382 O poezji naiwnej i sentymentalnej
sentymentalnym pod względem realności i nadaje rzeczywistą egzystencję temu, ku czemu poeta sentymentalny może tylko wzbudzić żywą skłonność, to jednak ten ostatni ma nad pierwszym tę wielką przewagę, że przedmiotem skłonności może uczynić przedmiot większy od tego, który tamten osiągnął i mógł osiągnąć. Każda rzeczywistość, jak wiemy, pozostaje w tyle za ideałem; wszystko, co istnieje, jest ograniczone, nato-. miast myśl nie zna granic. To ograniczenie, któremu podlega wszystko, co zmysłowe, dotyka więc również ■ poetę naiwnego, podczas gdy poecie sentymentalnemu przysługuje bezwarunkowa wolność zdolności ido ide-ij alizacji. Tamten wykonuje więc wprawdzie swoje zadanie, ale samo zadanie jest ograniczone; ten nie wykonuje swojego całkowicie, ale za to jego zadanie jest nieskończone. Także i o tym może każdego pouczyć własne doświadczenie. Od poety -naiwnego przechodzi się łatwo i chętnie do żywej teraźniejszości. Natomiast poeta sentymentalny zawsze wywołuje na pewien czas niechęć do realnego życia. Nasz umysł jakby się przez nieskończoność idei rozszerzał poza swój wymiar naturalny, tak że nie może go już wypełnić żadne faktyczne istnienie. Chętniej zagłębiamy się w sobie samych i obserwujemy własne wnętrze, tu, w świeci© idej znajdując ,pokarm dla rozbudzonej skłonności, zamiast, jak tam, wychodzić od siebie do przedmiotów zmysłowych. Poezja sentymentalna rodzi się w odosobnieniu i ciszy i do odosobnienia i ciszy zachęca; poezja naiwna jest dzieckiem życia i do życia też z powrotem prowadzi.
Nazwałem poezję naiwną łaską natury, ażeby przypomnieć, że nie ma w niej udziału refleksja. Jest ona jak szczęśliwy rzut w grze: nie potrzebuje żadnej poprawki, jeśli się uda, ale nie może też być poprawiona, jeśli się me uda. Dzieło geniusza naiwnego całe jest rozgrzeszane przez uczucie; tutaj leży jego siła i jego granice. Jeżeli więc od razu nie potrafił on czuć w sposób poetycki, tzn. doskonale ludzki, nie zdoła już wynagrodzić tego braku żadnym kunsztem. Krytyka może mu tylko pomóc w uświadomieniu sobie defektu, ale nie podsunie mu na to miejsce żadnego piękna. Geniusz naiwny wszystko, co robi, musi robić mocą swojej natury; dzięki swojej wolności niewiele może; a zrealizuje swoje pojęcie, gdy tylko natura będzie w nim działała zgodnie ze swoją wewnętrzną koniecznością. Ponieważ wszystko, co się dzieje z natury, jest konieczne, przeto wytwór geniusza naiwnego, nawet najbardziej nieudany, nie ma w sobie nic z dowolności. Ale z drugiej strony czym innym jest przymus chwili, a czym innym wewnętrzna konieczność całości. Natura rozważana jako całość jest samoistna i nieskończona; natomiast w każdym swoim działaniu poszczególnym jest niesamodzielna i ograniczona. To samo odnosi się więc również do natury poety. Nawet najszczęśliwszy moment, w jakim może się on znajdować, uzależniony jest od momentu poprzedzającego; toteż można mu przyznać tylko konieczność względną. A tymczasem zadaniem poety jest zrównać stan partykularny z całością człowieczeństwa i, co za tym idzie,
•z absolutną koniecznością ugruntować go w nim samym. Z momentu uniesienia musi przeto zniknąć najmniejszy nawet ślad potrzeby uwarunkowanej czasowo, a przedmiot, nawet jeśli sam jest ograniczony, nie może ograniczać poety. Łatwo pojąć, iż jest to możliwe tylko pod warunkiem, że poeta przystępuje do przedmiotu wyposażony już w absolutnie wolną i pełną władzę i że jest już wprawiony w ujmowaniu wszystkiego całym swoim człowieczeństwem. Ale takiej