154 Struktury quasi-grupowe
wobec tej jednostki, innymi słowy mogą dojść do porozumienia w celu wyeliminowania sprzecznych nacisków i oczekiwań wobec jednostki.
Z kolei rozpatrywana przez nas jednostka może zmniejszyć swój zespól ról, eliminując jednostki (pozycje), z których płyną szczególnie konfliktowe oczekiwania. Oczywiście i w tym wypadku całkowita wolność wyboru drogi działania jednostki jest absolutnym złudzeniem. Dopuszczalne granice takiego manewru wyraźnie określają dane wzory zachowań, wymogi i naciski strukturalne. Wreszcie może być też i tak, że osoby mające status ogniskowy w danym zespole ról wzajemnie się zjednoczą, by rozładowywać szczególnie uciążliwe konflikty. Dochodzimy w tym momencie do jeszcze jednej niezwykle fascynującej cechy struktur ról społecznych. Otóż zespoły ról, co starałem się w miarę możności jasno wyłożyć, są quasi-strukturami społecznymi utworzonymi z ról społecznych, lokującymi się na przecięciu różnych mniejszych grup społecznych. Nie da się więc tej substruktury ujawnić i ulokować w jakiejkolwiek małej grupie, albowiem z istoty swej jest to ąuasi-struktura między-grupowa.
5.3.3. Indywidualne mechanizmy redukowania napięć w roli. Konflikty i sprzeczności ujawniające się w obrębie zespołu ról wywołują specyficzny stan w obrębie indywidualnej roli danej jednostki zwany napięciami w roli (Goode, 1960; 1979). W poprzednim paragrafie przedstawiłem mechanizmy, dzięki którym struktura zespołu ról uzyskuje względną stabilność i trwałość, pomimo że z istoty swej jest nieustannie rozrywana różnego rodzaju konfliktami i sprzecznościami. Jeśli zechcemy podjąć próbę zobaczenia tego, co się dzieje w strukturze roli indywidualnej, która jest rolą ogniskową w danym zespole ról, to okazuje się, że i tę strukturę cechuje stan permanentnego napięcia. Po prostu jednostka nie jest w stanie sprostać wszystkim zobowiązaniom, nie jest zdolna usatysfakcjonować wszystkich, wypełnić w zadowalający sposób wszystkich żądań. Naciski i żądania wypływające z poszczególnych pozycji zespołu ról układają się w tak złożony, wieloaspektowy i wewnętrznie sprzeczny układ obowiązków, że przewyższa on zdolność jednostki do działania.
Jednostka uruchamia więc pewne indywidualne, osobowościowe mechanizmy redukujące napięcie w roli. Wchodząc w różnorodne stosunki wynikające z pełnienia roli jednostka, w obronie spójności swej jaźni, dąży do posegregowania, oddzielenia ich od siebie. Czyni tak w celu uporządkowania na własny użytek kontekstu strukturalnego, w jakim się znalazła, wprowadzenia do niego własnej stratyfikacji. Stratyfikacja taka może, lecz nie musi pokrywać się ze stanem obiektywnie istniejącym. Uruchomienie mechanizmu oddzielania pozwala jednostce przypisywać poszczególnym naciskom i żądaniom płynącym ze strony partnerów roli nierówną ważność - uchylać się od realizowania jednych wymogów i równocześnie spełniać inne. Niekiedy jednak zachodzi potrzeba użycia nieco mocniejszych środków - jednostka uruchamia mechanizm przenoszenia różnorodnych swych obowiązków na inne osoby. Jednakże istnieją określone strukturalne granice korzystania z takich środków obronnych. Na przykład profesor nie może - jak pisze Goode - wynająć „murzyna”, który napisałby za niego książkę, podobnie jak student nie może kazać komuś zdać za siebie egzaminu.