31519 Scan0056 (11)

31519 Scan0056 (11)



-    Albo Szekspir. - Tonio dał mu kuksańca w ramię. - Ale tak serio, to potrzebujemy czasu, aby się przystosować. Jeśli mamy tu grać, w obu znaczeniach tego słowa, to musimy zacząć ostrożnie.

-    Wiem! - zawołała Łucja. - Wiem, co musimy zrobić.

El Jeffery poklepał ją po głowie swoją wielką lwią łapą i popatrzył na nas okrągłymi zielonymi oczami.

-    Łucja ma dobre pomysły. Powinniście jej posłuchać.

Łucja uśmiechnęła się tak, jakby właśnie dostała od niego najnowszy model komputera, i powiedziała:

-    Teatrzyk rowerowy!

Nastała cisza. A potem wszyscy na nią spojrzeli.

-    Ujmę to inaczej - sprostował El Jeffery. - Łucja często ma dobre pomysły - zamilkł, po czym dodał: -Łucja czasem ma dobre pomysły. Albo... Łucja miewa dobre pomysły.

Pewnie by tak mówił dalej, ale tymczasem Łucja w coś uderzyła. I tak się złożyło, że było to ramię El Jeffery’ego. Nigdy nie widziałam, by kogokolwiek uderzyła, ani na poważnie, ani żartem. Najwyraźniej Łucja w domu i Łucja w Krainie Magii to dwie różne osoby.

-    To świetny pomysł - uznała. -1 tak jak powiedział Tonio, pozwoli nam się dostosować. Da czas na relaks i poznanie okolicy. Da nam coś do roboty, ale nie będzie wymagać nadmiernego wysiłku.

Uśmiechnęła się promiennie.

Znów nastała cisza.

-    Hm... Łucja, a co to jest ten rowerowy teatrzyk? -powiedziałam, przerywając milczenie.

-    Nie wiecie? - Wyglądała na zszokowaną.

Wszyscy pokręcili głowami, wykonując międzynarodowy gest oznaczający „nie”.

-    No cóż... - Jakby zabrakło jej słów. - Myślałam, że wszyscy... - znów zamilkła.

-    Łucja, chyba nie - odparł Nicholas, a Floss patrzyła na nią zachęcająco.

Łucja zebrała się w sobie, nabrała powietrza i wyjaśniła:

-    Teatrzyk rowerowy. No dobra. Robi się przenośną scenę. Małą. Taką, którą można zapakować na przy-czepkę albo nawet na rower. A potem robi się przedstawienie, gdzie i kiedy się chce, z małymi kukiełkami. I ma się pudełko na monety, żeby ludzie mogli wrzucać pieniądze. I może być też muzyka. I światełka. Albo...

-    Malutki teatr uliczny! - zawołał Tonio. - Powrót Banitów do korzeni.

-    Malutki powrót - zakpił Max.

-    Moglibyśmy się rozstawiać, gdzie zechcemy. Moglibyśmy wszędzie jeździć. - Nicholas rozejrzał się wśród pagórków, ścieżek, kamieni na drodze i dodał: - Można tu jeździć na rowerze, Floss?

-    To zależy, gdzie chcesz jechać - odpowiedziała niejasno.

-    W mieście - odezwał się El Jeffery. - To by się mogło sprawdzić w mieście. Albo obok Dau Hermanos.

-    Hm... Floss? - zagadnęłam. - A co z magicznymi istotami i metalem? Rowery są metalowe, prawda? Czy tu w ogóle jest metal? Bo powrót po rower, a tym bardziej kilka byłby...

Floss kaszlnęła, żebym zamilkła, i powiedziała:

-    Tytan.

-    Co?

-    Stal to okropny wynalazek. Wszyscy to wiedzą. Ale tytan jest dobry. Poza tym w słońcu lśni jak tęcza.

8 - Mrok kwiatów 113


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Scan0035 (11) I wtedy zrozumiałam. Oczywiście. Pewnie zrozumiałam nawet wcześniej, ale nie chciałam
Scan0070 (11) Dokonując pomiaru wysokości Słońca studenci musieli ‘zwracać szczególną uwagę na to, a
Scan0035 (11) I wtedy zrozumiałam. Oczywiście. Pewnie zrozumiałam nawet wcześniej, ale nie chciałam
Scan0070 (11) Dokonując pomiaru wysokości Słońca studenci musieli ‘zwracać szczególną uwagę na to, a
42079 Scan0070 (11) Dokonując pomiaru wysokości Słońca studenci musieli ‘zwracać szczególną uwagę na
71574 Scan0035 (11) I wtedy zrozumiałam. Oczywiście. Pewnie zrozumiałam nawet wcześniej, ale nie chc
Scan0037 (11) Czy Tonio zostanie aresztowany? Znowu? A jeśli tak, to czy Max będzie w stanie nad sob
11 DLACZEGO UPADEK KOMUNIZMU ZASKOCZYŁ. przewidywalnych sytuacjach przyszłości i gdyby Pan Bóg dał m
pic 11 06 280823 funkcji kreacyjnej. Nie jest więc tak. że sztuka albo naśladuje rzeczywistość real
scan0003 (11) Zestaw nr 3 1.    Do procesów emocjonalnych zaliczamy: A- nastroje B- w
Scan0007 (11) ^ÓćkarnLe. S-/(/ ggj Yr ^a.e>oQi.. OJ&--CL >. ro-^ys- ~ ■- • MO"tf

więcej podobnych podstron