118
Andrzej P. Kowalski
konsumowane w pierwszym rzędzie, materialne czy duchowe? Dopiero wiedza pozaźródłowa na temat tego, jak postrzegana jest przyroda w mitycznych wyobrażeniach społeczeństw archaicznych, na temat stosunku ludzi pierwotnych do problemu korzystania z dóbr naturalnych (preferencje, zakazy magiczne), stanowi punkt wyjścia do wnioskowania na temat gospodarki pradziejowej. Wprawdzie prahistoryczne analizy gospodarki do czegoś się merytorycznie odnoszą, pozostaje jednak pytanie, jaki rodzaj bytu jest w efekcie przedmiotem takiej rekonstrukcji; gospodarka grup neolitycznych skrojona współczesną miarą, czy współczesne parametry gospodarcze rzutowane w neolityczną przeszłość? (na temat nadużyć w interpretacji „gospodarki” wczesnośredniowiecznej por. S. Tabaczyński 1988; 54-55).
•
W celu uniknięcia ukazanych wyżej uchybień interpretacyjnych, archeologia kul-turoznawcza poszukuje wsparcia w antropologii kulturowej. Wydaje się, że granice „wspólnoty interpretacyjnej” tradycyjnej archeologii z etnologią w modernistycznym wariancie uprawiania wiedzy o kulturze wyznacza nieprzekraczalna bariera klasycznego pojęcia „kultura archeologiczna”. Definicja kultury archeologicznej rozumianej jako zbiór wytworów charakteryzujących się zestawem określonych cech i występujący na ściśle określonym terytorium w określonym czasie, przez długi czas stwarzała archeologom możliwości nawiązywania do etnologii ewolucjonistycznej i dyfuzjonistycznej. W momencie, gdy antropologia kulturowa zdefiniowała kulturę w kategoriach ideacyjnych, czyli określiła kulturę jako rzeczywistość niematerialną, albo nie odzwierciedlającą się w sposób prosty i zupełny w obiektach materialnych, archeologia znalazła się w nie lada kłopocie. Z jednej strony pojawił się problem wnioskowania na temat „kultury żywej” na podstawie pozostałości materialnych, a z drugiej kwestia definitywnego określenia, co w istocie kryje się za etykietą „kultura żywa”. Problematyka antropologii kulturowej nie przystawała już nie tylko do możliwości badawczych archeologii, ale również do rodzaju problemów, jakie sobie stawiały obie dyscypliny. Powstała zatem silna potrzeba ponownej syntezy w badaniach nad kulturą archaiczną (M. Buchowski 1997).
Aktualnie żywe są kwestie metodologiczne dotyczące zagadnienia tzw. analogii etnologicznej w archeologii. W postępowaniu takim można wyodrębnić kilka podejść Najbardziej rozpowszechnionym sposobem czerpania analogii jest procedura „podstawiania”, czyli analogia substytucyjna. Procedura ta opiera się na następującej implikacji; jeżeli przedmiot lub zdarzenie mające miejsce w kulturze E badanej przez etnologów, a podobne (w sensie fenomenalistycznym) przedmioty i zdarzenia występują w materiałach archeologicznych A, to kulturowy sposób istnienia A i E jest tożsamy. Innymi słowy, archeolog znajdując w opracowaniach etnologicznych opisy przedmiotów lub instytucji kulturowych, których osobliwości jest gotów kojarzyć ze znanymi z wykopalisk faktami archeologicznymi, uznaje, że fakty archeologiczne reprezentują typ kultury dokumentowany etnologicznie. Analogia substytucyjna wykorzystuje zasadę podobieństwa. Rzecz jasna, punktem wyjścia jest obserwowalne podobieństwo cech, które następnie usytuowane w układzie systemowych współzależności poszczególnych składników kultury ma sens implikacji, na mocy której