stwa. która działa bardzo silnie. Innymi słowy, mamy tu do czynienia t mieszanka zasady męskiej 1 żeń-jkiej. Sam fakt. ie proces ten zachodzi w dziedzinie mody w postaci idealnie rozrzedzonej, oraz fakt, że forma obu czynników jest wykorzystywana w treściach samych w sobie obojętnych, dodają modzie szczególnego uroku, zwłaszcza w oczach osobników wrażliwych, nie pragnących zbytniej poufałości z rubaszną rzeczywistością. Z obiektywnego punktu widzenia życie wedle mody polega na równoważeniu niszczenia i rozbudowy: treści zyskują tożsamość dzięki zniszczeniu wcześniejszej formy; cechą typową jest osobliwa Jednolitość, w ramach której nie da się już oddzielić zaspokajania dążeń niszczycielskich oraz tęsknoty za elementami pozytywnymi.
O ile nie mówimy tutaj o wadze pojedynczego faktu czy pojedynczego zaspokojenia, ale raczej o grze między dwiema treściami i ich wzajemnym dookreś-laniu się, o tyle staje się Jasne, że to samo połączenie, które uzyskuje się dzięki skrajnej uległości wobec mody, daje się także uzyskać dzięki opozycji wobec niej. Ten, kto świadomie unika pójścia w ślady za modą, nie zdobywa poczucia jednostkowej odrębności dzięki jakiejś realnej osobistej cesze, ale dzięki samej negacji społecznego przykładu^ Jeżeli posłuszeństwo wobec mody polega na naśladowaniu takiego przykładu, świadome zaniedbanie mody Jest także podobnym naśladownictwem, ale z przeciwnym znakiem. To drugie naśladownictwo dostarcza Jednak równie mocnego dowodu siły tendencji społecznej domagającej się naszej uległości w sposób pozytywny lub negatywny. Człowiek świadomie nie zwracający uwagi na mogę zgadza się na Jej formy równie silnie, jak fircyk, tyle że ucieleśnia modę w innej kategorii: fircyk — w kategorii przesady, ten drugi — negacji. W rzeczy samej, od czasu do czasu przychodzi w dużych partiach wielkich klas moda na to, by całkowicie odejść od norm wyznaczanych przez modę. Stanowi to niezwykle interesującą komplikację socjo-psychologiczną, w której tendencja ku jednostkowemu rozgłosowi zadowala się zrazu czystym od-
mmmmm*
wróceniem społecznego naśladownictwa, a następnlo czerpią siły z upodobnienia się do podobnie postępującego węższego kręgu. Jeżeli przeciwnicy klubów zorganizują klub, nie będzie to logicznie bardziej niemożliwe ani psychologicznie mniej prawdopodobne niż powyższy przypadek. Podobnie z a teizmu uczyniono rellglę, ucieleśniającą ten sam fanatyzm, tę samą nietolerancję, to samo zaspokajanie potrzeb duszy, które zawarte Jest we właściwej religii. Podobnie wolność, położywszy kres tyranii, często staje się nie mniej tyrańska i arbitralna. Tak więc zjawisko świadomego odejścia od mody ujawnia, jak dalece podstawowe formy natury ludzkiej gotowe są do akceptacji całkowitego zaprzeczenia treści i wykazują swą siłę i atrakcyjność w negacji tego samego, czego akceptacja wydawała się jeszcze niedawno ich nieodwołalnym cęlemT Często rzeczą absolutnie niemożliwą jest stwierdzenie, czy to czynniki osobistej siły czy osobistej słabości popychają zbiór przyczyn wiodących grupę ku takiej ucieczce od mody. Może to wynikać z pragnienia odcięcia się od wspólnoty z masami, pragnienia, u którego podstaw nie leży oczywiście niezależność od masy, ale suwerenna pozycja w odniesieniu do niej. Ale może to takie wynikać z delikatnej wrażliwości, która nastręcza jednostce obaw, ii nie utrzyma swej odrębności, jeżeli przyjmie formy, gusta l zwyczaje ogółu. Taka opozycja nie zawsze bywa oznaką osobistej siły.
v
fFakt, *e moda wyraża, a zarazem podkreśla tendencje ku Indywidualizacji i egalitaryzacji, pragnienia naśladownictwa 1 rozgłosu, wyjaśnia być może, dlaczego kobiety, mówiąc ogólnie, należą do jej najzagorzalszych orędowniczek; Naukowa wstrzemięźliwość winna nas powstrzymać od wydawania sądów o „kobietach w ogóle". Zarazem o kobietach da się powiedzieć w sposób ogólny, bez względu na to, czy
»• 195