37405 sanktuariasłowiań078

37405 sanktuariasłowiań078



a więc takiej części człowieka, która po śmierci oddziela się od niego i wiedzie dalsze życie w sposób niezależny. Aby duszy tej ułatwić rozstanie się z ciałem człowieka, ciało winno ulec zniszczeniu. Pojawił się więc zwyczaj palenia zwłok, przestrzegany na naszych ziemiach przez około 3 tysiące lat. Prochy składano bądź bezpośrednio do ziemi do jam, bądź też chowano po zebraniu i umieszczeniu w specjalnych naczyniach zwanych urnami, popielnicami. Utrzymał się zwyczaj chowania na cmentarzyskach zarówno płaskich, jak i kurhanowych. Niekiedy przybiera! on formę dość dziwaczną, o czym jednak będziemy mówili nieco później.

Dziwny proces zachodził w umysłowości ludzkiej. W momencie oddalania od domu miejsca chowania zmarłych, w momencie grupowania grobów w określonym, przeznaczonym na ten cel miejscu narastał strach przed zmarłymi. Z coraz większym niepokojem człowiek zbliżał się do owych miejsc, które nazwiemy tutaj sanktuariami śmierci. Przecież w dzisiejszym nawet święcie pośród ludzi o przekonaniach zgoła laickich niewielu znajdzie się takich, którzy bez potrzeby będą w nocy wędrowali na cmentarz. Taka stamtąd bije groza, a jednocześnie powaga i dostojeństwo śmierci. Z czasem otoczy się zmarłego i cmentarze takim zespołem deprymujących uczuć, że uczynią je obszarami wywołującymi w ludziach przygnębiające uczucia, połączone jednak z szacunkiem. Z szacunku tego obok wcześniejszego lęku narodzi się wielka sztuka sakralna w postaci takich czy innych nagrobków. One to mają zarówno czcić zmarłego, jak i często w sposób skuteczny zamknąć go przed powrotem do grona ludzi żywych.

Niematerialna dusza, później w niektórych wierzeniach nieśmiertelna, nabrała cech zgoła demonicznych. Mogła ona nie lylko wędrować w zaświaty, ale też w pewnych okolicznościach ingerować w życie ludzkie tu

ISO

na ziemi: przeszkadzała, czyniła zło, wreszcie straszyła żywych.

Szczególna rola przypadła duszy zwanej upiorem, a mianowicie duszy wyjątkowo złośliwej w stosunku do żywych. Z rozbudowa, wierzeń, z narastaniem szeregu zakazów i nakazów pojawiało się chowanie zmarłych w szczególnych miejscach, bez czego nie zaznaliby oni spokoju. W chrześcijaństwie jest to miejsce poświęcone. Niespełnienie określonych zwyczajami lub przepisami obrządków, na przykład sponiewieranie zwłok, może zaszkodzić duszy. Przypomnijmy w tym miejscu choćby Iliadę, Pastwienie się nad zwłokami uznano z czasem za rzecz karygodną, a i do dzisiaj wszelki brak szacunku dla nich jest ogólnie potępiany. Ba, nawet niedokonanie pogrzebu na skalę, którą określa zamożność danej osoby, uznane jest za wysoce naganne. Osoba taka będzie narażona na swojego rodzaju pogardę.

Zapewne prosty w swych założeniach początek rytuału pogrzebowego z upływem czasu niezmiernie się rozbudował. Mimo podkreślenia w wielu religiach lepszego charakteru przyszłego pozamateriałnego życia, dominuje w tym rytuale przede wszystkim żal za zmarłym i powaga chwili. Podkreśla to już zwyczaj skupiania się rodziny i bliskich wokół umierającego. Po zgonie następują zazwyczaj godziny, w których według wierzeń wielu ludów dusza może znajdować się jeszcze w pobliżu. Zwykle czas ten określa się jako tak zwaną pusta noc. Obowiązuje wówczas domowników czuwanie. Za brak szacunku uznano by pozostawienie zwłok samych. Przystraja się je i ozdabia, a niekiedy czuwanie połączone jest z odmawianiem określonych modłów czy śpiewem. Moment wyprowadzenia zwłok jest niezmiernie ważny. Wówczas to dusza wywędrowuje wraz ze zwłokami, oczywiście krążąc w ich pobliżu. Trzeba teraz dokonać takich zabiegów, które by uniemożliwiły

151


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
W umowie można zawrzeć również klauzulę zgodnie z którą po śmierci wspólnika na jego miejsce wchodzą
10 IV 2010 Smoleńsk (21) Umiera człowiek... pozostaje po nim słowo, specyficzny dla niego gest,
P1010345 rycznej księżniczce, która po śmierci przychodzi do zakochanego w niej rybaka i pocałunkami
Nie placz Koziolku S Michalkow (9) Kaczka opowiedziała o tym, jak to latała nad łąką, która po ul
nie placz koziolku2 Kaczka opowiedziała o tym, jak to latała nad łąką, która po ulewie zamieniła si
Społeczny wymiar obrzędowości pogrzebowej 189 Tuż po pogrzebie, a więc trzy dni po śmierci, odbywa s
Nie placz Koziolku S Michalkow (9) Kaczka opowiedziała o tym, jak to latała nad łąką, która po ul
nie placz koziolku2 Kaczka opowiedziała o tym, jak to latała nad łąką, która po ulewie zamieniła si
Nie placz Koziolku S Michalkow (9) Kaczka opowiedziała o tym, jak to latała nad łąką, która po ul
nie placz koziolku2 Kaczka opowiedziała o tym, jak to latała nad łąką, która po ulewie zamieniła si
1740    dwa lata przeszło młodsza od niego, po śmierci matki wzięta od pokrewnśj
skanuj0012 miasteczka. W końcu spotkał pewnego dancing-bubka i dowiedział się od niego, że Krystyna
page0026 16 domość lub pobudzenie nerwowe nie może oddzielić się od naszej osobowości, wytrysnąć po
page0189 181RSderer — Rodney za Napoleonem II. Po restauracyi usunął się od życia publicznego i zmar
że pies nie uświadomi! sobie jeszcze specyficznej cechy, którą bodziec warunkowy różni się od innych

więcej podobnych podstron