216 NAUKA O BOGU
dzą. Wszystkie pojęcia i twierdzenia teologii trynitamej muszą być poddawane nieustannej krytyce. Odnosi się to również do tradycyjnej wypowiedzi, w której zostało ujęte w formułę chrześcijańskie myślenie o Bogu: „w Bogu jest jedna istota (natura) w trzech Osobach". Pozwala ono myśleć o jakiejś różnicy w Bogu, która nie istnieje realnie, tak jak istnieje w dziedzinie dostępnej doświadczeniom. Tu rozróżnia się osoby i rzeczy, tam naturalna istota jest czymś innym niż indywidualne urzeczywistnienie w tym czy innym człowieku. Nie tak ma się rzecz w Bogu. Trzeba sobie uświadomić, że natura jako pojęcie została wprowadzona w teologii trynitamej po to, aby ująć fakt, że trzy Osoby są sobie równe w „byciu-Bogiem". „Bycie-Bogiem" nie jest jednak w rozumieniu chrześcijańskim pojęciem gatunkowym, które można by stosować w odniesieniu do wielu osobników, czy przedmiotem, który można by dzielić. Samo wspólne istnienie Ojca, Syna i Ducha Świętego jest tym „bydem-Bogiem". Ponadto należy pamiętać: „byde-Bogiem" to nie abstrakcja, jest to najwyższa forma konkretnośd; jest to trynitama miłość, a więc coś, co w ramach naszego horyzontu myślenia łączymy z najwyższym stopniem osobowości i byda-osobą. Pojęde osoby zostało przeniesione na Boga nie na podstawie naszego doświadczenia; jest wręcz odwrotnie. To, co odbieramy jako miłość i osobowość, okazuje się mieć uzasadnienie w transcendentnym Bogu1.
Ji.:, > ' ,
Jednym z najbardziej owocnych impulsów w teologii (nie tylko trynitamej) naszych czasów był aksjomat Karla Rahnera „«Ekonomiczna» Trójca Święta jest «immanentną» Trójcą Świę tą, i odwrotnie"2. Sformułowanie to stało się możliwe dzięki zamianie instrukcyjno-teoretycznego modelu objawienia na model komunikacyjno-teoretyczny3. Skoro Bóg objawia nie coś o sobie, lecz siebie samego, dostrzegamy w objawieniu zawsze również coś, co w Nim najgłębiej osobiste. Wyznanie wiary w Trójcę Świętą nie jest wówczas stwierdzeniem niepojętych i niemożliwych do udowodnienia wewnątrzboskich stosunków i procesów, lecz odpowiedzią samego objawiającego się Boga na pytanie, kim On jest. To nie dopiero wcielenie, lecz już stworzenie jest vestigium Trinitatis.
Równanie powyższe nie może jednak znieść napięcia istniejącego między immanencją i ekonomią. Wprawdzie w historii zbawienia działającym jest Trójjedyny Bóg, ale kiedy On działa, dzieje się coś, czego „przedtem" jeszcze nie było, a więc wnosi niejako coś dodatkowego. Gdybyśmy przyjmowali prostą tożsamość między Trójcą immanentną i ekonomiczną, wówczas stworzenie byłoby albo momentem Trójcy Boga, albo to, że Bóg zwraca się ku swoim stworzeniom, nie miałoby znaczenia. Należy więc słowa „i odwrotnie" w aksjomacie Rahnera przyjąć cum <1rano salis. Nie można mówić o statycznej zgodności. Właściwe jest stwierdzenie: równanie jest zgodne jedynie przy hipotezie, że dane jest wcześniej działanie Boga skierowane w to, co pozabos-kie. Mówiąc inaczej: Trójca immanentna jest założeniem dla Trójcy ekonomicznej. Ta uzasadniona relacja nie daje się już odwrócić.
Rahner byłby się może na to zgodził, w przeciwieństwie do niektórych teologów. Tak na przykład Piet Schoonenberg jest zdania, że nie można zakładać jako oczywiste, iż Bóg jest trynitarny również niezależnie od swego historiozbawczego
Por. W. Pannenberg, Systematische Theologie I, 365-483.
MySal 11, 328 oraz rozwinięcie 318-397. Por. również wyciąg z rozprawy Bemerkungem zum dogmatischen Traktat «De Trinitate» (1960), w: tzt D 2/II, nr 174 (5. 127-133).
Por. w niniejszym podręczniku traktat I pŁ: Teologiczna teoria poznania, rozdz. 2.4.