144 OGRÓD. ALE NIE PLEWIONY
Zdrowie, poczet straciwszy, żebrać na ostatek”.
Nie miał ten długo służyć, bo na gębie gołym,
10 Pomyślę, i proszę go, żeby siadł za stołem.
Dla hołyszowże, którzy tu nie mają czym żyć, Rzeczpospolita wojnę powinna przedłużyć.
Cnota córką pokoju, pokój ojcem cnoty;
Każdy poczciwy, żyjąc z rąk swoich roboty,
15 Zawsze się cieszy; ale kto żyje rozbojem
I nieszczęsnym wydzierstwem, ten się klnie pokojem. A stracony żołnierz je, tylko się nie dawi,
Gdy o swoich odwagach troje dziwy prawi.
Znać, że się na Kozaków i Tatarów gniewa,
20 Bo co raz dwa ukąsi, to winem zalewa.
Już obrus z stołu zdjęto i ja mam wstać wolą.
Czekam, rychło mi za chleb podziękuje z solą,
A ten łże, aż ściany schną, czyniąc się bywalcem,
Różne miasta po stole cyrkluje mi palcem:
25 Jako bito Kozaków na Niedźwiedzich Łozach,
Ordy na Konotopie, prawi o obozach,
O hetmaniech, począwszy gdzieś od Nalewajka.
Ja słucham, choć nieprawda, chociaż wszytko bajka. Na koniec domu mego przypomniawszy sławę,
30 „Proszę — rzecze — mospanie, co łaska na strawę”. A ja, nim znowu pocznie co prawić o Sierku,
Daję mu zawinione trzy tymfy w papierku.
Wsiadszy na koń pojechał; gdy już był za wroty,
w. 8 poczet — tu: pacholików, służbę.
w. 25 Niedźwiedzie Łozy — zwycięstwo Stanisława Koniecpolskiego nad Kozakami w 1625.
w. 26 na Konotopie — Konotop, miasteczko na Ukrainie, w. 27 [Semen] Nalewajko — przywódca powstania ukraińskiego 1595—1596, skierowanego przeciw Rzeczypospolitej.
w. 31 nim [...] o Sierku — nim zacznie łgać od nowa, nim zacznie łgać na tę samą nutę; o Sierku — niejasne.
Wziąwszy laskę w garść, idę zajźreć do roboty,
35 Kiedy ów do mnie leci, wyjąwszy od łęku,
W pół podwórca mnie zastał, z pistoletem w ręku.
Nie mogę się rozgarnąć, już trudno uciekać,
On na koniu, ja pieszo, niebezpieczno czekać,
Więc stoję w obu ręku trzymając kosturek,
40 Aż on przypadszy do mnie, ukazuje kurek:
„Proszę o sprawiedliwość, mości panie, że tu Wykręcono mi w stajni krzemień z pistoletu".
Skoro się czeladź zbieży, trzebać by mu tu dać Łacinę, myślę sobie, ale może udać,
45 Włóczący się po dworach szlacheckich, inaczej:
„Daj, chłopcze, garść krzemieni z mego worka raczej”.
31 DO WIELKIEGO PANA
Żeś sławny, żeś bogaty, że wielki pan z ciebie, Niech cię chwali kto inszy stąd, ja nie pochlebię. Do nieba i wiecznego nic po tym żywota,
Insza rzecz jest fortuna, insza, panie, cnota.
32. NA FRASZKI
Szpetny żart — powiedają — gdzie boli a śmierdzi.
Nie masz tego obojga, niech się nikt nie sierdzi, W mych fraszkach. Znajdzież też kto co do urazy, Na ktosia to pisano: są takie obrazy,
5 Do których może ludzi przypodobać wiele,
I niejeden się grzesznik zawstydzi w kościele, w. 44 Zacina — tu: nauczka; udać — obgadać, pomówić.