f
nych starano się nie nosić zbyt kosztownej odzieży, gdyż to mogłoby naruszyć powszechną równość uczestników misteriów1.
Po podbojach Aleksandra Macedońskiego, w okresie hellenistycznym, nastąpił proces syntezy bóstw greckich ze wschodnimi, co zaowocowało wyraźną demokratyzacją powstałych w ten sposób synkretycznych kultów misteryjnych. I tak niewolnik, zostając wyznawcą Izydy-Demeter, był wyzwalany w rytualnym akcie poświęcenia swej nowej pani2. Z kolei misteria dionizyjskie stały się wyrazem swoistej proklamacji wolności kobiet, bowiem obok religijnej ekstazy, pozwalającej wyjść poza siebie, miały także aspekt społeczny, kontestując patriarchalny system. Dionizos-wyzwoliciel uwalniał kobiety od roli matek, żon, gospodyń, prowadząc je w góry, gdzie w ekstatycznym tańcu dokonywały rzeczy powszechnie uważanych za gorszące. Nic dziwnego, że zrzeszenia wyznawczyń Dionizosa ateńska polis uznała dopiero wtedy, gdy pod wpływem kultu Apolla delfickiego religia dionizyjska uległa złagodzeniu3.
Powyższa, krótka charakterystyka różnych typów religijności Greków, wskazuje na konieczność rozgraniczenia poszczególnych form wierzeń Hellady. Racjonalizacja i jednoczenie bóstw musiały wyglądać nieco inaczej na gruncie różnych odmian religii greckiej. Religia poetów zainteresowana była głównie bóstwami uranicznymi, rolą Zeusa w kosmosie, religia ludowa i misteryjna—bóstwami chto-nicznymi, kataraktyką. W tych też kierunkach szedł ich rozwój teologiczny. Religia filozoficzna tkwiła swymi korzeniami w religiach misteryjnych (np. pitagorej-czycy, Platon), jak i w poezji religijnej. Podkreślmy, że koniec końców identyfikacja filozoficznej zasady świata-Logosu, nastąpiła nie z bóstwem chtonicznym, np. z Demeter, lecz z Zeusem. Mimo swoich mitycznych korzeni i nawiązań do mitologii, filozofia dzięki racjonalizacji, krytycyzmowi, skłonności do uzasadniania swych tez, wyraźnie odróżnia się od religii poetów i misteriów. Jednocześnie nie wolno zapominać, iż poszczególne manifestacje religii greckiej nie rozwijały się w oderwaniu od siebie, lecz występowały pomiędzy nimi wzajemne oddziaływania. Posiadały też wspólny krąg wierzeń i wyobrażeń.
Do tej pory starałem się w sposób ogólny przedstawić drogi, jakimi rozwijała się w myśli ludzkiej koncepcja siły porządkującej wszechświat. Obecnie skupię się na przemianie greckiego politeizmu w monoteistyczną koncepcję jedynej siły porządkującej wszechświat.
Wspomniałem wyżej, że w filozoficznej religii greckiej doszło do utożsamienia Zeusa z Logosem, jedyną zasadą świata. To właśnie Zeus wchłonął w siebie wielość bóstw mitycznych, pojmowanych od tego momentu jako niesamodzielne manifestacje Gromowładnego, stając się bóstwem nie tylko najwyższym, ale także jedynym. Z uwagi na to, warto przyjrzeć się bliżej ewolucji wyobrażenia o Zeusie, ewolucji, która zaczęła się bardzo wcześnie, bo jak można sądzić, już na etapie przedpiśmiennych opowieści mitycznych. Obserwacja ewolucji postaci Zeusa jest więc drogą prowadzącą do zrozumienia genezy monoteizmu greckiego i koncepcji Logosu-kosmicznej zasady świata. Obserwacja ta odsłoni przed nami także ogólne prawidłowości ludzkiego myślenia o świecie, gdyż ewolucja koncepcji Zeusa może zostać potraktowana jako egzemplifikacja tych prawidłowości.
