będą ziemię; wyraźnie widzieć będą wody. Dała im twarze (oczy) (do patrzenia) na wszystkie strony. Ten (jeden z dwóch braci) ma jedną twarz z tyłu i patrzy za siebie. Ma twarz na stopie, ma twarz z lewej strony i z prawej, patrzy w kierunku nieba i na świat, wszędzie dokoła” 1.
Ci dwaj synowie Słońca o wielu twarzach (i wielu oczach) to Gwiazda Zaranna i Gwiazda Wieczorna; ale wielookość i wynikające z niej wszystko widzenie jest atrybutem głównie Gwiazdy Zarannej, Hatsikan (tożsamość obu gwiazd przy jednoczesnej ich podwójności zresztą uznają i sami Indianie Kora); Hatsikan ma „twarze ze wszystkich stron”, nic się przed nią nie ukryje, widzi i słyszy wszystko przy pomocy swej pierzastej laski, podobnie jak sroka błękitna dzięki piórom w swym ogonie (usianym oczyma czy też gwiazdami)2.
Wielotwarzowość jako symbol wszystkowidzenia jest także atrybutem Tetewan (tete znaczy „pod”), bogini piekieł (tahet.e „pod nami”), świata podziemnego, który jest światem ciemności i jako taki stanowi jedno z nocnym niebem, niebem wygwieżdżonym; jej liczne twarze („ma twarze ze wszystkich stron”) implikują wielką ilość oczu, które są gwiazdami3. Księżyc (Tatex „na-
7—%..
sza matka”) jest oczywiście bóstwem odrębnym od Te tewan, nocnego nieba, zarazem jednak w pewnym sensie utożsamia się z nim 4, podobnie jak Słońce (Tayau „nasz ojciec”) jest bóstwem odrębnym od jasnego nieba dziennego (tahapoa, „nad nami”), a jednocześnie jest nim samym, wyobrażanym na ziemi przez ogień i przez orła.
U Huiczolów (na wschód od Korów) najwyższa z sześciu pra-matek, ta, która jako odpowiednik Matki-Ziemi przebywa w niebie i jest matką Słońca, reprezentuje prawdopodobnie niebo nocne. Gwiazdy są jej szatą, trzyma świat w swych szponach i z wysokości przygląda się wszystkiemu 5.
Ojciec Słońce (Nonorugami) i Matka Księżyc (Yerugami) to, według Lumholtza, dwoje bóstw pogańskich Tarahumarów (Meksyk północny). Słońce obserwuje człowieka w ciągu dnia; dlatego Tarahumarowie nie zawierają żadnych transakcji po zachodzie słońca. Księżyc obserwuje nocą, dopomaga mu w pełnieniu tej nocnej straży syn, Gwiazda Zaranna, rządząca wszystkimi innymi gwiazdami. Same gwiazdy są także Tarahumarami i ostrzegają swoich ziemskich braci, kiedy ich domom zagraża najście złodziei. Kiedy Tarahumarowie chcą coś uroczyście stwierdzić, zaklinają się „na tych w górze”, rozumiejąc przez to Słońce, Księżyc i Gwiazdy6.
Kora, Huiczol, Tarahumare i inne pokrewne szczepy są lingwistycznie i kulturalnie dziedzicami dawnej ludności przedkolum-bowego Meksyku. Ochrzczone w XVIII wieku przez Hiszpanów, ludy te zachowały jednak w obyczajach i wierzeniach religijnych niemało elementów, które bez wątpienia wywodzą się z pogaństwa i pomagają nam zrozumieć ducha i formy dawnej religii meksykańskiej7. Choć, co prawda, konsystencja i struktura religii Meksyku sprzed Kolumba bardzo jest skomplikowana, jest bowiem wynikiem rozlicznych nawarstwień i połączenia elementów przynależnych do rozmaitych ludów, epok i kultur, które zlały się w świecie azteckim, „tak jak w starożytności zlały się w Rzymie religie Wschodu i Zachodu” 8.
Idea, że gwiazdy to oczy i że nocne, gwiaździste niebo usiane jest oczami, pochodzi ze starożytnej religii meksykańskiej i jest szeroko udokumentowana, przede wszystkim w ikonografii religijnej 9. Idea ta znajduje szczególne zastosowanie w koncepcji
375