25

25



Coletie mówiła, żc Maria Teresa mogła paść tnipcm w każdej chwili. To mnie trochę przerażało, szczególnie kiedy słyszałam różni-dziwne odgłosy wydobywające się z układu trawiennego zakonnicy Gdy uderzałam niewłaściwy klawisz i na dodatek w złym czasie. Maria Teresa wzdychała i drewniany kij lądował na moich palcach.

—    Och, jesteś beznadziejna! Dlaczego nic ćwiczysz? Doskonale uderzałabyś w klawisze, gdybyś nic była taka nerwowa. Masz dobre palce. Tylko powinnaś ćwiczyć. — Spojrzała mi w oczy i dotknęła kijem moich włosów. —. To dlatego, że włosy wchodzą ci do oczu. Następnym razem zawiąż włosy w dwa kucyki.

Kiedy przyszłam na kolejną lekcję w kitkach, siostra Maria Teresa była bardzo zadowolona.

—    Ładnie wyglądasz w tej fryzurze — powiedziała, a ja siedziałam tam cały czas myśląc o diabelskich miotłach wystających mi nad uszami. Poza tym rzucały cienie na klawisze.

Coletie pożyczyła mi w tym czasie Egzorcysty. Nic powinnam była tego czytać. Zaczęłam widzieć małego diabełka wyglądającego zza zasłony wokół mojego łóżka. Potem czułam dziwne zapachy, ale nie śmiałam o tym nikomu powiedzieć, na wypadek, gdyby ich nie czuli. Co noc byłam zlana potem zc strachu, wyczuwając siarkę i wyobrażając sobie zielone, ręce wypełzające spod łóżka, kiedy do niego wchodziłam. Bałam się. że gdy spojrzę w nocy w lustro, zobaczę twarz diabła. Jeż.cli musiałam iść do toalety, to przechodząc koło luster zasłaniałam twarz ręką.

W tym czasie rozbolały mnie uszy. Musiałam wtedy kłaść się do łóżka, a siostra Carmel przynosiła mi gorące mleko i Panadol. Ból uszu nie ustępował i w końcu musiała przyjść i zbadać mnie jedna z sióstr-piełęgniarck. Orzekła, żc to najprawdopodobniej ropień i że należy z tym pójść do lekarza. Siostra Carmel uznała, żc szkolna chustka nic wystarczy. Obwiązała mi więc głowę żółtą, wełnianą chustą i poszłyśmy z Colcttc do doktora Bucklcya, który mieszkał na przedmieściach miasta.

Był to długi spacer, a żółta chusta ciągle się rozwiązywała. Colcttc w końcu zawiązała mi ją na atncn, motając kilka razy wokół szyi i robiąc dużą kokardę pod brodą.

—    Nie przeszkadza ci, że głupio wyglądasz? — spytała.

—    Nic przeszkadza, nie przeszkadza. Zrobię wszystko, żeby przestało mnie boleć — wystękałam.

Na Castlc Road, gdzie mieszkał doktor Buckiey, rosło sporo drzew i krzaków, ale w jego ogrodzie wszystko było martwe. Stara kobieta wpuściła nas do środka. Korytarz był ciemny i zakurzony. Na starym wieszaku wisiały czarne parasole. Kobieta wprowadziła nas do gabinetu.

—    Zaraz przyjdzie.

Wyglądała na taką. co to ciągle chodzi z papierosem przylepionym do ust. Gabinet też był staroświecki i zakurzony. Dziwne metalowe instrumenty medyczne leżały rozłożone na stoliku pokrytym zielonym prześcieradłem.

—    Najpierw będzie cię trochę torturował, żebyś zaczęła mówić — wyjaśniała Colcttc przerażającym głosem. Zmusiła mnie, żebym zdjęła buty i położyła się na starej, zielonej, skórzanej kanapie.

—    Ale przecież chodzi o licho! — protestowałam.

—    On musi cię całą zbadać, będziesz musiała rozebrać się do naga. dziewczyno.

—    Nie rozbiorę się! — Bałam się. że zobaczy, jaka jestem gruba.

—    Wiesz, co mówią o doktorze Buckiey’u?

—    Nie.

—    ŻC lubi młode dziewczyny.

Drzwi otworzyły się i wszedł doktor Buckiey. Byłam pewna, że słyszał wszystko to, co mówiła Colcttc. Ale wstyd! Był stary I chudy, miał siwe włosy. Jego twarz miała purpurowy odcień.

—    Widzę, żc już na mnie czekasz — odkaszlnął głośno.

Usiadłam zakłopotana czując się niezręcznie.

—    No dziewczynko, jaki masz problem?

Zbadał moje ucho zimnym, metalowym przyrządem, który wyglądał jak latarka. Fotem go odłożył i zawołał gospodynię. Weszła trzymając w ręku dwie baterie, które lekarz włoży! tło przyrządu. Potem znowu zajrzał do ucha.

—    Niezbyt wesoło lo wygląda. Przepiszemy ci antybiotyki. A co ty na to. żeby zrobić sobie krótkie wakacje?

—    Nic wiem — odparłam niepewnie, ale z nadzieją w głosie.

—    Nie może się już doczekać — powiedziała Colcttc.

—    Też tak myślę — stwierdził doktor Buckiey i nagle mocno pocałował mnie w czoło, a Coletie głośno wciągnęła powietrze. — Cóż. nic mogę was jeszcze puścić, piękne panie, zanim nic poczęstuję was herbatą.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Cólettc mówiła. żc Maria Teresa mogła paść trupem w każdej chwili. To mnie trochę pr/crażalo,
władzę w monarchii austriackiej objęła córka Karola VI - cesarzowa Maria Teresa. Przeprowadziła ona
CCF20111010028 (2) w sąsiednich Prusach i wreszcie trzecią protektorką Polski była Maria Teresa. Pr
Lalek2 26 Rozdział I Sytuacja jaka zaistniała w kraju spowodowała, żc WiN nie mogła pozostać tylko
Maria Teresa LizisowaKraków — GrodnoJęzyki i kultura Wielkiego Księstwa Litewskiego 10-11 kwietnia 2
kazusy007 Maevius jest posiadaczem i właścicielem domu wraz z parkiem . M.mo, żc Kaeso nic rości sob
Mima nic mogła się juz doczekać, kiedy weźmie mnie
44jas14(1) Pirz.edsz.kole prz.y ulicy AlfabetuJadzia Jadzia by mogła stale jeść jabłka, czy to w sza
1.    żadna forma współpracy nie mogła być zamknięta, musiała być to forma otwar
Li URSZULA TYLUŚ, MARIA HAWRYLAKZOSTAŃ NOBLISTA . PODSUMOWANIE Edukacja zdrowotna jest to proces, w
szał w to Carmel? I czemu Colette mówiła o niej coś złego? Colette nigdy za nią nic przepadała i to
IMAG1661 Czapla stara, jak to bywa, Trochę ślepa, trochę krzywa, Gdy już ryb łowić nie mogła, Na tak
szał w lo Carmcl? I czemu Colette mówiła o niej coś złego? Colettę nigdy za nią nie przepadała i to
klasa 1,11,111 TERESA CZUPAJŁO, MARIA DUDEK Edukacja wczesnoszkolna Dzieci ze specjalnymi potrzebami
WSP J POLN254332 659 Indek3 nazwisk Diringer David 112 Dłuska Maria 635 Dobrzyńska Teresa 98. 133, 1

więcej podobnych podstron