Zaraz na wstępie przychodzi zauważyć, iż Zeus nie był bynajmniej od początku głównym kandydatem na stanowisko zasady świata-Logosu. Właściwie to dzięki Homerowi Zeus stanął na czele panteonu bogów olimpijskich4. Istnieją wszelako dowody na to, że pierwotnie większe znaczenie w panteonie greckim miał Posejdon. Jego imię można wiązać z wodami, a właściwie z rzekami (pota-mos — rzeka) lub z władzą (posis — pan, mąż). Końcowa sylaba — don(dan) uznawana jest za oboczność słowa ge, gaia, dlatego też można odczytywać imię Posejdon jako władający ziemią, ograniczający ziemię, pan ziemi. Jeśli połączymy powyższe tytuły z przypisywanym Posejdonowi określeniem Ziemiołrzęsący, to jasne się staje, iż był on pierwotnie bóstwem wielkiej mocy, sprawcą trzęsień ziemi, ruchów tektonicznych. Trzeba w związku z tym uznać za późniejsze wytłumaczenie nazwy Ziemiołrzęsący, jako ten, który napiera falami na ląd, gdyż słowo Ziemiołrzęsący ma wyraźne konotacje tektoniczne. Identyfikacja Posejdona z bóstwem morskim musiała być zjawiskiem wtórnym, o czym świadczy symbolika związana z osobą Posejdona wskazująca na to, iż Posejdon nie był pierwotnie bóstwem morskim, ale lądowym. Otóż zwierzęciem poświęconym Posejdonowi był koń, a w Arkadii czczono go nawet pod postacią konia5. Koń tymczasem, w wyobrażeniach koczowniczych plemion indoeuropejskich, stanowił symbol płodności. Plemiona te przemierzały wszak na koniach szerokie stepy zamieszkiwane przez siebie, nie posiadając z oczywistych względów wielkiego pojęcia o morzu, za to dobrze rozumiały znaczenie konia dla przetrwania w stepie. Do przetrwania w stepie obok koni potrzebne jest jednak coś jeszcze — woda. Woda, którą można zaspokoić pragnienie i ludzi, i koni. Żaden nawet najbardziej wytrwały koń nie przetrwa w stepie bez wody (oczywiście wody słodkiej z rzek i jezior), z kolei żaden człowiek nie przetrwa w stepie bez konia. W świadomości nomadów powstawało zatem następujące równanie; woda jest potrzebna koniom (a także ludziom) do przeżycia, konie są potrzebne ludziom do przeżycia, a zatem istnieją dwa nierozerwalnie ze sobą połączone elementy konieczne dla życia istot ludzkich — woda i konie. Nic więc dziwnego, że woda i konie stały się w społecznościach nomadów symbolami płodności (odnawiającego się życia). Odnawiające się życie i woda kojarzyły się także nomadom ze zjawiskami atmosferycznymi, a zwłaszcza z deszczem. Bóg płodności i wody był więc nie tylko bogiem władającym ziemią, ale był zarazem bóstwem uranicznym. Tradycja grecka łącząca Posejdona z koniem sięga więc swoimi korzeniami wierzeń indoeuropejskich protoplastów Hellenów, widzących w Ziemiotrzęsącym boga władającego lądem, wodami rzek i źródeł, końmi, sferą ludzkiej płodności oraz zjawiskami atmosferycznymi6.
Po osiedleniu się indoeuropejskich protoplastów Hellenów na obszarach dzisiejszej Grecji, czyli w krainie o dobrze rozwiniętej linii brzegowej, zidentyfikowano Posejdona z morzem, co jednak nie oznaczało utraty przez niego kontroli
29
T. Zieliński, Religia..., s. 159.
Ibid., s. 191.
Z. Kubiak, op. cit., s. 337-341.
M. Eliade, Historia..., s. 178; W Niemczyk, op. cit., s. 376.
M. Eliade, loc. cit.
2. Kubiak, op. cit., s. 183-185.