2. Mieć z kimś na pieńku, czuć do kogoś urazę z powodu wzajemnych nieporozumień — powiedzenie to odnosi się do czasów, kiedy tak w rodzinnych, jak i szkolno-konwentowych zwyczajach na porządku dziennym była kara chłosty, którą delikwent odbierał na drewnianej ławie lub klocu drzewa, za co jeszcze nieraz, mimo zrozumiałej urazy, dziękować musiał pryn-cypałowi, całując rękę, co karę wymierzyła.
3. Uczył Marcin Marcina, czy w pełnym brzmieniu: uczył Marcin Marcina, a sam głupi jak Świnia — przysłowie mające przejrzysty sens wiąże się z konkretnym momentem historycznym, XVI-wieczną uczoną dysputą dwu reformatorów, którzy nie zdołali się nawzajem przekonać. Byli to Marcin Luter i Alzatczyk Marcin Bocerus.
4. Bajońskie sumy — układem w Bayonne w 1808 r. Napoleon narzucił Księstwu Warszawskiemu milionowe płatności. Stały się one z czasem synonimem ogromnych bogactw.
5. Wieści z Babina — w znaczeniu wieści nieprawdopodobne, plotki, bzdury. Określenie to wywodzi się z przełomu XVI i XVII w., z czasów, gdy we wsi Babinie, należącej do Pszonków, zbierała się brać szlachecka zobowiązana do wykazywania szczególnych talentów mocnej głowy i dowcipu. W gronie tym szczególnie cenione były opowieści pełne najdziwaczniejszych pomysłów, uwiecznione w „Aktach Rzeczypospolitej Babińskiej” z lat 1609—77.
6. Wykręcić się sianem. Przysłowie to wywodzi się z szesnastowiecznej anegdoty opowiadanej o błaźnie Ziębie. Wesołek ten zaprosił do gospody kompanów, z którymi podczas sutego poczęstunku założył się, iż skręci sznur z siana, kręcąc wyszedł z nim na ulicę i zniknął, a zaproszeni musieli sami zapłacić rachunek za jadło.
7. Pragnie jak kania dżdżu. Przysłowie to wywodzi się z ludowego wierzenia, iż drapieżny ptak kania za karę, że zmąciła wodę w studni Matki Boskiej, odtąd pić może tylko wodę deszczową.
8. Nie zasypiać (nie zapomnieć) gruszek w popiele. Powiedzenie to wiąże się z dawnym wiejskim zwyczajem suszenia owoców po upieczeniu chleba w gorącym jeszcze piekarniku. Nieuwaga lub zapomnienie sprawiały, że owoce paliły się na węgiel.
9. Z braku laku dobry i opłatek. Przysłowie to odnosi się do czasów, w których dokumenty wystawiane przez kancelarie państwowe i kościelne zaopatrywane były w pieczęcie odciskane w wosku i przyczepiane na sznurach do papierów. W XVII w. wosk poczęto zastępować lakiem lub opłatkiem.
10. Wyszedł jak Zabłocki na mydle. Przysłowie to wiąże się z anegdotą o niejakim Zabłockim, który ze względu na tani koszt transportu, mydło na sprzedaż wiózł tratwą, wskutek czego cały ładunek rozpuścił się w wodzie.
29. KTO NAS OBDARZYŁ PRZYSŁOWIEM?
1. Adam Mickiewicz: Pani Twardowska.
2. Stanisław Wyspiański: Wesele.
3. Włodzimierz Wolski: Halka. (Wolski jest autorem libretta tej opery.)
4. Ignacy Krasicki: Myszeida.
5. Jan Nepomucen Kamiński: Zabobon, czyli Krakowiacy i Górale.
6. Franciszek Morawski: Kot i szczur. (Bajki.)
7. Henryk Sienkiewicz: Potop.
8. Tadeusz Boy-Żeleński: Stefania. (Słówka.)
9. Juliusz Słowacki: Testament mój.
10. Aleksander Fredro: Paweł i Gaweł.
125