—“--—•'■■■ -
dycyjną koncepcję faktu historycznego, potwierdzonego, pevv nego i możliwego do zidentyfikowania, jak na przykład fau istnienia komór gazowych. Problemem jest tu zgodność po. między taką propozycją a przyjętą przez Haydena White’a I perspektywą globalną. Jak pogodzić tę oczywistość faktu ze I zdaniem Barthes’a, użytym jako epigraf The Content oftht Form: „Fakt istnieje tylko w języku.” Na jakich podstawach, I począwszy od jakich zabiegów, jakich technik, historyk może ustalić realność faktu lub sprawdzić, czy historyczny dys-kurs jest wierny „źródłom faktograficznym”, czy też nie? Trzeba przyznać, że ignorując systematycznie właściwe pro-cedury historii rozumianej jako dyscyplina wiedzy, Hayden White w dużym stopniu pozbawia się możliwości udzielenia odpowiedzi na te pytania.
Z drugiej strony, zawężając definicję „faktów” możliwych do wypowiedzenia przez historyka do samych „pojedynczych zdań egzystencjalnych”, Hayden White ostro ogranicza dziedzinę, w której historia może funkcjonować w ramach opozycji między prawdziwym a fałszywym. Nie widać więc, przy pomocy jakich kryteriów można by dokonać rozróżnienia pomiędzy różnymi opowieściami historycznymi konstruującymi swą fabułę wyłącznie w oparciu o sprawdzone „fakty”. Tymczasem nie wszystkie one są równoważne; ani jeśli chodzi o ich modalność dyskursywną czy wewnętrzną spójność, ani też słuszność i dokładność w odtwarzaniu referencjalnej rzeczywistości, którą zamierzają przedstawić. Ustalanie różnicującej prawdy dyskursów historycznych nie jest rzeczą łatwą, lecz uznanie czynionych w tym kierunku prób za jałowe i nieużyteczne oznacza unieważnienie możliwości nadania historii jakiejkolwiek specyfiki, skoro nie cechują jej ani jej prefiguracje tropologiczne, ani modalności narracyjne, ani nawet fakt, że jej dyskurs odnosi się do przeszłości.27
Zob.
a v
: Jonathan D. Spcncc, The Qjiestion of TIu. New Yo'-
uwaga prowadzi mnie do pytania ostatniego (czwar-Łojak przystało na dzieło tak głęboko przywiązane do i^ady „poczwórnej analizy”). Powraca ono do Metahistoiy.
ez wątpienia, książka ta uwolniła historiografię od surowych ograniczeń, jakie narzuciło jej podejście klasyczne, cał-
łjiowicie niewrażliwe na modalności i figury dyskursu. Za to inaieży oddać jej cześć i złożyć autorowi podziękowania. Nie-Ijnniej, czy możliwe jest, i z intelektualnego punktu widzenia [wskazane, poparcie dla „semiologicznego podejścia do ba-I dania tekstów, [które] pozwala nam poddać pod dyskusję I ich wiarygodność w funkcji świadków wydarzeń lub zjawisk I wobec nich zewnętrznych, na pominięcie kwestii »uczciwo-I lci« tekstu, jego obiektywności” (The Content oj łhe Form, | s. 192)? Czy pisanie historii o historii nie jest wysiłkiem zrozumienia, jak w każdej danej konfiguracji historycznej historycy stosują techniki badawcze i procedury krytyczne, które właśnie ich dyskursom nadają, w nierównej mierze, ową „uczciwość” i „obiektywność”?
Ecole des Hautes Etudes en Sciences Socialcs Paryż
Przełożył Mirosław Laba
tions). New York: Alfred A. Knopf, 1991, które wróiny sposób prowadzą grę z granicą pomiędzy historią a fikcją. Por. Bruce Mazlish, .The Qucstion of The Queslionof Hu" i Cushing Strout, „Border Crossing: His tory; Fktion, *nd Hiitory and Theory, vol. 31, nr 2, 1992. ss. 143-152 i 152-