właśni# powodu wzajemnie sobie potrzebne. Taka solidarność nazywa Durkheim solidarności* o r-|iaicia#.y«it ona wprost proporcjonalna do •topola zróżnicowania 1 ujednostkowionin społeczeństwa. Odpowiada jej społeczeństwo Jako .system różnych organów, z których każdy ma specjalną rolą i sam składa się ze zróżnicowanych części” *. a więc nade wszystko nowoczesne społeczeństwo przemysłowe. Zbiorowość nie kontroluje już wszystkich sfer życia jednostki, czego wyrazem jest na przykład to, że prawo karne zajmuje się niema! wyłącznie ochroną osób i ich stanu posiadania Wierzenia i praktyki zatracają coraz bardziej charakter religijny; rośnie znaczenie nauki 1 racjonalnego myślenia; jednolita dawniej moralność ustępuje miejsca zróżnicowanym mo-yjTTiftgCTom grupowym etc.
Durkheim formułował niekiedy swe rozróżnienie solidarności mechanicznej i organicznej w postaci „prawa historycznego”, przedstawiającego ogólny kierunek ewolucji społeczeństw ludzkich. Mówił często o społeczeństwach „niższych” i „wyższych”, o przechodzeniu od farm „prostych* do „złożonych” itp.. oddając w ten sposób hołd popularnemu w jego epoce cwolucjonizmowi. War-to wszakże podkreślić, iż mamy tu do czynienia nie tyle z opisem rozwoju ludzkości (w stylu Comte’a czy choćby Spencera), ile z pewną konstrukcją typologiczną o znacznie szerszym zastosowaniu. Jeżeli nawet w tzw. społeczeństwach pierwotnych możemy doszukiwać się stosunkowo „czystych” form solidarności mechanicznej (chociaż indywidualizm jest „zjawiskiem, które nie ma początku, lecz rozwija się bez ustanku w ciągu całej historii”), to społeczeństwo współczesne odznaczać się będzie współistnieniem obu rodzajów solidarności, przy czym dla wyjaśnienia tego 1 2
(aktu Durkheim nie był bynajmniej skłonny udt-k3ć si< do ogłupiającej formuły „przeżytków", tak charakterystycznej dla ewoluejoniitów, którzy przy jej pomocy ratowali czysto nie przystające do rzeczywistości schematy rozwoju społecznego. Durkheim mówił raczej o .podwójnym źródle”, o „dwóch wielkich prądach żyda społecznego", o dwojakiej presji, jakiej poddana jest jednostka, niż o wyłączności takiej czy innej odmiany solidarności społecznej w jakiejkolwiek epoce, co wydaje się zgodne ze znaną nam z poprzedniego rozdziału dualistyczną koncepcją człowieka. W rezultacie, omawiana typologia mogła mieć zastosowanie nie tylko do analizy globalnych społeczeństw „pierwotnych” i współczesnych, ale również do analizy wewnętrznej struktur}3 tych ostatnich. Nie bez powodu zwraca się na przykład uwagę, iż w tej koncepcji DuikMma zawarte były zalążki teorii małych i wielkich grup.
Typologia Durkheima nie była w historii socjologii czymś wyjątkowym. Tak w XIX, jak i w XX wieku, powstało wiele koncepcji na temat — jak pisze Mills — „historycznego przejścia od wiejskiej wspólnoty czasów feudalnych do miejskiego społeczeństwa czasów nowych.”2 Nie wspominając o ich antecedencjach w myśli społecznej początku XIX stulecia, wymieńmy najważniejsze spośród sformułowanych już przez profesjonalnych socjologów. Maine mówił o społeczeństwach opartych na „statusie” i społeczeństwach opartych na „kontrakcie”; Tonnies
0 „wspólnotach” i „zrzeszeniach”; Spencer o społeczeństwach „militarnych” i „industrialnych”; Cooley o grupach „pierwotnych” i „wtórnych”; Max Weber o władzy „tradycjonalnej” i „racjonalnej”; Redfield o społeczeństwach „ludowych”
1 „miejskich”; Becker o społeczeństwach „sakralnych” i „świeckich”. U Marksa wyobrażeniom
43
1 Por. ss. 148—182 niniejszego wyboru.
E. Durkheim; Da la diuision du travail soclal crŁ wyd., s. 157. i
C. Wright Mills: The Soclologlcal Imagination, N. York 1959, s. 152.