temat pisarskiego dokonania skłonni bylibyśmy umieszczać wśród zdań dopuszczalnych na gruncie historii literatury; tylko niektóre rodzaje takich zdań mogą na to zasługiwać. Zanim coś o nich powiem — parę słów trzeba poświęcić ogólnie aktowi wartościowania, aby wprowadzić tlo potrzebne dla dalszych dystynkcji.
Piękna formuła Ingardena głosi, że wartościowanie to „odpowiedź na "wartość^^-odpowiedźy-ąw-której^danemur-pt^edm-iot-owi-war-tośeiowemu^ świadczy się uznanie i podziw” 23. Aby jednak móc odpowiedzieć na wartość (zresztą nie tylko uznaniem i podziwem, ale także dezaprobatą i naganą) sf trzeba ją wpierw w przedmiocie rozpoznać, to znaczy wydobyć ze stanu potencjalności. Zwykle się powiada, że wartości obiektu jak gdyby narzucają się nam, ilekroć z nim obcujemy. To prawda, ale tylko dlatego tak się dzieje, że dysponujemy z góry jakaś mniej czy bardziej rozwiniętą kategorializacją wartości możliwych w danych okolicznościach. Bez tego ich „mowa” nie byłaby dla nas słyszalna. Pomiędzy przedmiotem, w którym rozmieszczone są wartości, a podmiotem, który zdolny jest -je-przeżyć-i-przeżycie—to-zakomunikawać_w_sądzie_o.caniający_m,_znajduj£-się zawsze jakiś zbiór kryteriów pozwalających na identyfikację wartości, Wehodzące w grę kryteria są trojakiego rodzaju: 24
a) kryteria umożliwiające rozróżnianie typów wartości zdolnych w ogóle
uobecniać się w danym rodzaju przedmiotów, w naszym wypadku jjt dziełach literackich (przykładowo: wartości emotywne, poznawcze, postulatywne, konstrukcyjne, obrazowe25); ' *
b) kryteria pozwalające określać wartości swoiste dla tego rodzaju przedmiotów w oposycji do nieswoistych, mogących również występować w innych typach obiektów;
c) kryteria, wedle których wyróżniane są wartości naczelne (wciąż w danym rodzaju przedmiotów) i ew. ustalana dalsza hierarchizacja wartości.
''''Takadtate'gdrialikacj,a-dor^"'można~pawiedzieć---#lt-ągramatyka-’'-języka-wartości. Dzięki niej możliwa się staje identyfikacja w obrębie przedmiotu tych jego‘własnoścly-elementów czy 'strof) którersą—w artości o-nośne. Ale język taki ma też swoją „stylistykę”, na którą składają się ustalone i;jozpowsżechnlone sposoby szacowania zrealizowanyęh przedmiotowo wartości poszczególnych kategorii, tzn. określania ich miejsc na odpowiednich: skaJaćłfe.. (udany-nieudany, oryginalny-baoalBy, trąf-ny-nietrafny, bógaty-ubogi, piękriy-brzydki, sluszny-niesłuszńy...). Fakt, żerna przykład dżiądzhiw treści poznawczych utworu jest w danej kulturze literackiej ogólnie uznawana za wartośćlenośną,' nie iOśżńacza, że wszelkie tręśjśi pozna wrze za równo w ramach j-adnege utworu,-jak toż —-bardziej jóSigsze w różnych utworach, będą łSeeeianc równic wysoko.
rBńi’
Interweniują tu zawsze dodatkowe założenia dotyczące stopniowalności tego, co podlega ocenom. Sfera „stylistyczna” języka wartości ma oczywiście rozmaite poziomy; na najbardziej elementarnym znajdują się za-'7 łożenia" powszechnie akceptowanew pewnym... środowisku., publiczności; przechodzi się od nich stopniowo do założeń o wzrastającym współczynniku okazjonalności i prywatności. Jako całość język wartości stanowi
•_jeden z podukładów w ogólnym mechanizmie kultury literackiej pewnej
zbiorowości.
Jeśli więc powtarzamy za Ingardenem, że wartościowanie jest „odpowiedzią na wartość” skrystalizowaną w dziele, to musimy dodać, że odpowiedź, taka jest zawsze 'sformułowana W jakimś języku wartości, że możliwość swoją zawdzięcza jego „gramatyce” i .„stylistyce”.
, Po tym wyjaśnieniu można powrócić do kwestii, ó którą tu chodzi przede wszystkim: jakie to mianowicie wartościowania uznaje się za właściwe (czy nawet <— pożądane) w pracy historyka literatury? Na podstawie dość obiegowych w tej materii mniemań (jednak rzadko uzasadnianych...) dałoby się sformułować odpowiedź następującą: stosowne są fu takie wypowiedzi oceniające, które odwołują się do języka wąrtośćT mieszczącego się wraz z ocenianym dziełem we wspólnej całości histor rycznoliterackiej. Często ograniczenie to pojmuje się w taki sposób, że wartościowania powinny lojalnie uwzględniać kryteria mogące znajdować się w polu widzenia twórcy, właściwe kulturze literackiej epoki i środowiska, w jakich dzieło powstawało. Powiada się, że utwór jest wtedy mierzony swoją własną miarą, Ale sformułowany wyżej warunek może być też rozumiany bardziej swobodnie — i za takim rozumieniem tu się opowiadam. Dzieło, wszak nie pozostaje raz na zawsze elementem jednej tylko całości historycznoliterackiej: tej, która zakreślała aksjologiczny horyzont macierzystej publiczności autora. Wchodzi ono następnie w inne układy kulturo-wo-literackie i jest odbierane na tle odmiennych języków wartości. Mając
___________w_pamięci.rac.je..przemawiające.za progra.n^mjhjstpriijit.erątury hoiioru-
jącej perspektywę odbioru, nie potrafimy już oświadczyć, że te inne oko-
____^.-Jhczności, wśród-któr-ych- .żyję dzieło,-są dla badacza w. mniejszym stopniu
obligujące niż pierwotna sytuacja historyczna towarzysząca inicjatywie pisarskiej. Dlaczego miary w niej obowiązujące przy ocenach utworu miałyby być bardziej, właściwe czy zasadne od miar stosowanych wob>\.: niego kiedy indziej? Czy wolno przyjąć, że szczególnie uprzywilejowane są dla badacza kryteria odsyłające do pola wartości, wobec którego określała się. intencja twórcy?-0 Czy intencja taka (na tyle, na ile mo>eniy zdać sobie z niej sprawę) jest w ogóle czymś Więcej jak tylko jedną z lektur dzielą, epizodem w dziejach jego odczytań':' Otóż wydaje się, że historyk literatury może w swoich ocenach odwoływać Się do języka
Ann! Iza, inlerpretucja i uHirtuśclou-t tlzlclfi U term;\ *125