176
pych- związanych organicznie z płaską powierzchnią obra* i jego granicami. Systemowi dynamizmów i supremacji bai» kowo-kubistycznej przeciwstawiamy unizm kompozycyjny el*. men to w równorzędnie — współzależnych”124.
Taka sama idea przyświecała awangardową) poetyce. Równomierna wyrazistość przekazu poetyckiego miała ostro przeciwstawiać go innym typom przekazów słownych, na li. których zawsze jest odbierany. Nie taki czy inny element w poemacie, lecz cały poemat miał stanowić każdorazowo kulminację — w obszarze możliwości wypowiadania się, w obszarze świadomości językowej wspólnej ,ja” i „ty”. Stosunek utworu poetyckiego do tego obszaru jest czymś analogicznym — porównanie takie byłoby bliskie wyobraźni teoretyczną) awangardzistów — do stosunku, jaki zachodzi pomiędzy przestrzenią architektoniczną i przestrzenia ogólną. Tkwiąc w szerszej przestrzeni możliwości językowych utwór przeciwstawi* jej swoją własną systemowo zorganizowaną przestrzeń, która jest maksymalnie zgęszczonym wycinkiem tamtej. Jej nierówno-mierności i rozproszeniu przeciwstawia strefę równomierną krystalizacji, nie skoordynowanemu bogactwu możliwości — system ekonomicznych ograniczeń
„Równomierność napięć poetyckich”, tak jak ją pojmowali Peiper, Przyboś czy Brzękowski, była kategorią związaną z .przestrzennym” charakterem utworu. Cóż jednak oznaczała ona w przekładzie na kategorię przekazu rozumianego jako przebieg w czasie, jako następstwo elementów w szeregu, a więc w przekładzie na sytuację odbiorcy, któremu skrystalizowany w przekazie system wartości poetyckich dany jest poprzez stopniowo narastającą sekwencję znaków i znaczeń? Rozpatrywany z tego punktu widzenia postulat „równomierności napięć” zdaje się być równoznaczny z wymaganiem, by akcja złożona ze zdarzeń językowych, która stanowi centralny porządek poematu, rozwijała się w sposób nieprzc widy-w a 1 n y dla czytelnika.
Na każdym etapie tego rozwoju czytelnik powinien otrzymywać nowe informacje poetyckie. Pomiędzy inicjatywą wyjścia z milczenia i wejściem w milczenie, które zamyka wypowiedź, ma rozciągać się pasmo aktywności językowej będące
»34 jformm”, 1938. nr 6.
potzjoM0 »/re>*w jfzyktl"---------
wszystkich swych stadiach i momentach ucieczka od wiadomości terowych. Informacje, jakie uzyskuje odbiorca wszelkich nicpoetyckich komunikatów słownych, są zawsze w mniejszym lub większym stopniu „rozprowadzone" wśród elementów, które potwierdzają to, co wiedział on już uprzednio, wśród elementów, które mają dlań wartość informacji zerowych. Ich rola polega na tym, że przygotowują informacje nowe, te umożliwiają adresatowi komunikatu sprowadzenie nieznanego do znanego. Utwór poetycki natomiast powinien nieustannie przeciwdziałać takiemu rozproszeniu informacji. Jego rozwój ma być przechodzeniem od nieznanego do nieznanego, od „zdarzenia" między słownego do innego „zdarzenia", ma więc przeciwstawiać się ustawicznie oczekiwaniom odbiorcy. Strategia ja" poetyckiego utrwalona w konstrukcji jego wypowiedzi miała być tego rodzaju, by uniemożliwiać sytua-qe, w których oczekiwania czytelnika byłyby zaspokojone. Z punktu widzenia tego ostatniego utwór byłby czymś pokrew-nym zjawisku. które Sergiusz Eisenstein określił mianem .montażu atrakcji" (w danym wypadku — specyficznie języko-wych),wywoływałby jego spodziewania i wciąż je burzył — niespodziewanym dalszym ciągiem.
Ze strategią taką zetknęliśmy się już opisując osobliwości zdania metaforycznego. W przeciwieństwie do sekwencji prozaicznej, która konkretyzuje przynależność słowa do jakiegoś określonego pola semantycznego, zdanie takie aktualizuje całe wiązki znaczeń danego wyrazu, konfrontuje jego położenia na różnych polach semantycznych, zderza — jak mówiliśmy — różne stopnie prawdopodobieństwa jego zastosowań. W toku narastania kontekstu zdaniowego słowo zmienia swoją pozycję, ujawniając coraz to nowe odniesienia. Obok ustalonych wariantów znaczeniowych pojawiają się na jednej z nimi płaszczyźnie — znaczenia chwilowe i idiomatyczne, całkowicie określone przez nacisk otoczenia wyrazowego. Sytuaąja komplikuje się, gdy metaforyczna reinterpretacja struktury znaczeniowej wyrazu sama jest jeszcze dolej interpretowana przez kontekst innych metafor.
Nagromadzenie i spiętrzenie chwytów metaforycznych sprawia, że zasadniczą cechą wypowiedzi stąje się — od strony odbiorcy — nieprzewidywalnośc jej znaczeniowego rozwoju. Ładunki semantyczne słów w żadnym momencie przebiegu